Zbigniew Ziobro przestrzegał w Jaśle przed wizją Polski Rafała Trzaskowskiego
03.07.2020 19:56Wiadomości / Jasło - miasto
(fot. Bogdan Hućko)
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas pobytu w Jaśle skrytykował opozycję i kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. - Od tego kto będzie prezydentem Polski zależy w jakim kierunku Polska będzie się rozwijać, w jakim kierunku będzie rozwijać się piękna ziemia podkarpacka - podkreślił.
Założyciel i prezes Solidarnej Polski podkreślił fundamentalną różnicę między wizjami Polski dwóch kandydatów do prezydentury - Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, którzy zmierzą się 12 lipca w drugiej turze wyborów.
- Z jednej strony mamy pana Trzaskowskiego, który będzie robił to co robi, gdy był członkiem rządu Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Można powiedzieć, że wiemy co już robili i wiemy, że będą robić to samo. Zagrożone byłyby programy społeczne, socjalne od 500 plus poczynając, całkiem realna byłaby perspektywa podniesienia wieku emerytalnego, bo przecież z ogromnym zaangażowaniem realizowali te projekty, ale też jest wysoce prawdopodobne, że pan Trzaskowski tak jak miliony zamiast na ochotnicze straże pożarne, zamiast na szpitale w nowoczesny sprzęt je wzbogacając, będzie przekazywał - tak jak to robi w Warszawie - na organizacje, które chcą zmienić oblicze Polski. Zmienić oblicze Polski jeżeli chodzi o umysły, duszę polską. Przekazuje miliony złotych na organizacje aktywistów homoseksualnych LGBT. My nie chcemy nikomu zaglądać w życie prywatne. Uważamy, że człowiek w swoim domu ma prawo do całkowitej prywatności. To jest jego decyzja i jego sumienie co robi. Nie możemy zgodzić się z tym aby ktoś narzucał nam swoje poglądy i wymagał, że musimy je przyjąć jako własne - mówił Zbigniew Ziobro. - Nie możemy zgodzić się na to, żeby nasze dzieci chciał deprawować i uczyć, że od czwartego roku życia - bo takie są programy w Warszawie - mogą i powinny być edukowane w obszarze seksualnym czy wybierać swobodnie między chłopcem a dziewczynką, tak jak to wynika z tych materiałów, które czytałem z osłupieniem. Aż włosy mi stawały dęba jako ojcu czterolatka i ośmiolatka. Nie zgadzam się na to jako ojciec, nie zgadzam się jako obywatel, nie zgadzam się na to, żeby Polska w ten sposób była zmieniana. Chciałbym bronić polskiej wolności. Niech będzie tak jak do tej pory, że nikt nikogo w sprawach prywatnych nie rozlicza. To jest odpowiedzialność każdego między nim a Panem Bogiem, jeżeli jest wierzący, albo własnym sumieniem. I tak niech zostanie. Niech nikt poprzez władzę państwową nie używa sankcji do tego, żeby zmuszać innych do przyjmowania wartości z którymi się nie zgadza - podkreślał minister.
Szef resortu sprawiedliwości zwrócił uwagę na aspekt międzynarodowy interesów gospodarczych Polski. - Czy Polska będzie miała odwagę asertywnie stawać sprawy, które są dla naszego kraju ważne, dla przedsiębiorców, rolników. Będzie domagać się realizacji naszych interesów czy też będzie ulegle - nie chce powiedzieć na kolanach - zgadzać się na dyktat tego co jest w Brukseli, tych interesów zwykle podporządkowanych sprawom niemieckim. Tego moglibyśmy się spodziewać po panu Trzaskowskim. Przypomnę, że był wiceministrem spraw zagranicznych rządu, który chciał wprowadzić uchodźców islamskich na wielką skalę do Polski. Wybory - na szczęście - wtedy to uniemożliwiły i nasz rząd zablokował taki rozwój wydarzeń. Oby tak polityka zagraniczna była realizowana jak dziś, że przede wszystkim interes Polski i Polaków. I zawsze to kryterium na pierwszym miejscu - powiedział lider Solidarnej Polski.
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, programy społeczne, polityka zagraniczna, polska dusza, kultura i dzielenie wspólnego dobra są priorytetami obecnego rządu. - Czy pieniądze powinny trafić do największych, ogromnych aglomeracji takich jak Warszawa, Poznań czy innych wielkich miast, jak chce pan Trzaskowski, czy też powinny wyrównywać szanse i trafiać też na piękną ziemię podkarpacką, tak jak my chcemy. I to czynimy, czego wyrazem jest też działanie Funduszu Sprawiedliwości - przekonywał i zachęcał do pójścia do wyborów i dokonania dobrego wyboru dla Polski.
- Z jednej strony mamy pana Trzaskowskiego, który będzie robił to co robi, gdy był członkiem rządu Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Można powiedzieć, że wiemy co już robili i wiemy, że będą robić to samo. Zagrożone byłyby programy społeczne, socjalne od 500 plus poczynając, całkiem realna byłaby perspektywa podniesienia wieku emerytalnego, bo przecież z ogromnym zaangażowaniem realizowali te projekty, ale też jest wysoce prawdopodobne, że pan Trzaskowski tak jak miliony zamiast na ochotnicze straże pożarne, zamiast na szpitale w nowoczesny sprzęt je wzbogacając, będzie przekazywał - tak jak to robi w Warszawie - na organizacje, które chcą zmienić oblicze Polski. Zmienić oblicze Polski jeżeli chodzi o umysły, duszę polską. Przekazuje miliony złotych na organizacje aktywistów homoseksualnych LGBT. My nie chcemy nikomu zaglądać w życie prywatne. Uważamy, że człowiek w swoim domu ma prawo do całkowitej prywatności. To jest jego decyzja i jego sumienie co robi. Nie możemy zgodzić się z tym aby ktoś narzucał nam swoje poglądy i wymagał, że musimy je przyjąć jako własne - mówił Zbigniew Ziobro. - Nie możemy zgodzić się na to, żeby nasze dzieci chciał deprawować i uczyć, że od czwartego roku życia - bo takie są programy w Warszawie - mogą i powinny być edukowane w obszarze seksualnym czy wybierać swobodnie między chłopcem a dziewczynką, tak jak to wynika z tych materiałów, które czytałem z osłupieniem. Aż włosy mi stawały dęba jako ojcu czterolatka i ośmiolatka. Nie zgadzam się na to jako ojciec, nie zgadzam się jako obywatel, nie zgadzam się na to, żeby Polska w ten sposób była zmieniana. Chciałbym bronić polskiej wolności. Niech będzie tak jak do tej pory, że nikt nikogo w sprawach prywatnych nie rozlicza. To jest odpowiedzialność każdego między nim a Panem Bogiem, jeżeli jest wierzący, albo własnym sumieniem. I tak niech zostanie. Niech nikt poprzez władzę państwową nie używa sankcji do tego, żeby zmuszać innych do przyjmowania wartości z którymi się nie zgadza - podkreślał minister.
Szef resortu sprawiedliwości zwrócił uwagę na aspekt międzynarodowy interesów gospodarczych Polski. - Czy Polska będzie miała odwagę asertywnie stawać sprawy, które są dla naszego kraju ważne, dla przedsiębiorców, rolników. Będzie domagać się realizacji naszych interesów czy też będzie ulegle - nie chce powiedzieć na kolanach - zgadzać się na dyktat tego co jest w Brukseli, tych interesów zwykle podporządkowanych sprawom niemieckim. Tego moglibyśmy się spodziewać po panu Trzaskowskim. Przypomnę, że był wiceministrem spraw zagranicznych rządu, który chciał wprowadzić uchodźców islamskich na wielką skalę do Polski. Wybory - na szczęście - wtedy to uniemożliwiły i nasz rząd zablokował taki rozwój wydarzeń. Oby tak polityka zagraniczna była realizowana jak dziś, że przede wszystkim interes Polski i Polaków. I zawsze to kryterium na pierwszym miejscu - powiedział lider Solidarnej Polski.
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, programy społeczne, polityka zagraniczna, polska dusza, kultura i dzielenie wspólnego dobra są priorytetami obecnego rządu. - Czy pieniądze powinny trafić do największych, ogromnych aglomeracji takich jak Warszawa, Poznań czy innych wielkich miast, jak chce pan Trzaskowski, czy też powinny wyrównywać szanse i trafiać też na piękną ziemię podkarpacką, tak jak my chcemy. I to czynimy, czego wyrazem jest też działanie Funduszu Sprawiedliwości - przekonywał i zachęcał do pójścia do wyborów i dokonania dobrego wyboru dla Polski.
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!