Panel dyskusyjny i warsztaty poetyckie w MBP w Jaśle
11.10.2021 13:28Wiadomości / Kultura i rozrywka / Jasło - miasto
Panel dyskusyjny i warsztaty poetyckie w MBP w Jaśle, które odbyły się w ramach XV Jasielskiego Festiwalu Literackiego i Regionalnego.
W piątek (1 października) w auli I Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Stanisława Leszczyńskiego w Jaśle miał miejsce skierowany do młodzieży panel dyskusyjny "Po co poezja", z udziałem Katarzyny Szwedy i Roberta Króla, poetów związanych z Jasłem i Jasielszczyzną.
Niezwykle trudno jest zdefiniować czym jest poezja, zarówno dla autora jak i czytelnika. Na pytanie po co i czym jest poezja nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
-Poezja służy przede wszystkim do wyrażania siebie – powiedział Robert Król. Natomiast Katarzyna Szweda zacytowała słowa z wiersza Szymborskiej „Niektórzy lubią poezję”: „A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego”. Nawet, jeśli miałaby pisać tylko dla siebie, to chce to robić. Na co dzień lubi obcować z poezją, która wzbogaca, inspiruje i przyciąga.
Ich pochodzenie przekłada się na tematy, jakie podejmują. W „Bosorce” Szweda odniosła się do swoich łemkowskich korzeni, w poszukiwaniu własnej tożsamości. Robert Król nie zdawał sobie sprawy, jak ważne jest pochodzenie, dopóki czas i odległość nie zweryfikowały jego przekonań. Choć język wydaje nam się najbardziej znanym narzędziem komunikacji, to praca, by go zindywidualizować, zabiera wiele lat. Ten proces jest trudny, ale niebywale wzbogacający. Po latach doświadczeń zrozumiał, że język musi być komunikatywny dla odbiorcy. Próby i doświadczenia lingwistyczne uświadomiły mu, że język w poezji czy opowiadaniu, powinien być komunikatem, pewnym kodem, który nadawca i czytelnik będą w stanie rozkodować, by spotkać się w jednym miejscu: W poezji nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.
Katarzyna Szweda postrzega język jako eksperyment: -Lubię materialność języka, tworzenie napięć słownych. To jest piękne w poezji, że możemy z tym językiem robić co chcemy, możemy się nim bawić.
Poeci mówili o własnych doświadczeniach, pierwszych próbach literackich i niebagatelnej roli mentorów na początku drogi. Poezja wywołuje mocne napięcia emocjonalne w człowieku, więc ważne jest, aby znalazł się ktoś, kto nada temu kierunek. Zarówno Szweda, jak i Król są zgodni co do tego, że poezja to rzemiosło i ciężka praca. R. Król zauważa, że dzisiaj rządzi zdjęcie, obraz, wideo, idole z You Tube, młodzi freelancerzy – i to ich chce dzisiaj młodzież naśladować. Nie ma w tym nic wstydliwego, że priorytetem jest biznes i zysk. Podkreślił też ważną rolę internetu, wspominając swoje literackie początki, kiedy źródła informacji nie były tak dostępne. Informację czerpało się wówczas z czasopism papierowych, radia czy książek. Rady obydwojga poetów to poszanowanie własnej wczesnej twórczości, nie spieszenie się z debiutem, szukanie mentorów i uczestnictwo w konkursach, aby się skonfrontować. Jednak najtrudniejsze, przestrzegali, jest mierzenie się z porażkami.
Tego dnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaśle odbyły się prowadzone przez Roberta Króla warsztaty poetyckie „Niejednoznacznie” z udziałem licealistów, którzy poprzez poezję próbują wyrazić siebie i świat. Młodzi ludzie pracowali m.in. z wierszami Małgorzaty Lebdy oraz Dariusza Sośnickiego. Po zapoznaniu się z tekstami, za pomocą kolorowych kartoników, mieli określić klimat utworów. Tym samym zamieniali tradycyjną szkolną interpretację na twórczą metodę, bazującą na skojarzeniach, nieskrępowanej wyobraźni i świadomości językowej. O tym, że wiersz nie posiada żadnych ograniczeń uczestnicy mogli się przekonać w momencie, kiedy dowiadywali się, że omawiane wiersze w rzeczywistości są nieco dłuższe i posiadają jednowersowe puenty, ukryte, wymazane na potrzeby warsztatów. Zadanie w tym wypadku polegało na wymyśleniu przez młodzież własnych zakończeń utworów poetyckich. Młodzież spisała się znakomicie.
Niezwykle trudno jest zdefiniować czym jest poezja, zarówno dla autora jak i czytelnika. Na pytanie po co i czym jest poezja nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
-Poezja służy przede wszystkim do wyrażania siebie – powiedział Robert Król. Natomiast Katarzyna Szweda zacytowała słowa z wiersza Szymborskiej „Niektórzy lubią poezję”: „A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego”. Nawet, jeśli miałaby pisać tylko dla siebie, to chce to robić. Na co dzień lubi obcować z poezją, która wzbogaca, inspiruje i przyciąga.
Ich pochodzenie przekłada się na tematy, jakie podejmują. W „Bosorce” Szweda odniosła się do swoich łemkowskich korzeni, w poszukiwaniu własnej tożsamości. Robert Król nie zdawał sobie sprawy, jak ważne jest pochodzenie, dopóki czas i odległość nie zweryfikowały jego przekonań. Choć język wydaje nam się najbardziej znanym narzędziem komunikacji, to praca, by go zindywidualizować, zabiera wiele lat. Ten proces jest trudny, ale niebywale wzbogacający. Po latach doświadczeń zrozumiał, że język musi być komunikatywny dla odbiorcy. Próby i doświadczenia lingwistyczne uświadomiły mu, że język w poezji czy opowiadaniu, powinien być komunikatem, pewnym kodem, który nadawca i czytelnik będą w stanie rozkodować, by spotkać się w jednym miejscu: W poezji nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.
Katarzyna Szweda postrzega język jako eksperyment: -Lubię materialność języka, tworzenie napięć słownych. To jest piękne w poezji, że możemy z tym językiem robić co chcemy, możemy się nim bawić.
Poeci mówili o własnych doświadczeniach, pierwszych próbach literackich i niebagatelnej roli mentorów na początku drogi. Poezja wywołuje mocne napięcia emocjonalne w człowieku, więc ważne jest, aby znalazł się ktoś, kto nada temu kierunek. Zarówno Szweda, jak i Król są zgodni co do tego, że poezja to rzemiosło i ciężka praca. R. Król zauważa, że dzisiaj rządzi zdjęcie, obraz, wideo, idole z You Tube, młodzi freelancerzy – i to ich chce dzisiaj młodzież naśladować. Nie ma w tym nic wstydliwego, że priorytetem jest biznes i zysk. Podkreślił też ważną rolę internetu, wspominając swoje literackie początki, kiedy źródła informacji nie były tak dostępne. Informację czerpało się wówczas z czasopism papierowych, radia czy książek. Rady obydwojga poetów to poszanowanie własnej wczesnej twórczości, nie spieszenie się z debiutem, szukanie mentorów i uczestnictwo w konkursach, aby się skonfrontować. Jednak najtrudniejsze, przestrzegali, jest mierzenie się z porażkami.
Tego dnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaśle odbyły się prowadzone przez Roberta Króla warsztaty poetyckie „Niejednoznacznie” z udziałem licealistów, którzy poprzez poezję próbują wyrazić siebie i świat. Młodzi ludzie pracowali m.in. z wierszami Małgorzaty Lebdy oraz Dariusza Sośnickiego. Po zapoznaniu się z tekstami, za pomocą kolorowych kartoników, mieli określić klimat utworów. Tym samym zamieniali tradycyjną szkolną interpretację na twórczą metodę, bazującą na skojarzeniach, nieskrępowanej wyobraźni i świadomości językowej. O tym, że wiersz nie posiada żadnych ograniczeń uczestnicy mogli się przekonać w momencie, kiedy dowiadywali się, że omawiane wiersze w rzeczywistości są nieco dłuższe i posiadają jednowersowe puenty, ukryte, wymazane na potrzeby warsztatów. Zadanie w tym wypadku polegało na wymyśleniu przez młodzież własnych zakończeń utworów poetyckich. Młodzież spisała się znakomicie.
Autor: MBP w Jaśle
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!