Bareizmy wiecznie żywe. Komedia z czasów PRL-u
28.11.2022 11:16Wiadomości / Kultura i rozrywka / Jasło - miasto
(fot. JDK)
W ostatnim spektaklu w ramach XIV Jesiennych Spotkań z Teatrem w JDK odbyło się spotkanie ze znakomitymi aktorami.
Czasy PRL-u, ich klimat i humor przypomnieli jasielskiej publiczności Dorota Chotecka - Pazura, Joanna Kurowska, Martyna Kliszewska, Jakub Przebindowski oraz Lesław Żurek. Plejada znakomitych aktorów wystąpiła na scenie Jasielskiego Domu Kultury 19 listopada br., w ostatnim spektaklu w ramach XIV Jesiennych Spotkań z Teatrem.
Komedia "Znaczek miłości", wyreżyserowana przez Jakuba Przebindowskiego nawiązuje do klimatu filmów Stanisława Barei. Akcja toczy się w bliżej nieokreślonym z nazwy miasteczku, gdzieś na zachodzie Polski.
Spokojne Muzeum Znaczka Pocztowego staje się nagle miejscem wielu nieoczekiwanych zdarzeń, przeplatanych starym jak świat tematem o niespełnionej miłości. Ale jest też i zbrodnia (dokonana przez znanego publiczności tylko z imienia syna) w obronie czci i honoru tatusia nieboszczyka. Sztuka zaczyna się od przesłuchania świadka, początkowo jeszcze nie wiadomo w jakiej sprawie. Przesłuchanie prowadzi milicjant Józek (Lesław Żurek), którego żona znajduje się na porodówce i lada moment ma urodzić pierwsze dziecko. Świadkiem jest młodziutka Krystyna (Martyna Kliszewska), która pląta się w zeznaniach. Z czasem okazuje się, że sprawa dotyczy morderstwa. Z retrospekcji dowiadujemy się czego dokładnie dotyczy sprawa i jakie ma związki z Muzeum Znaczka. A ma bardzo ścisłe.
Pewnego dnia w placówce pojawia się Miron, wysoki rangą urzędnik z województwa (Jakub Przebindowski), który informuje pracownice Wandę (Joanna Kurowska - kierownik placówki) i Henrykę (Dorota Chotecka - Pazura, pracownik biurowy) o planowanej niebawem wizycie Fidela Castro, i związanej z tym kontroli Muzeum. Gorączkowe przygotowania rozpoczynają się od zwolnień i zmian kadrowych. Do akcji wkracza Krystyna (żona zwolnionego właśnie woźnego), która wpada w oko Mironowi. Ten natychmiast degraduje Wandę, a na jej miejsce powołuje tę ostatnią. Między nimi wybucha namiętny romans, który nie ze strony Mirona nie był bezinteresowny.
W wyniku późniejszych skomplikowanych wydarzeń, nowa kierowniczka zostaje zwolniona, na jej miejsce wraca pełna nadziei na wspólną przyszłość z Mironem Wanda. Niebawem okazuje się, że mąż Krystyny zabił Mirona i trafił do więzienia. Porzucony przez żonę, zostaje zaopiekowany przez - pozostającą do tej pory w panieńskim stanie - Henrykę.
Przez dwie godziny publiczność miała zapewnioną zabawę na najwyższym poziomie. A oryginalne rekwizyty z lat 70- tych i kostiumy stylizowane na czasy Gierka dopełniły smaku przedstawienia.
Komedia "Znaczek miłości", wyreżyserowana przez Jakuba Przebindowskiego nawiązuje do klimatu filmów Stanisława Barei. Akcja toczy się w bliżej nieokreślonym z nazwy miasteczku, gdzieś na zachodzie Polski.
Spokojne Muzeum Znaczka Pocztowego staje się nagle miejscem wielu nieoczekiwanych zdarzeń, przeplatanych starym jak świat tematem o niespełnionej miłości. Ale jest też i zbrodnia (dokonana przez znanego publiczności tylko z imienia syna) w obronie czci i honoru tatusia nieboszczyka. Sztuka zaczyna się od przesłuchania świadka, początkowo jeszcze nie wiadomo w jakiej sprawie. Przesłuchanie prowadzi milicjant Józek (Lesław Żurek), którego żona znajduje się na porodówce i lada moment ma urodzić pierwsze dziecko. Świadkiem jest młodziutka Krystyna (Martyna Kliszewska), która pląta się w zeznaniach. Z czasem okazuje się, że sprawa dotyczy morderstwa. Z retrospekcji dowiadujemy się czego dokładnie dotyczy sprawa i jakie ma związki z Muzeum Znaczka. A ma bardzo ścisłe.
Pewnego dnia w placówce pojawia się Miron, wysoki rangą urzędnik z województwa (Jakub Przebindowski), który informuje pracownice Wandę (Joanna Kurowska - kierownik placówki) i Henrykę (Dorota Chotecka - Pazura, pracownik biurowy) o planowanej niebawem wizycie Fidela Castro, i związanej z tym kontroli Muzeum. Gorączkowe przygotowania rozpoczynają się od zwolnień i zmian kadrowych. Do akcji wkracza Krystyna (żona zwolnionego właśnie woźnego), która wpada w oko Mironowi. Ten natychmiast degraduje Wandę, a na jej miejsce powołuje tę ostatnią. Między nimi wybucha namiętny romans, który nie ze strony Mirona nie był bezinteresowny.
W wyniku późniejszych skomplikowanych wydarzeń, nowa kierowniczka zostaje zwolniona, na jej miejsce wraca pełna nadziei na wspólną przyszłość z Mironem Wanda. Niebawem okazuje się, że mąż Krystyny zabił Mirona i trafił do więzienia. Porzucony przez żonę, zostaje zaopiekowany przez - pozostającą do tej pory w panieńskim stanie - Henrykę.
Przez dwie godziny publiczność miała zapewnioną zabawę na najwyższym poziomie. A oryginalne rekwizyty z lat 70- tych i kostiumy stylizowane na czasy Gierka dopełniły smaku przedstawienia.
Źródło: JDK
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!