Kompletnie pijanego kierowcę volvo zatrzymał znany rzeszowski taksówkarz. Do obywatelskiego zatrzymania doszło w Nowy Rok o godz. 3.45 pod dawną galerią Rotunda przy ul. Okulickiego w Rzeszowie. 39-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie! Mężczyzna został zatrzymany przez policję, po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.
- Dziś, około godziny 3.45 otrzymaliśmy zgłoszenie, że kierowca taksówki dokonał obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy. Został on zatrzymany przez policjantów, po czym przebadany alkomatem. Badanie wykazało prawie 2 promile w wydychanym powietrzu. Ujętym okazał się 39-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego - informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Kamil M. Winiarski, kierowca "słodkiej taksówki", który w tym czasie wiózł pasażera do Trzciany, tak opisuje ujęcie pijanego kierowcy:
- Mijając Europę w kierunku Galerii Rzeszów z oddali dostrzegłem, że na środkowym pasie, na światłach przy przejściu dla pieszych stoi "zaparkowane" volvo XC60, które pomimo, że jest zielone światło nadal stoi. Pan Kamil minął stojące volvo, lewym pasem kontynuując jazdę przed siebie. Sytuacje tą widzimy to od 23 sekundy nagrania.

- Mijam galerię dalej w kierunku na Świlczę, zjeżdżam z wiaduktu i powoli dojeżdżam do ronda z flagami. W lusterku wstecznym widzę jednak doganiające mnie w tempie ekspresowym auto, które w pewnym momencie zjeżdża na zatoczkę autobusową by w kolejnej sekundzie odbić się od krawężnika i wrócić na tor jazdy. Pierwsza myśl...zasłabł? - relacjonuje pan Kamil.



Widząc podejrzane zachowanie kierowcy suva, pan Kamil zatrzymał swoją taksówkę przed światłami przed skrętem na ul. Okulickiego. Wysiadł z samochodu i ruszył do nadjeżdżającego już kierowcy wcześniej wspomnianego volvo xc60.

- Kierowca jednak widząc mnie idącego ku niemu, minął mnie i zatrzymał się dobre 40 metrów za mną. Tak czy inaczej byłem już przy oknie kiedy poprosiłem żeby uchylił szybę. Wpierw opadła przednia prawa szyba, następnie lewa tylna dopiero za trzecim razem szyba od kierowcy - wspomina.

- Na dzień dobry uderzyła mnie woń alkoholu tak, że zadałem sobie pytanie jakim cudem on siedzi prosto za kółkiem? Poprosiłem żeby zgasił silnik i oddał mi klucz - relacjonuje Pan Kamil.

Kierowca volvo nie potrafił poradzić sobie z automatyczną skrzynią biegów. - Zagasił silnik jednak nie był w stanie wyciągnąć kluczyka ze stacyjki z uwagi na to, że zgasił auto na biegu w automatycznej skrzyni. Poinformowałem go, że musi przekręcić stacyjkę na zapłon następnie zmienić bieg na parking i dopiero wtedy będzie mógł wyciągnąć kluczyk. Męczył się chwilę ale udało się przekręcić stacyjkę i....włączyć zapłon.

Dalsze wydarzenia nabrały dynamiki. To były ułamki sekund.. - Wspomina pan Kamil. Kierowca volvo nagle ruszył, skręcił ostro koła w prawo - i przejechał mi dosłownie po butach omijając przed potrąceniem i na pełnym gazie odjeżdżając. W ostatniej chwili złapałem się tylnej lewej klamki żeby nie upaść i pociągając ją otworzyłem drzwi. Kierowca jednak odjechał skręcając w prawo w ulicę Okulickiego - otwarte drzwi widzimy w 2 minucie 47 sekundzie nagrania.

Nasz bohater nie zastanawiał się, pobiegł do swojej taksówki, wsiadł za kierownicę i ruszył w pościg. W międzyczasie zadzwonił pod numer alarmowy 112, by zgłosić zaistniałą sytuację. Pościg nie trwał długo gdyż kierowca skręcił na parking pod dawne C.H. Rotunda i zgasił światła.

- Zajechaliśmy za nim, parkując samochód tak, by uniemożliwić mu ewentualny odjazd. Kierowca wypadł zza kółka podciągając spodnie jakby je właśnie dopiero co kończył ubierać, więc wraz z moim pasażerem wyszliśmy do niego na zewnątrz. Po kilku jednak chwilach nadjechał radiowóz. opowiada pan Kamil.

Jak wspomina pan Kamil podczas rozmowy z kierowcą volvo dowiedział się, że powodem jego pijackiej szarży po Rzeszowie była... dziewczyna, która miała go niedawno porzucić. Z tej rozpaczy postanowił zapić smutki. Przybyli na miejsce policjanci mieli problem z przeprowadzeniem testu trzeźwości. - Kierowca volvo wciągał powietrze z ustnika zamiast wydmuchiwać. Po przyjeździe drugiego patrolu drogówki został zabrany na badania krwi. - relacjonuje pan Kamil.

Była to kolejna "przygoda", sympatycznego pana Kamila, którego "słodka taksówka", na co dzień przemierza ulice Rzeszowa, podkarpacia, Polski, a także Ukrainy.

Kierowcą volvo na tarnowskich numerach okazał się 39-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Został on zatrzymany przez rzeszowską policję. Gdy wytrzeźwieje, usłyszy prawdopodobnie zarzuty z art. 178a § 1 Kodeksu karnego - jazda pod wpływem alkoholu.



Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jaslo365.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.