Kierowca tureckiej ciężarówki przejechał ponad 2 tys. 300 km, z czego niemal na połowie tej trasy rejestrował fikcyjny odpoczynek. Tuż po zatrzymaniu do kontroli okazało się, że używał magnesu, który zakłócał pracę tachografu i drogomierza pojazdu.
W poniedziałek (30 stycznia), na jednej z ulic w Rzeszowie, patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z podpiętą naczepą. Zestaw należący do tureckiej firmy przewoził opony z Turcji do Polski.

Po wykonaniu wydruku z karty kierowcy stwierdzono, że kierowca bezpośrednio przed zatrzymaniem rejestrował odpoczynek w trakcie jazdy. Posługiwał się magnesem, który zakłócał prawidłowe funkcjonowanie tachografu i drogomierza ciężarówki. W trakcie dalszych czynności ustalono, że na trasie z Turcji do Polski, kierowca nie rejestrował swojej prawdziwej aktywności na dystansie niemal 1 tys. km.
W tym przypadku prowadził pojazd bez wymaganego odpoczynku przez ponad 2 tys. 300 km. Swoim postępowaniem narażał zatem na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale także innych uczestników ruchu drogowego. Przemęczony kierowca może bowiem zasnąć za kierownicą i doprowadzić do wypadku.

Kontrolowany kierowca oddał inspektorom używany magnes, stracił prawo jazdy na trzy miesiące i został ukarany mandatem. Oprócz tego został przekazany do dalszych czynności funkcjonariuszom Policji. Używanie magnesu powodowało zabronioną ingerencję w drogomierz pojazdu, co stanowi przestępstwo z art. 306a kodeksu karnego.

Ciężarówka została skierowana na wyznaczony parking strzeżony. Wobec przewoźnika drogowego będzie również wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną.

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jaslo365.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.