Siatkówka. II liga mężczyzn. Zwycięska passa MKS MOSiR Jasło. Drużyna Bartosza Kilara liderem!
14.11.2020 20:07Wiadomości / Sport / Jasło - miasto
MKS MOSiR Jasło wygrał z Hutnikiem-Wandą Kraków 3-1 i został nowym liderem.
(fot. Bogdan Hućko)
Siatkarze MKS MOSiR Jasło wygrali dzisiaj, 14 listopada, we własnej hali z Hutnikiem - Wandą Kraków 3-1. To piąte zwycięstwo w tym sezonie drużyny trenera Bartosza Kilara. Jaślanie z kompletem punktów objęli prowadzenie w tabeli.
Wygrana wcale nie przyszła łatwo jasielskiej drużynie. Krakowianie, mimo skromnego dorobku punktowego w tym sezonie (tylko 5 punktów w sześciu meczach) stawili duży opór gospodarzom, którzy też nie mieli najlepszego dnia, popełniając zbyt wiele prostych błędów. Po meczu zawodnicy przyznawali, że był to ciężki pojedynek. W drużynie jasielskiej nie mogli grać chorzy Przemysław Czado i Krzysztof Pamuła. Wrócił po chorobie Bartosz Ochoński. Do kadry meczowej trener wprowadził juniora Piotra Kulikowskiego.
Hutnik - Wanda nękał jaślan mocna zagrywką. W tym elemencie gry najwięcej krzywdy wyrządzali gospodarzom Jakub Popardowski i Michał Krzyżak, który m.in. w I secie doprowadził do stanu 20-19 dla swojej drużyny, zmuszając trenera MKS do poproszenia o czas. W zaciętej końcówce skuteczniejsi byli jaślanie.
Na początku II seta gospodarze nie mogli poradzić sobie z przyjęciem zagrywki Michała Krzyżaka i Hutnik wyraźnie odskoczył 6-1. MKS odrabiał straty, zmniejszał różnicę do 2 punktów, ale nie był w stanie dogonić Hutnika - Wandę. Gdy wydawało się, że jaślanie odwrócą losy seta po ataku Rafała Matuły i mocnej zagrywce Szymona Sobonia, który następną zagrywkę już zepsuł, Hutnik wychodził dosyć szczęśliwie obronną ręką. W końcówce seta krakowianie zablokowali atak na skrzydle Rafała Matuły i odskcozyli na 3 punkty (20-23). Przyjmujący MKS zrehabilitował się skutecznym atakiem (21-23), obronili setbola, ale Rafał Matuła zepsuł zagrywkę i było po secie.
Trzeciego seta goście zaczęli od dobrej gry blokiem, który przełamał udanym zbiciem Rafał Matuła, doprowadzając do stanu 4-5. Jaślanie zdobyli trzy kolejne punkty z rzędu i od stanu 7-5 zaczęli zwiększać przewagę do 5 punktów. Set pod kontrolą już do końca, m.in. po udanych atakach Kamila Warzochy.
Czwartego seta MKS rozpoczął od mocnego uderzenia po m.in. asie serwisowym Mateusza Armaty oraz udanych zbiciach Szymona Sobonia i Kamila Warzochy. Błyskawicznie zrobiło się 5-0. Hutnik nie poddał się. Wykorzystał błędy jasielskiej drużyny, m.in. autowy atak Kamila Warzochy. Nie przyjął zagrywki Rafał Matuła, a chwilę później zablokowany w ataku został Kamil Warzocha i goście doprowadzili do remisu 6-6. Hutnik jednak zepsuł zagrywkę. Do stanu 14-13 trwała walka punkt za punkt. Trener Bartosz Kilar poprosił o czas i po wznowieniu gry jego zespół odjechał rywalom (20-15). Był to przełomowy moment w secie, w którym w samej końcówce udanym atakiem popisał się Anatol Lejko.
Za tydzień siatkarzy jasielskiej drużyny czeka bardzo ciężki weekend. W sobotę (21 listopada) zagrają w Ropczycach z Błękitnymi (zmiana gospodarza meczu ze względu na zajętą halę w Jaśle), a w niedzielę rozegrają zaległy mecz z IV kolejki w Kozienicach z Enea KKS. Do rozegrania mają jeszcze jeden zaległy mecz z GKPS Gorlice. Być może odbędzie się 26 listopada. Pierwszą rundę zakończą meczem wyjazdowym 28 listopada z Arką Tempo Chełm. Runda rewanżowa rozpoczyna się 5 grudnia.
Przed meczem z Hutnikiem - Wandą Kraków minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Bernarda Półtoraka, długoletniego trenera i wychowawcy siatkarskiej młodzieży w Karpatach Krosno, dyrektora Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Krośnie, trenera siatkarzy MOSiR Brzozów, działacza Podkarpackiego Związku Piłki Siatkowej.
Zdaniem trenera
Bartosz Kilar (MKS MOSiR Jasło):- Przeciwnik nie tyle bardzo wymagający co szwankowała nasza gra. Żyjemy w ciężkich czasach. Kamil Warzocha cały tydzień trenuje na pozycji libero do poniedziałku, a we wtorek okazuje się, że musi grać z powrotem na przyjęciu. Bartosz Ochoński po dwóch tygodniach choroby odbył tylko dwa treningi i to też dzisiaj było widać. Krzysztof Pamuła i Przemysław Czado są przeziębieni, chorują. Mimo naszej słabszej gry liczą się trzy punkty i zwycięstwo. O naszej wygranej przesądziło mniej własnych błędów. W pierwszym secie popełniliśmy trzynaście, w drugim - czternaście błędów. To jest masakra. Nie trenujemy tak jak powinniśmy. Co tydzień na mecz wychodzi inna szóstka.
Mecz VII kolejki (14 listopada):
MKS MOSiR Jasło - Hutnik-Wanda Kraków 3-1 (25-22, 22-25, 25-18, 25-19)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Artur Bartosik, Mateusz Armata, Rafał Matuła, Anatol Lejko, Kamil Warzocha, Bartosz Ochoński (libero) oraz Mateusz Michalec; trener Bartosz Kilar.
Hutnik-Wanda Kraków: Daniel Żuchowski, Jakub Filipczak, Michał Krzyżak, Jakub Popardowski, Hubert Szymczak, Marcin Zabawa, Piotr Macheta (libero) oraz Tomasz Wojciechowski, Dawid Fremel, Maciej Jedwabny; I trener Łukasz Przybyła, II trener Mirosław Janawa.
Sędziowali: Małgorzata Krawczyk (Kielce) i Rafał Witkowski (Skarżysko - Kamienna). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach VII kolejki:
Błękitni Ropczyce - Karpaty Krosno 0-3 (22-25, 24-26, 21-25)
Arka Tempo Chełm - Extrans Sędziszów Małopolski 1-3 (25-18, 23-25, 11-25, 22-25)
AKS V LO Rzeszów - KKS Kozienice 1-3 (22-25, 19-25, 25-17, 19-25)
GKPS Gorlice - Sparta Kraków 0-3 (23-25, 19-25, 20-25)
Hutnik - Wanda nękał jaślan mocna zagrywką. W tym elemencie gry najwięcej krzywdy wyrządzali gospodarzom Jakub Popardowski i Michał Krzyżak, który m.in. w I secie doprowadził do stanu 20-19 dla swojej drużyny, zmuszając trenera MKS do poproszenia o czas. W zaciętej końcówce skuteczniejsi byli jaślanie.
Na początku II seta gospodarze nie mogli poradzić sobie z przyjęciem zagrywki Michała Krzyżaka i Hutnik wyraźnie odskoczył 6-1. MKS odrabiał straty, zmniejszał różnicę do 2 punktów, ale nie był w stanie dogonić Hutnika - Wandę. Gdy wydawało się, że jaślanie odwrócą losy seta po ataku Rafała Matuły i mocnej zagrywce Szymona Sobonia, który następną zagrywkę już zepsuł, Hutnik wychodził dosyć szczęśliwie obronną ręką. W końcówce seta krakowianie zablokowali atak na skrzydle Rafała Matuły i odskcozyli na 3 punkty (20-23). Przyjmujący MKS zrehabilitował się skutecznym atakiem (21-23), obronili setbola, ale Rafał Matuła zepsuł zagrywkę i było po secie.
Trzeciego seta goście zaczęli od dobrej gry blokiem, który przełamał udanym zbiciem Rafał Matuła, doprowadzając do stanu 4-5. Jaślanie zdobyli trzy kolejne punkty z rzędu i od stanu 7-5 zaczęli zwiększać przewagę do 5 punktów. Set pod kontrolą już do końca, m.in. po udanych atakach Kamila Warzochy.
Czwartego seta MKS rozpoczął od mocnego uderzenia po m.in. asie serwisowym Mateusza Armaty oraz udanych zbiciach Szymona Sobonia i Kamila Warzochy. Błyskawicznie zrobiło się 5-0. Hutnik nie poddał się. Wykorzystał błędy jasielskiej drużyny, m.in. autowy atak Kamila Warzochy. Nie przyjął zagrywki Rafał Matuła, a chwilę później zablokowany w ataku został Kamil Warzocha i goście doprowadzili do remisu 6-6. Hutnik jednak zepsuł zagrywkę. Do stanu 14-13 trwała walka punkt za punkt. Trener Bartosz Kilar poprosił o czas i po wznowieniu gry jego zespół odjechał rywalom (20-15). Był to przełomowy moment w secie, w którym w samej końcówce udanym atakiem popisał się Anatol Lejko.
Za tydzień siatkarzy jasielskiej drużyny czeka bardzo ciężki weekend. W sobotę (21 listopada) zagrają w Ropczycach z Błękitnymi (zmiana gospodarza meczu ze względu na zajętą halę w Jaśle), a w niedzielę rozegrają zaległy mecz z IV kolejki w Kozienicach z Enea KKS. Do rozegrania mają jeszcze jeden zaległy mecz z GKPS Gorlice. Być może odbędzie się 26 listopada. Pierwszą rundę zakończą meczem wyjazdowym 28 listopada z Arką Tempo Chełm. Runda rewanżowa rozpoczyna się 5 grudnia.
Przed meczem z Hutnikiem - Wandą Kraków minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Bernarda Półtoraka, długoletniego trenera i wychowawcy siatkarskiej młodzieży w Karpatach Krosno, dyrektora Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Krośnie, trenera siatkarzy MOSiR Brzozów, działacza Podkarpackiego Związku Piłki Siatkowej.
Zdaniem trenera
Bartosz Kilar (MKS MOSiR Jasło):- Przeciwnik nie tyle bardzo wymagający co szwankowała nasza gra. Żyjemy w ciężkich czasach. Kamil Warzocha cały tydzień trenuje na pozycji libero do poniedziałku, a we wtorek okazuje się, że musi grać z powrotem na przyjęciu. Bartosz Ochoński po dwóch tygodniach choroby odbył tylko dwa treningi i to też dzisiaj było widać. Krzysztof Pamuła i Przemysław Czado są przeziębieni, chorują. Mimo naszej słabszej gry liczą się trzy punkty i zwycięstwo. O naszej wygranej przesądziło mniej własnych błędów. W pierwszym secie popełniliśmy trzynaście, w drugim - czternaście błędów. To jest masakra. Nie trenujemy tak jak powinniśmy. Co tydzień na mecz wychodzi inna szóstka.
Mecz VII kolejki (14 listopada):
MKS MOSiR Jasło - Hutnik-Wanda Kraków 3-1 (25-22, 22-25, 25-18, 25-19)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Artur Bartosik, Mateusz Armata, Rafał Matuła, Anatol Lejko, Kamil Warzocha, Bartosz Ochoński (libero) oraz Mateusz Michalec; trener Bartosz Kilar.
Hutnik-Wanda Kraków: Daniel Żuchowski, Jakub Filipczak, Michał Krzyżak, Jakub Popardowski, Hubert Szymczak, Marcin Zabawa, Piotr Macheta (libero) oraz Tomasz Wojciechowski, Dawid Fremel, Maciej Jedwabny; I trener Łukasz Przybyła, II trener Mirosław Janawa.
Sędziowali: Małgorzata Krawczyk (Kielce) i Rafał Witkowski (Skarżysko - Kamienna). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach VII kolejki:
Błękitni Ropczyce - Karpaty Krosno 0-3 (22-25, 24-26, 21-25)
Arka Tempo Chełm - Extrans Sędziszów Małopolski 1-3 (25-18, 23-25, 11-25, 22-25)
AKS V LO Rzeszów - KKS Kozienice 1-3 (22-25, 19-25, 25-17, 19-25)
GKPS Gorlice - Sparta Kraków 0-3 (23-25, 19-25, 20-25)
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!