Piłka nożna. V liga. Ostoja Kołaczyce w meczu o życie pokonała Przełęcz
27.06.2021 21:14Wiadomości / Sport / Kołaczyce
W meczu XXXVIII kolejki klasy okręgowej Ostoja Kołaczyce wygrała w niedzielę (27 czerwca) na swoim stadionie z Przełęczą Dukla 2-0.
Ostoja w siedmiu poprzednich meczach nie odniosła żadnego zwycięstwa (3 remisy, 4 porażki). Trzy punkty zdobyte z Przełęczą mogą okazać się bezcenne w ostatecznym rozrachunku. Po tym zwycięstwie kołaczycka drużyna pozostaje nadal w grze o utrzymanie się w V lidze.
Ten mecz, który miał swoją dramaturgię w końcowych minutach, kapitanowie obu drużyn kończyli w całkowicie skrajnych nastrojach. Na Mateuszu Krajewskim (Ostoja) sędzia odgwizdał faul i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Faulował kapitan Przełęczy Maciej Mierzejewski. Po zagraniu z prawej strony boiska Mateusza Krajewskiego, piłka spadła na but Macieja Mierzejewskiego i tak się odbiła, że wpadła w górny róg siatki obok rozpaczliwie interweniującego Mirosława Nowaka, który po 7-letniej przerwie znów broni w Przełęczy.
Dla Ostoi to był kolejny mecz o życie, być albo nie być. Jakakolwiek strata punktów mogłaby okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla drużyny kołaczyckiej, którą czekają jeszcze dwa bardzo trudne wyjazdowe mecze z Zamczyskiem Odrzykoń w najbliższą środę (30 czerwca) i Tempem Nienaszów (10 lipca). W przeciwieństwie do innych meczów, Ostoja zagrała bardzo ostrożnie. Trener Robert Podkulski ustawił zespół defensywnie. Gospodarze upatrywali swoich szans w szybkim wyprowadzaniu kontr. I ta taktyka, z wyjątkiem niezbyt udanych kontrataków, święciła triumfy w I połowie. Mecz nie był porywającym widowiskiem. Przełęcz bardziej kreowała grę, rozgrywała piłkę wszerz boiska i uruchamiała obydwa skrzydła, ale też nie stworzyła sobie dogodnych okazji do zdobycia gola. Miejscowi przerywali akcje dukielskiej drużyny, sporo było fauli, a tym samym rzutów wolnych, najczęściej niecelnych w wykonaniu gości.
Mecz nabrał rumieńców dopiero po przerwie, a zwiastunem emocji był ładny strzał Patryka Krzywdy już w 46. minucie i Tomasz Biały ratował się odbiciem górnej piłki poza linię końcową boiska. Przełęcz nadal mozolnie budowała akcje ofensywne. Ostoja w 50. minucie wyprowadziła kontratak i Jakub Podgórski zdecydował się na strzał (niecelny) z prawej strony boiska, a chyba więcej pożytku byłoby, gdyby odegrał piłkę na przeciwległą stronę do Sławomira Sienickiego.
W 62. minucie powinno być 1-0 dla Przełęczy, ale znakomitą okazję zmarnował Mateusz Szepielak, który z 5 metrów - mając całkowicie odkrytą bramkę - nie trafił do siatki. Lepszej okazji do zdobycia gola dukielska drużyna już nie miała do końca meczu. Gdyby zawodnik Przełęczy zdobył bramkę, to konia z rzędem temu, że Ostoja by się podniosła i wygrała mecz. Dwie minuty później Mateusz Juszkiewicz z wolnego (17 m) na wprost bramki, posłał piłkę nad poprzeczką.
Akcje Ostoi były odrobinę odważniejsze niż w I połowie. Zawodnicy podjęli walkę, zaryzykowali i zaczęli - mimo nadal defensywnego ustawienia - częściej nękać obronę Przełęczy. Taką szarżą - wraz z upływem minut - rozpaczy można nazwać akcję Mateusza Krajewskiego w 71. minucie meczu. Kapitan Ostoi wpadł z piłką w pole karne, gdzie na drodze stanął mu kapitan Przełęczy Maciej Mierzejewski. Zawodnik padł niczym rażony na ziemię. Sędzia Jan Gawle nie odgwizdał rzutu karnego, a sięgnął po żółtą kartkę dla Szymona Grzesiaka, który bardzo ekspresyjnie protestował. Arbiter po konsultacji ze swoim asystentem Tomaszem Kubickim zmienił zdanie i wskazał na 11. metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Sławomir Sienicki.
Przełęcz odpowiedziała natychmiast w 73. minucie strzałem Tomasza Mierzejewskiego, obronionym w ładnym stylu przez Tomasza Białego. Była to kluczowa interwencja bramkarza Ostoi dla dalszych losów meczu. Gdyby Przełęcz wyrównała, to kto wie czy 3 punkty zostałyby w Kołaczycach, bowiem goście ruszyli zdecydowanie do odrabiania strat. Trudno im było rozerwać blok obronny gospodarzy, bo po powrocie Jarosława Malikowskiego i Patryka Wiejowskiego to formacja o zupełnie innej jakości i uniwersalnego Piotra Kosibę trener może zagospodarować na innej pozycji. Poprzedni mecz na zero z tyłu Ostoja zagrała 21 listopada 2020 r. w Dukli, gdzie wygrała z Przełęczą 1-0!
W 81. minucie z rzutu wolnego strzelał ponownie Tomasz Mierzejewski i minimalnie chybił. Ostoja w 84. minucie wyprowadziła kontrę i bardzo aktywny Jakub Podgórski swój rajd zakończył bardzo dobrym strzałem obronionym w kapitalnym stylu przez Mirosława Nowaka.
Do regulaminowego czasu sędzia doliczył 5 minut, bo przerw było sporo, także na uzupełnienie płynów. Zwycięstwo Ostoi przypieczętowała akcja prawą stroną boiska Mateusza Krajewskiego, który zagrał piłkę w pole karne, gdzie futbolówka trafiła w but Macieja Mierzejewskiego i wpadła do bramki. Mirosław Nowak nie miał szans aby zdołać wybić piłkę zmierzającą poniżej spojenia słupka z poprzeczką. Gdyby tak zawodnik chciał trafić, to prawdopodobieństwo powtórzenia jest bardzo niewielkie. Dlatego futbol jest tak piękny i zarazem okrutny. Maciej Mierzejewski był załamany po golu samobójczym, bardzo to przeżywał i długo nie mógł pogodzić się z pechową bramką.
W 85. minucie sędzia ukarał czerwoną kartką trenera Przełęczy Marcina Łukaczyńskiego, który w momencie faulu na jego zawodniku Damianie Orłowskim, odkopnął butelkę z wodą mineralną. Było to niesportowe zachowanie, ale czy kwalifikowało się od razu na czerwoną kartkę? Można mieć wątpliwości co do decyzji arbitra.
Marcin Łukaczyński (Przełęcz Dukla): - Daję szanse gry młodym chłopakom i widać trochę brak doświadczenia u nich. Ale jeżeli nie teraz, to kiedy mają grać. Popełniają błędy, raz większe, raz mniejsze, ale niech się ogrywają. Mecz ułożył się dobrze dla gospodarzy, którzy czekali na kontry. Myśmy nie wykorzystali znakomitej okazji do zdobycia gola. To było nie sto, a tysiąc procent szansy na bramkę. Potem trochę się nam posypała gra. Popełniliśmy jeden błąd. Był faul na rzut karny czy nie był - ciężko mi z ławki to określić. Maciej Mierzejewski ma podwójnego pecha. Dzisiaj to nie był jego mecz. Inna rzecz, że Ostoja to niewygodny przeciwnik. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Próbowaliśmy akcji z obu stron, były też strzały z dystansu, ale dogodnych okazji - z wyjątkiem wspomnianej już - nie mieliśmy. Gratuluję im zwycięstwa i życzę utrzymania.
Robert Podkulski (Ostoja Kołaczyce): - Zagraliśmy defensywnie, szukając szans w kontratakach. We wcześniejszych meczach, jak chociażby ostatnio z Markiewicza Krosno, zbytnio otworzyliśmy się, angażując w ofensywę, co skończyło się dla nas bardzo źle. Nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów w tym meczu, stąd taka a nie inna taktyka. Dziękuję chłopakom za zaangażowanie, walkę i realizowanie założeń taktycznych. Cieszymy się ze zwycięstwa, które przedłuża nasze szanse na pozostanie w tej lidze.
Mecz XXXVIII kolejki (27 czerwca):
Ostoja Kołaczyce - Przełęcz Dukla 2-0 (0-0)
1-0 Sławomir Sienicki (71, karny), 2-0 Maciej Mierzejewski (90+2, samobójcza)
Ostoja: Tomasz Biały - Szymon Grzesiak, Jarosław Malikowski, Patryk Wiejowski, Piotr Kosiba - Jakub Podgórski (88 Michał Kaleta), Mateusz Krajewski, Bartosz Niklewicz, Sławomir Sienicki (90+2 Piotr Przewoźnik) - Damian Przewoźnik - Mateusz Juszkiewicz; na ławce rezerwowych: Damian Wiatr, Mikołaj Jelec, Sławomir Wojdyła, Krystian Jachym; trener Robert Podkulski.
Przełęcz: Mirosław Nowak - Łukasz Rędowicz, Maciej Mierzejewski, Łukasz Sereda (78 Bartłomiej Pasterczyk), Damian Orłowski - Konrad Wajs, Patryk Zima, Patryk Krzywda, Grzegorz Wołczański (58 Mateusz Szepielak) - Kamil Kowalski (68 Kamil Mącidym) - Tomasz Mierzejewski; na ławce rezerwowych: Dawid Pilip, Krystian Walczak; trener Marcin Łukaczyński.
Sędziowali: Jan Gawle oraz Arkadiusz Tomasiewicz i Tomasz Kubicki (KS Dębica). Żółte kartki: Mateusz Juszkiewicz, Sławomir Sienicki, Szymon Grzesiak, Ireneusz Grzesiak (na ławce rezerwowych) - Patryk Krzywda, Grzegorz Wołczański; czerwona: trener Marcin Łukaczyński (85). Widzów około 100.
W pozostałych meczach XXXVIII kolejki:
Szarotka Uherce - Iskra Przysietnica 9-2 (2-1): 0-1 Krzysztof Bieda (13), 1-1 Kacper Jaremczuk (33), 2-1 Piotr Spaliński (37), 3-1 Piotr Spaliński (48), 4-1 Dominik Podgórski (56), 5-1 Piotr Spaliński (69), 5-2 Gabriel Lusiusz (72), 6-2 Dominik Podgórski (76), 7-2 Gracjan Solarski (81), 8-2 Daniel Chlebicki (84), 9-2 Gracjan Solarski (85).
Nafta Jedlicze - Zamczysko Odrzykoń 2-1 (1-0): 1-0 Yaroslav Myts (5), 2-0 Oleksii Hulovych (55), 2-1 Patryk Orzechowski (63).
Beskid Posada Górna - Markiewicza Krosno 1-1 (1-0): 1-0 Piotr Świder (5), 1-1 Jakub Satur (75).
Przełom Besko - Orzeł Faliszówka 3-0 (1-0): 1-0 Konrad Kijowski (28), 2-0 Kamil Kielar (77), 3-0 Bartłomiej Kijowski (83).
Cosmos Nowotaniec - Brzozovia Brzozów 3-0 wo (Brzozovia nie pojechała na mecz).
Grabowianka Grabówka - Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne 1-4 (1-1): 1-0 Tomasz Starzak (3), 1-1 Radosław Macnar (26), 1-2 Kamil Walaszczyk (69), 1-3 Radosław Macnar (76), 1-4 Radosław Macnar (78).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Ostoja Kołaczyce - Przełęcz Dukla.
Ten mecz, który miał swoją dramaturgię w końcowych minutach, kapitanowie obu drużyn kończyli w całkowicie skrajnych nastrojach. Na Mateuszu Krajewskim (Ostoja) sędzia odgwizdał faul i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Faulował kapitan Przełęczy Maciej Mierzejewski. Po zagraniu z prawej strony boiska Mateusza Krajewskiego, piłka spadła na but Macieja Mierzejewskiego i tak się odbiła, że wpadła w górny róg siatki obok rozpaczliwie interweniującego Mirosława Nowaka, który po 7-letniej przerwie znów broni w Przełęczy.
Dla Ostoi to był kolejny mecz o życie, być albo nie być. Jakakolwiek strata punktów mogłaby okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla drużyny kołaczyckiej, którą czekają jeszcze dwa bardzo trudne wyjazdowe mecze z Zamczyskiem Odrzykoń w najbliższą środę (30 czerwca) i Tempem Nienaszów (10 lipca). W przeciwieństwie do innych meczów, Ostoja zagrała bardzo ostrożnie. Trener Robert Podkulski ustawił zespół defensywnie. Gospodarze upatrywali swoich szans w szybkim wyprowadzaniu kontr. I ta taktyka, z wyjątkiem niezbyt udanych kontrataków, święciła triumfy w I połowie. Mecz nie był porywającym widowiskiem. Przełęcz bardziej kreowała grę, rozgrywała piłkę wszerz boiska i uruchamiała obydwa skrzydła, ale też nie stworzyła sobie dogodnych okazji do zdobycia gola. Miejscowi przerywali akcje dukielskiej drużyny, sporo było fauli, a tym samym rzutów wolnych, najczęściej niecelnych w wykonaniu gości.
Mecz nabrał rumieńców dopiero po przerwie, a zwiastunem emocji był ładny strzał Patryka Krzywdy już w 46. minucie i Tomasz Biały ratował się odbiciem górnej piłki poza linię końcową boiska. Przełęcz nadal mozolnie budowała akcje ofensywne. Ostoja w 50. minucie wyprowadziła kontratak i Jakub Podgórski zdecydował się na strzał (niecelny) z prawej strony boiska, a chyba więcej pożytku byłoby, gdyby odegrał piłkę na przeciwległą stronę do Sławomira Sienickiego.
W 62. minucie powinno być 1-0 dla Przełęczy, ale znakomitą okazję zmarnował Mateusz Szepielak, który z 5 metrów - mając całkowicie odkrytą bramkę - nie trafił do siatki. Lepszej okazji do zdobycia gola dukielska drużyna już nie miała do końca meczu. Gdyby zawodnik Przełęczy zdobył bramkę, to konia z rzędem temu, że Ostoja by się podniosła i wygrała mecz. Dwie minuty później Mateusz Juszkiewicz z wolnego (17 m) na wprost bramki, posłał piłkę nad poprzeczką.
Akcje Ostoi były odrobinę odważniejsze niż w I połowie. Zawodnicy podjęli walkę, zaryzykowali i zaczęli - mimo nadal defensywnego ustawienia - częściej nękać obronę Przełęczy. Taką szarżą - wraz z upływem minut - rozpaczy można nazwać akcję Mateusza Krajewskiego w 71. minucie meczu. Kapitan Ostoi wpadł z piłką w pole karne, gdzie na drodze stanął mu kapitan Przełęczy Maciej Mierzejewski. Zawodnik padł niczym rażony na ziemię. Sędzia Jan Gawle nie odgwizdał rzutu karnego, a sięgnął po żółtą kartkę dla Szymona Grzesiaka, który bardzo ekspresyjnie protestował. Arbiter po konsultacji ze swoim asystentem Tomaszem Kubickim zmienił zdanie i wskazał na 11. metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Sławomir Sienicki.
Przełęcz odpowiedziała natychmiast w 73. minucie strzałem Tomasza Mierzejewskiego, obronionym w ładnym stylu przez Tomasza Białego. Była to kluczowa interwencja bramkarza Ostoi dla dalszych losów meczu. Gdyby Przełęcz wyrównała, to kto wie czy 3 punkty zostałyby w Kołaczycach, bowiem goście ruszyli zdecydowanie do odrabiania strat. Trudno im było rozerwać blok obronny gospodarzy, bo po powrocie Jarosława Malikowskiego i Patryka Wiejowskiego to formacja o zupełnie innej jakości i uniwersalnego Piotra Kosibę trener może zagospodarować na innej pozycji. Poprzedni mecz na zero z tyłu Ostoja zagrała 21 listopada 2020 r. w Dukli, gdzie wygrała z Przełęczą 1-0!
W 81. minucie z rzutu wolnego strzelał ponownie Tomasz Mierzejewski i minimalnie chybił. Ostoja w 84. minucie wyprowadziła kontrę i bardzo aktywny Jakub Podgórski swój rajd zakończył bardzo dobrym strzałem obronionym w kapitalnym stylu przez Mirosława Nowaka.
Do regulaminowego czasu sędzia doliczył 5 minut, bo przerw było sporo, także na uzupełnienie płynów. Zwycięstwo Ostoi przypieczętowała akcja prawą stroną boiska Mateusza Krajewskiego, który zagrał piłkę w pole karne, gdzie futbolówka trafiła w but Macieja Mierzejewskiego i wpadła do bramki. Mirosław Nowak nie miał szans aby zdołać wybić piłkę zmierzającą poniżej spojenia słupka z poprzeczką. Gdyby tak zawodnik chciał trafić, to prawdopodobieństwo powtórzenia jest bardzo niewielkie. Dlatego futbol jest tak piękny i zarazem okrutny. Maciej Mierzejewski był załamany po golu samobójczym, bardzo to przeżywał i długo nie mógł pogodzić się z pechową bramką.
W 85. minucie sędzia ukarał czerwoną kartką trenera Przełęczy Marcina Łukaczyńskiego, który w momencie faulu na jego zawodniku Damianie Orłowskim, odkopnął butelkę z wodą mineralną. Było to niesportowe zachowanie, ale czy kwalifikowało się od razu na czerwoną kartkę? Można mieć wątpliwości co do decyzji arbitra.
Pomeczowe opinie trenerów
Marcin Łukaczyński (Przełęcz Dukla): - Daję szanse gry młodym chłopakom i widać trochę brak doświadczenia u nich. Ale jeżeli nie teraz, to kiedy mają grać. Popełniają błędy, raz większe, raz mniejsze, ale niech się ogrywają. Mecz ułożył się dobrze dla gospodarzy, którzy czekali na kontry. Myśmy nie wykorzystali znakomitej okazji do zdobycia gola. To było nie sto, a tysiąc procent szansy na bramkę. Potem trochę się nam posypała gra. Popełniliśmy jeden błąd. Był faul na rzut karny czy nie był - ciężko mi z ławki to określić. Maciej Mierzejewski ma podwójnego pecha. Dzisiaj to nie był jego mecz. Inna rzecz, że Ostoja to niewygodny przeciwnik. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Próbowaliśmy akcji z obu stron, były też strzały z dystansu, ale dogodnych okazji - z wyjątkiem wspomnianej już - nie mieliśmy. Gratuluję im zwycięstwa i życzę utrzymania.
Robert Podkulski (Ostoja Kołaczyce): - Zagraliśmy defensywnie, szukając szans w kontratakach. We wcześniejszych meczach, jak chociażby ostatnio z Markiewicza Krosno, zbytnio otworzyliśmy się, angażując w ofensywę, co skończyło się dla nas bardzo źle. Nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów w tym meczu, stąd taka a nie inna taktyka. Dziękuję chłopakom za zaangażowanie, walkę i realizowanie założeń taktycznych. Cieszymy się ze zwycięstwa, które przedłuża nasze szanse na pozostanie w tej lidze.
Mecz XXXVIII kolejki (27 czerwca):
Ostoja Kołaczyce - Przełęcz Dukla 2-0 (0-0)
1-0 Sławomir Sienicki (71, karny), 2-0 Maciej Mierzejewski (90+2, samobójcza)
Ostoja: Tomasz Biały - Szymon Grzesiak, Jarosław Malikowski, Patryk Wiejowski, Piotr Kosiba - Jakub Podgórski (88 Michał Kaleta), Mateusz Krajewski, Bartosz Niklewicz, Sławomir Sienicki (90+2 Piotr Przewoźnik) - Damian Przewoźnik - Mateusz Juszkiewicz; na ławce rezerwowych: Damian Wiatr, Mikołaj Jelec, Sławomir Wojdyła, Krystian Jachym; trener Robert Podkulski.
Przełęcz: Mirosław Nowak - Łukasz Rędowicz, Maciej Mierzejewski, Łukasz Sereda (78 Bartłomiej Pasterczyk), Damian Orłowski - Konrad Wajs, Patryk Zima, Patryk Krzywda, Grzegorz Wołczański (58 Mateusz Szepielak) - Kamil Kowalski (68 Kamil Mącidym) - Tomasz Mierzejewski; na ławce rezerwowych: Dawid Pilip, Krystian Walczak; trener Marcin Łukaczyński.
Sędziowali: Jan Gawle oraz Arkadiusz Tomasiewicz i Tomasz Kubicki (KS Dębica). Żółte kartki: Mateusz Juszkiewicz, Sławomir Sienicki, Szymon Grzesiak, Ireneusz Grzesiak (na ławce rezerwowych) - Patryk Krzywda, Grzegorz Wołczański; czerwona: trener Marcin Łukaczyński (85). Widzów około 100.
W pozostałych meczach XXXVIII kolejki:
Szarotka Uherce - Iskra Przysietnica 9-2 (2-1): 0-1 Krzysztof Bieda (13), 1-1 Kacper Jaremczuk (33), 2-1 Piotr Spaliński (37), 3-1 Piotr Spaliński (48), 4-1 Dominik Podgórski (56), 5-1 Piotr Spaliński (69), 5-2 Gabriel Lusiusz (72), 6-2 Dominik Podgórski (76), 7-2 Gracjan Solarski (81), 8-2 Daniel Chlebicki (84), 9-2 Gracjan Solarski (85).
Nafta Jedlicze - Zamczysko Odrzykoń 2-1 (1-0): 1-0 Yaroslav Myts (5), 2-0 Oleksii Hulovych (55), 2-1 Patryk Orzechowski (63).
Beskid Posada Górna - Markiewicza Krosno 1-1 (1-0): 1-0 Piotr Świder (5), 1-1 Jakub Satur (75).
Przełom Besko - Orzeł Faliszówka 3-0 (1-0): 1-0 Konrad Kijowski (28), 2-0 Kamil Kielar (77), 3-0 Bartłomiej Kijowski (83).
Cosmos Nowotaniec - Brzozovia Brzozów 3-0 wo (Brzozovia nie pojechała na mecz).
Grabowianka Grabówka - Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne 1-4 (1-1): 1-0 Tomasz Starzak (3), 1-1 Radosław Macnar (26), 1-2 Kamil Walaszczyk (69), 1-3 Radosław Macnar (76), 1-4 Radosław Macnar (78).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Ostoja Kołaczyce - Przełęcz Dukla.
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!