Piłka nożna. IV liga podkarpacka. Po ośmiu tygodniach, z asystentem, na sztucznej murawie - zwycięstwo Czarnych
17.10.2020 17:52Wiadomości / Sport / Jasło - miasto
W XVII kolejce rozgrywek o mistrzostwo IV ligi Czarni 1910 Jasło pokonali Błękitnych Ropczyce 2-0. Obydwie bramki zdobył Rafał Mastaj, który tym samym został najskuteczniejszym zawodnikiem beniaminka z dorobkiem 6 goli.
Ze względu na remont głównego stadionu przy ul. Śniadeckich, mecz został rozegrany na niedawno oddanym boisku ze sztuczną nawierzchnią. Czarnych w tym spotkaniu poprowadził asystent Artur Gałuszka, pod nieobecność chorego I trenera Adama Domaradzkiego.
Czarni odnieśli 5 zwycięstwo w sezonie, a czwarte, w którym nie stracili gola. Poprzedni raz jaślanie cieszyli się z 3 punktów 29 sierpnia po meczu z Ekoballem Stalą Sanok (2-0). Sympatycy Czarnych czekali na wygraną aż osiem kolejek, w których ich drużyna wcale nie rozpieszczała grą i wynikami (2 remisy i 6 porażek).
Mecz był wyrównany, chociaż na początku optyczną przewagę mieli Czarni, którzy byli nastawieni bardziej ofensywnie i częściej gościli w okolicach pola karnego Błękitnych. Dwukrotnie defensywę gości postraszył Pavlo Kulish. Za pierwszym razem (3. minuta) piłka po strzale Ukraińca przeleciała koło słupka, a za drugim (16. minuta) strzał napastnika Czarnych pewnie obronił Dariusz Kosiba.
Błękitni długo nie zagrażali bramce gospodarzy, ale po błyskawicznej akcji w 33. minucie i strzale Krystiana Majki, Damian Niemczyński był zmuszony odbijać piłkę poza linię końcową boiska. Po zagraniu z rogu gości kotłowało się w polu karnym i bramkarz jasielskiej drużyny musiał ponownie interweniować. W I połowie Czarni stworzyli sobie jeszcze dwie okazje do zdobycia goli, ale żadnej nie wykorzystali. W 37. minucie z rzutu wolnego (faulowany był Pavlo Kulish) Szymon Sabik ładnie uderzył piłkę, ale bramkarz Błękitnych nie dał się zaskoczyć. Natomiast w 40. minucie po strzale Wojciecha Kiełtyki, piłka przeleciała obok słupka.
Trener Błękitnych Łukasz Chmura w przerwie dokonał trzech zmian w swojej drużynie. Goście zanim na dobre przestawili szyki i ustawienie, stracili gola. To był bardzo mocny cios Czarnych i niezwykle istotny dla dalszego przebiegu meczu. Z prawej strony boiska Szymon Sabik z rzutu wolnego zagrał w pole karne, gdzie do piłki wyskoczył Rafał Mastaj i głową wpakował futbolówkę do bramki rywali. Lepszego otwarcia II połowy meczu Czarni nie mogli sobie wymarzyć.
Później już tak wszystko dobrze nie wyglądało w wykonaniu Czarnych, bo Błękitni nie mający nic do stracenia ruszyli do odrabiania strat, a jasielska drużyna naciskana - nie tylko w tym meczu - gra bardzo nerwowo i popełnia błędy. Znów dały znać o sobie stare grzechy jasielskiego beniaminka. Na szczęście Błękitni zmarnowali kilka sytuacji lub zabrakło im wykończenia w akcjach ofensywnych. W grze Czarnych brakowało też czasami komunikacji między zawodnikami i pozornie błaha sytuacja w polu karnym, nie wyjaśniona w porę, zamieniała się w niepotrzebny horror. Na wysokości zadania stanął Damian Niemczyński, który m.in. w 63. minucie odbił piłkę poza linię końcową po nieprzyjemnym strzale Michała Fornka. Defensywa Czarnych wychodziła obronna ręką z karkołomnych sytuacji. Mieli też gospodarze sporo szczęścia.
Dobrą bronią na Błękitnych były próby wyprowadzenia kontrataków, co odciążało trochę grę obronną Czarnych. Zadania defensywne z poświęceniem wypełniali wszyscy, łącznie z Pavlo Kulishem. Ukraiński napastnik miał udział przy drugim golu, chociaż to on powinien był zdobyć bramkę. Znalazł się bowiem w sytuacji, gdy miał przed sobą tylko bramkarza. Dariusz Kosiba odbił piłkę po strzale Pavlo Kulisha, a futbolówka trafiła ponownie pod nogi Ukraińca, który zagrał na przeciwległą stronę pola karnego, gdzie Rafał Mastaj dopełnił dzieła całkowitego pogrążenia Błękitnych. Brawa dla Czarnych za bramkę, która na 5 minut przed końcem niemal gwarantowała zwycięstwo, ale też słowa uznania należą się Błękitnym. Goście nie załamali się i nadal walczyli do końca (także w doliczonym czasie gry) o zmianę rezultatu. Jeszcze kilka razy było gorąco w polu karnym Czarnych. Aż strach się bać, gdyby to działo się przy wyniku 1-0...
Mecz rozgrywany był w deszczu, padającym raz mocniej, raz mniej. Przy boisku ze sztuczną nawierzchnią - ze względu na aurę - nie zdążono zamontować boksów. Zawodnicy, trenerzy i kierownicy drużyn stali i mokli.
Artur Gałuszka (asystent trenera Czarnych Jasło): - Drużyna zagrała ambitnie, z determinacją i cieszymy się ze zwycięstwa, na które czekaliśmy bardzo długo. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani taktycznie i zorganizowani na boisku. Mieliśmy też trochę szczęścia w nerwowych sytuacjach. Gratuluję chłopakom, bo wytrzymali napór Błękitnych. Drużyna pokazała charakter. Kontrolowaliśmy mecz do końca, mimo naszych trudnych okresów w grze. Pracujemy dalej i walczymy dalej.
Mecz XVII kolejki (17 października):
Czarni 1910 Jasło - Błękitni Ropczyce 2-0 (0-0)
1-0 Rafał Mastaj (47), 2-0 Rafał Mastaj (85)
Czarni: Damian Niemczyński - Maciej Sowa (73 Emihrad Mchedlidze), Wojciech Myśliwiec, Szymon Sabik, Krzysztof Szydło - Wojciech Kiełtyka (84 Kamil Majka), Kamil Wietecha (88 Karol Szydło), Rafał Mastaj (89 Przemysław Musiał), Łukasz Urban, Paweł Setlak - Pavlo Kulish (86 Jakub Frączek); trener Artur Gałuszka.
Błękitni: Dariusz Kosiba - Mateusz Gawron (46 Michał Fornek), Mateusz Gdowik, Jakub Szczybyło (87 Patryk Bęben), Kamil Kmiotek, Krystian Majka, Hubert Siepierski, Szymon Piwowar (73 Dawid Zawiślak), Robert Sulisz, Mateusz Gruszka (46 Tomasz Kot), Bartłomiej Darłak (46 Łukasz Kosiba); trener Łukasz Chmura; na ławce rezerwowych: Damian Albrycht, Jakub Kurek.
Sędziowali: Marcin Kogut oraz Paweł Pawlus i Paweł Małysz (Przemyśl). Żółte kartki: Kamil Wietecha - Jakub Szczybyło. Widzów (mecz bez publiczności).
W pozostałych meczach XVII kolejki:
Igloopol Dębica - Legion Pilzno 3-0 (1-0): 1-0 Maciej Stańczyk (32), 2-0 Maciej Stańczyk (59), 3-0 Maciej Stańczyk (89).
Lechia Sędziszów Małopolski - Partyzant Targowiska 1-1 (1-0): 1-0 Jakub Lesiński (37), 1-1 Oleg Moskalets (60).
Stal II Mielec - Sokół Nisko 3-2 (0-1): 0-1 Patryk Tur (27), 1-1 Wojciech Lisowski (55), 2-1 Wojciech Lisowski (57), 2-2 Patryk Tur (65), 3-2 Aleksander Szumilas (89).
Sokół Kolbuszowa Dolna - Piast Tuczempy 1-3 (1-2): 0-1 Marcin Sobol (15), 1-1 Kornel Kołacz (21), 1-2 Jakub Kloc (45), 1-3 Mateusz Buczkowski (70).
JKS Jarosław - Resovia II Rzeszów 1-0 (0-0): 1-0 Kacper Rączka (73, karny).
Izolator Boguchwała - Polonia Przemyśl 0-2 (0-2): 0-1 Vladyslav Valihura (4), 0-2 Robert Czuryk (8).
Karpaty Krosno - Wisłok Wiśniowa 2-2 (0-1): 0-1 Michał Szymański (43), 0-2 Bartosz Złamaniec (60), 1-2 Karol Wajs (76), 2-2 Michał Stasz (90+).
Głogovia Głogów Małopolski - Korona Rzeszów 1-1 (0-0): 0-1 Bartłomiej Buczek (46), 1-1 Przemysław Pyrdek (80).
Stal II Stalowa Wola - Orzeł Przeworsk 2-1 (0-1): 0-1 Karol Wilk (10), 1-1 Kacper Piotrowski (55), 2-1 Szymon Grabarz (74).
Start Pruchnik - Ekoball Stal Sanok 1-3 (1-1): 0-1 Sebastian Sobolak (20), 1-1 (32), 1-2 Kamil Jakubowski (65), 1-3 Kamil Jakubowski (75).
Zaległy mecz XIV kolejki (14 października):
Lechia Sędziszów Małopolski - Głogovia Głogów Małopolski 1-5 (1-2): 1-0 Jakub Makuch (11), 1-1 Igor Tarała (19), 1-2 Igor Tarała (31), 1-3 Dawid Pałys - Rydzik (46), 1-4 Przemysław Pyrdek (59), 1-5 Przemysław Pyrdek (62).
Czarni odnieśli 5 zwycięstwo w sezonie, a czwarte, w którym nie stracili gola. Poprzedni raz jaślanie cieszyli się z 3 punktów 29 sierpnia po meczu z Ekoballem Stalą Sanok (2-0). Sympatycy Czarnych czekali na wygraną aż osiem kolejek, w których ich drużyna wcale nie rozpieszczała grą i wynikami (2 remisy i 6 porażek).
Mecz był wyrównany, chociaż na początku optyczną przewagę mieli Czarni, którzy byli nastawieni bardziej ofensywnie i częściej gościli w okolicach pola karnego Błękitnych. Dwukrotnie defensywę gości postraszył Pavlo Kulish. Za pierwszym razem (3. minuta) piłka po strzale Ukraińca przeleciała koło słupka, a za drugim (16. minuta) strzał napastnika Czarnych pewnie obronił Dariusz Kosiba.
Błękitni długo nie zagrażali bramce gospodarzy, ale po błyskawicznej akcji w 33. minucie i strzale Krystiana Majki, Damian Niemczyński był zmuszony odbijać piłkę poza linię końcową boiska. Po zagraniu z rogu gości kotłowało się w polu karnym i bramkarz jasielskiej drużyny musiał ponownie interweniować. W I połowie Czarni stworzyli sobie jeszcze dwie okazje do zdobycia goli, ale żadnej nie wykorzystali. W 37. minucie z rzutu wolnego (faulowany był Pavlo Kulish) Szymon Sabik ładnie uderzył piłkę, ale bramkarz Błękitnych nie dał się zaskoczyć. Natomiast w 40. minucie po strzale Wojciecha Kiełtyki, piłka przeleciała obok słupka.
Trener Błękitnych Łukasz Chmura w przerwie dokonał trzech zmian w swojej drużynie. Goście zanim na dobre przestawili szyki i ustawienie, stracili gola. To był bardzo mocny cios Czarnych i niezwykle istotny dla dalszego przebiegu meczu. Z prawej strony boiska Szymon Sabik z rzutu wolnego zagrał w pole karne, gdzie do piłki wyskoczył Rafał Mastaj i głową wpakował futbolówkę do bramki rywali. Lepszego otwarcia II połowy meczu Czarni nie mogli sobie wymarzyć.
Później już tak wszystko dobrze nie wyglądało w wykonaniu Czarnych, bo Błękitni nie mający nic do stracenia ruszyli do odrabiania strat, a jasielska drużyna naciskana - nie tylko w tym meczu - gra bardzo nerwowo i popełnia błędy. Znów dały znać o sobie stare grzechy jasielskiego beniaminka. Na szczęście Błękitni zmarnowali kilka sytuacji lub zabrakło im wykończenia w akcjach ofensywnych. W grze Czarnych brakowało też czasami komunikacji między zawodnikami i pozornie błaha sytuacja w polu karnym, nie wyjaśniona w porę, zamieniała się w niepotrzebny horror. Na wysokości zadania stanął Damian Niemczyński, który m.in. w 63. minucie odbił piłkę poza linię końcową po nieprzyjemnym strzale Michała Fornka. Defensywa Czarnych wychodziła obronna ręką z karkołomnych sytuacji. Mieli też gospodarze sporo szczęścia.
Dobrą bronią na Błękitnych były próby wyprowadzenia kontrataków, co odciążało trochę grę obronną Czarnych. Zadania defensywne z poświęceniem wypełniali wszyscy, łącznie z Pavlo Kulishem. Ukraiński napastnik miał udział przy drugim golu, chociaż to on powinien był zdobyć bramkę. Znalazł się bowiem w sytuacji, gdy miał przed sobą tylko bramkarza. Dariusz Kosiba odbił piłkę po strzale Pavlo Kulisha, a futbolówka trafiła ponownie pod nogi Ukraińca, który zagrał na przeciwległą stronę pola karnego, gdzie Rafał Mastaj dopełnił dzieła całkowitego pogrążenia Błękitnych. Brawa dla Czarnych za bramkę, która na 5 minut przed końcem niemal gwarantowała zwycięstwo, ale też słowa uznania należą się Błękitnym. Goście nie załamali się i nadal walczyli do końca (także w doliczonym czasie gry) o zmianę rezultatu. Jeszcze kilka razy było gorąco w polu karnym Czarnych. Aż strach się bać, gdyby to działo się przy wyniku 1-0...
Mecz rozgrywany był w deszczu, padającym raz mocniej, raz mniej. Przy boisku ze sztuczną nawierzchnią - ze względu na aurę - nie zdążono zamontować boksów. Zawodnicy, trenerzy i kierownicy drużyn stali i mokli.
Pomeczowa opinia trenera
Artur Gałuszka (asystent trenera Czarnych Jasło): - Drużyna zagrała ambitnie, z determinacją i cieszymy się ze zwycięstwa, na które czekaliśmy bardzo długo. Uważam, że byliśmy dobrze przygotowani taktycznie i zorganizowani na boisku. Mieliśmy też trochę szczęścia w nerwowych sytuacjach. Gratuluję chłopakom, bo wytrzymali napór Błękitnych. Drużyna pokazała charakter. Kontrolowaliśmy mecz do końca, mimo naszych trudnych okresów w grze. Pracujemy dalej i walczymy dalej.
Mecz XVII kolejki (17 października):
Czarni 1910 Jasło - Błękitni Ropczyce 2-0 (0-0)
1-0 Rafał Mastaj (47), 2-0 Rafał Mastaj (85)
Czarni: Damian Niemczyński - Maciej Sowa (73 Emihrad Mchedlidze), Wojciech Myśliwiec, Szymon Sabik, Krzysztof Szydło - Wojciech Kiełtyka (84 Kamil Majka), Kamil Wietecha (88 Karol Szydło), Rafał Mastaj (89 Przemysław Musiał), Łukasz Urban, Paweł Setlak - Pavlo Kulish (86 Jakub Frączek); trener Artur Gałuszka.
Błękitni: Dariusz Kosiba - Mateusz Gawron (46 Michał Fornek), Mateusz Gdowik, Jakub Szczybyło (87 Patryk Bęben), Kamil Kmiotek, Krystian Majka, Hubert Siepierski, Szymon Piwowar (73 Dawid Zawiślak), Robert Sulisz, Mateusz Gruszka (46 Tomasz Kot), Bartłomiej Darłak (46 Łukasz Kosiba); trener Łukasz Chmura; na ławce rezerwowych: Damian Albrycht, Jakub Kurek.
Sędziowali: Marcin Kogut oraz Paweł Pawlus i Paweł Małysz (Przemyśl). Żółte kartki: Kamil Wietecha - Jakub Szczybyło. Widzów (mecz bez publiczności).
W pozostałych meczach XVII kolejki:
Igloopol Dębica - Legion Pilzno 3-0 (1-0): 1-0 Maciej Stańczyk (32), 2-0 Maciej Stańczyk (59), 3-0 Maciej Stańczyk (89).
Lechia Sędziszów Małopolski - Partyzant Targowiska 1-1 (1-0): 1-0 Jakub Lesiński (37), 1-1 Oleg Moskalets (60).
Stal II Mielec - Sokół Nisko 3-2 (0-1): 0-1 Patryk Tur (27), 1-1 Wojciech Lisowski (55), 2-1 Wojciech Lisowski (57), 2-2 Patryk Tur (65), 3-2 Aleksander Szumilas (89).
Sokół Kolbuszowa Dolna - Piast Tuczempy 1-3 (1-2): 0-1 Marcin Sobol (15), 1-1 Kornel Kołacz (21), 1-2 Jakub Kloc (45), 1-3 Mateusz Buczkowski (70).
JKS Jarosław - Resovia II Rzeszów 1-0 (0-0): 1-0 Kacper Rączka (73, karny).
Izolator Boguchwała - Polonia Przemyśl 0-2 (0-2): 0-1 Vladyslav Valihura (4), 0-2 Robert Czuryk (8).
Karpaty Krosno - Wisłok Wiśniowa 2-2 (0-1): 0-1 Michał Szymański (43), 0-2 Bartosz Złamaniec (60), 1-2 Karol Wajs (76), 2-2 Michał Stasz (90+).
Głogovia Głogów Małopolski - Korona Rzeszów 1-1 (0-0): 0-1 Bartłomiej Buczek (46), 1-1 Przemysław Pyrdek (80).
Stal II Stalowa Wola - Orzeł Przeworsk 2-1 (0-1): 0-1 Karol Wilk (10), 1-1 Kacper Piotrowski (55), 2-1 Szymon Grabarz (74).
Start Pruchnik - Ekoball Stal Sanok 1-3 (1-1): 0-1 Sebastian Sobolak (20), 1-1 (32), 1-2 Kamil Jakubowski (65), 1-3 Kamil Jakubowski (75).
Zaległy mecz XIV kolejki (14 października):
Lechia Sędziszów Małopolski - Głogovia Głogów Małopolski 1-5 (1-2): 1-0 Jakub Makuch (11), 1-1 Igor Tarała (19), 1-2 Igor Tarała (31), 1-3 Dawid Pałys - Rydzik (46), 1-4 Przemysław Pyrdek (59), 1-5 Przemysław Pyrdek (62).
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!