Dynamicznie w Nowy Rok. Koncert noworoczny
24 stycznia, 2024Wiadomości / Kultura i rozrywka / Jasło - miasto
Od "Walca nad pięknym, modrym Dunajem" Johanna Straussa rozpoczęła się noworoczna gala "Koncert Wiedeński z Gwiazdami 2024".
Soliści Baletu Opery Lwowskiej i Orkiestra Królewska, pod dyrekcją maestro Woytka Mrozka, zabrali widzów w muzyczną podróż do roztańczonego, magicznego Wiednia oraz energetycznego Nowego Jorku, gdzie rozbrzmiewały najpiękniejsze arie, duety, walce i polki Johanna Straussa, Franca Lehara, Imre Kalmana. Na scenie Jasielskiego Domu Kultury wykonane zostały także największe szlagiery musicalowe, filmowe i światowe przeboje wszech czasów. A to wszystko w ciągu dwóch niezwykłych godzin, w sobotę 20 stycznia br. Galę poprowadził Paweł Świętorecki, znakomity konferansjer, zakochany w bogatym świecie muzyki.
- Ten koncert jest wyjątkowy, bo spotykamy się jeszcze na początku roku. Wciąż świętujemy nadejście nowego roku, więc to jeszcze czas, na składanie sobie życzeń. I mam nadzieję, że przyjmiecie państwo od nas te, muzyczne - przywitał widzów Świętorecki.
W dalszej części koncertu można było usłyszeć równie znane utwory, m.in. słynną pieśń Rudolfa Sieczyńskiego "Wien, Wien, nur du allien", w wykonaniu Nazara Tatsyshyna, który jest niekwestionowanym numerem jeden wśród tenorów młodego pokolenia. Arię z operetki "Giuditty" Franza Lehara wykonała solistka Teatru Wielkiego w Poznaniu, Barbara Gutaj.
Do udziału w koncercie zaproszony został także Andrzej Witlewski, aktor, wokalista, który zaśpiewał fragment operetki "Księżniczka czardasza" i Arię Boniego, z operetki Imre Kalmana. Zaś genialny skrzypek Marjan Lomaha oczarował widzów wirtuozerią, ekspresją i wdziękiem. Do przerwy publiczność bawiła się głównie przy czardaszu - Strauss, Kalman czy Lehar bardzo chętnie wplatali motywy cygańskie i melodie do swoich operetkowych arcydzieł. Nie można zresztą sobie wyobrazić operetki bez Cyganów. Jedną z nich jest "Cygańska miłość" Franza Lehara - powiedział konferansjer, zapraszając do wysłuchania kolejnego utworu. Jej fragment wykonał duet Agata Sava i Marjan Lomaha. Podczas gali nie mogło zabraknąć innych utworów Johanna Strausa. Zabrzmiała zatem Tritsch-Tratsch Polka, ale już po niej Barbara Gutaj opowiedziała o tym jak kochają "Dziewczęta z Barcelony" (fragment operetki "Clivia" Nico Dostala). Widzowie usłyszeli równie nieśmiertelną "Hrabinę Maricę", "Artystki z Variete" i fragment z Traviaty Giuseppe Verdiego "Pijmy na chwałę miłości".
Tuż przed przerwą noworoczne życzenia mieszkańcom Jasła złożył Ryszard Pabian, burmistrz miasta. - Za nami już trzy tygodnie nowego roku, ale te piękne melodie, które słyszycie państwo ze sceny Jasielskiego Domu Kultury, to nie przypadek. To już nasz tradycyjny sposób witania nowego roku. Pozwólcie więc państwo, że korzystając z państwa obecności, złożę życzenia. Wszelkiej pomyślności, dużo zdrowia, bo cóż byłoby warte bez niego nasze życie. Pewnie nie udawałoby się nam spełniać marzeń. Tych, które wszyscy znają i tych ukrytych. Życzę państwu, aby od tych drugich zaczął się spełniać ten piękny 2024 rok. Poprzedni przyniósł nam wiele zmian, pewnie i ten będzie bardzo dynamiczny, co widać już od pierwszych jego dni. Ale niech nie zabraknie państwu dobrego nastroju, przyjaznych ludzi, których spotkacie na swojej drodze. Abyście doznali od nich dobra, ale też mogli swoim dobrem się podzielić.
Po przerwie artyści wrócili z kolejnym znanym utworem - fragmentem ze "Skrzypka na dachu - "Gdybym był bogaty", który wykonał Andrzej Witlewski. Na scenie ponownie pojawił się - wzbudzając aplauz Marjan Lomaha - w "Larku" rumuńskiego kompozytora Grigorașa Dinicu. Na zakończenie publiczność usłyszała jeszcze Polkę "Éljen a Magyar" oraz dwa utwory z "My fair lady" - "Pieśń Dollitla" i "Przetańczyć całą noc". Mocnym akcentem kończącym galę noworoczną był "Kankan z Orfeusza w piekle" Jacques’a Offenbacha.
- Ten koncert jest wyjątkowy, bo spotykamy się jeszcze na początku roku. Wciąż świętujemy nadejście nowego roku, więc to jeszcze czas, na składanie sobie życzeń. I mam nadzieję, że przyjmiecie państwo od nas te, muzyczne - przywitał widzów Świętorecki.
W dalszej części koncertu można było usłyszeć równie znane utwory, m.in. słynną pieśń Rudolfa Sieczyńskiego "Wien, Wien, nur du allien", w wykonaniu Nazara Tatsyshyna, który jest niekwestionowanym numerem jeden wśród tenorów młodego pokolenia. Arię z operetki "Giuditty" Franza Lehara wykonała solistka Teatru Wielkiego w Poznaniu, Barbara Gutaj.
Do udziału w koncercie zaproszony został także Andrzej Witlewski, aktor, wokalista, który zaśpiewał fragment operetki "Księżniczka czardasza" i Arię Boniego, z operetki Imre Kalmana. Zaś genialny skrzypek Marjan Lomaha oczarował widzów wirtuozerią, ekspresją i wdziękiem. Do przerwy publiczność bawiła się głównie przy czardaszu - Strauss, Kalman czy Lehar bardzo chętnie wplatali motywy cygańskie i melodie do swoich operetkowych arcydzieł. Nie można zresztą sobie wyobrazić operetki bez Cyganów. Jedną z nich jest "Cygańska miłość" Franza Lehara - powiedział konferansjer, zapraszając do wysłuchania kolejnego utworu. Jej fragment wykonał duet Agata Sava i Marjan Lomaha. Podczas gali nie mogło zabraknąć innych utworów Johanna Strausa. Zabrzmiała zatem Tritsch-Tratsch Polka, ale już po niej Barbara Gutaj opowiedziała o tym jak kochają "Dziewczęta z Barcelony" (fragment operetki "Clivia" Nico Dostala). Widzowie usłyszeli równie nieśmiertelną "Hrabinę Maricę", "Artystki z Variete" i fragment z Traviaty Giuseppe Verdiego "Pijmy na chwałę miłości".
Tuż przed przerwą noworoczne życzenia mieszkańcom Jasła złożył Ryszard Pabian, burmistrz miasta. - Za nami już trzy tygodnie nowego roku, ale te piękne melodie, które słyszycie państwo ze sceny Jasielskiego Domu Kultury, to nie przypadek. To już nasz tradycyjny sposób witania nowego roku. Pozwólcie więc państwo, że korzystając z państwa obecności, złożę życzenia. Wszelkiej pomyślności, dużo zdrowia, bo cóż byłoby warte bez niego nasze życie. Pewnie nie udawałoby się nam spełniać marzeń. Tych, które wszyscy znają i tych ukrytych. Życzę państwu, aby od tych drugich zaczął się spełniać ten piękny 2024 rok. Poprzedni przyniósł nam wiele zmian, pewnie i ten będzie bardzo dynamiczny, co widać już od pierwszych jego dni. Ale niech nie zabraknie państwu dobrego nastroju, przyjaznych ludzi, których spotkacie na swojej drodze. Abyście doznali od nich dobra, ale też mogli swoim dobrem się podzielić.
Po przerwie artyści wrócili z kolejnym znanym utworem - fragmentem ze "Skrzypka na dachu - "Gdybym był bogaty", który wykonał Andrzej Witlewski. Na scenie ponownie pojawił się - wzbudzając aplauz Marjan Lomaha - w "Larku" rumuńskiego kompozytora Grigorașa Dinicu. Na zakończenie publiczność usłyszała jeszcze Polkę "Éljen a Magyar" oraz dwa utwory z "My fair lady" - "Pieśń Dollitla" i "Przetańczyć całą noc". Mocnym akcentem kończącym galę noworoczną był "Kankan z Orfeusza w piekle" Jacques’a Offenbacha.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!