Piłka nożna. V liga krośnieńska. Dramaturgia w hicie kolejki Tempo Nienaszów - Cosmos Nowotaniec
11 listopada, 2020Wiadomości / Sport / Jasło - miasto / Kołaczyce / Nowy Żmigród / Skołyszyn / Tarnowiec
W hicie XVII kolejki Tempo Nienaszów zremisowało z Cosmosem Nowotaniec 1-1. Gospodarze grając w dziesięciu objęli prowadzenie. Cosmos uratował remis w doliczonym czasie gry. Trzeci remis z rzędu Ostoi Kołaczyce, tym razem bezbramkowy z Wisłokiem Sieniawa. W derbach powiatu jasielskiego Skołyszyn lepszy od Czeluśnicy.
Mecz XVII kolejki Tempa Nienaszów z Cosmosem Nowotaniec nie stał na zbyt wysokim poziomie. Więcej było w nim walki, fauli, przepychanek, dyskusji, pretensji do sędziego niż gry. Po obydwu drużynach ze ścisłej czołówki należało spodziewać się lepszego futbolu. Od początku było jednak bardzo nerwowo.
Zapewne to spotkanie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby w pierwszych 10 minutach Cosmos nie zmarnował wybornych sytuacji do zdobycia goli, ale Ukrainiec Arsen Hrosu i Hiszpan Sebastia Llado Pons fatalnie pudłowali. Jak się później miało okazać, tak dogodnych okazji do zdobycia goli goście już nie mieli do końca meczu. Zmarnowane okazje podrażniły ambicję Cosmosu, który chciał zdobyć jak najszybciej gola, a gdy to mu się nie udawało z każdą minutą grał coraz gorzej, niedokładnie, chwilami chaotycznie, a przecież zawodnicy tej drużyny mają wysokie umiejętności i potrafią grać w piłkę, co już nie raz w tym sezonie udowodnili.
Tempo podjęło walkę z Cosmosem, który niby miał optyczną przewagę, chciał narzucić własny styl gry i dyktować warunki, ale gospodarze nie pozwalali na rozwinięcie skrzydeł zespołowi mającemu w swoich szeregach Kolumbijczyków, Portugalczyka, Hiszpana, Rosjan czy świetnego Ukraińca Arsena Hrosu, o którego pytają drużyny ekstraklasowe. W pojedynkach o piłkę często ambicja brała górę nad umiejętnościami i zaczęło coraz częściej iskrzyć. Szkoda, że sędzia zaraz na początku nie utemperował ostrej gry piłkarzy. Na dodatek pomylił się kilka razy w obie strony co zaogniło sytuację na boisku. Gospodarze protestowali, że są karani kartkami, a za takie same przewinienia rywalom uchodzi to płazem. Nie wytrzymał grający trener Tempa Grzegorz Munia, który po uwagach pod adresem sędziego został ukarany w 26. minucie żółtą kartką. To była już trzecia dla gospodarzy (wcześniej ukarani zostali Łukasz Świątek i Krzysztof Kiełtyka). Cosmos miał czyste konto kartkowe. Gra zaostrzyła się, adrenalina dała o sobie znać do tego stopnia, że Grzegorz Munia brutalnie sfaulował Piotra Laskowskiego. Trener Tempa po drugiej żółtej kartce wyleciał z boiska, a kapitan Cosmosu już na nim w II połowie się nie pojawił. W przerwie meczu Grzegorz Munia podszedł do Piotra Laskowskiego i przeprosił go za faul.
W II połowie Tempo mimo, iż grało w dziesięciu, poczynało sobie coraz śmielej. Akcje gospodarzy były groźniejsze. W 64. minucie Tempo objęło prowadzenie. Po zagraniu z rogu Mateusza Kucińskiego, piłkę przedłużył głową Łukasz Świątek, a Marcin Walczyk z bliska pokonał Rafała Michurę. Bramkarz Cosmosu w 83. minucie dalekim wybiegiem poza pole karne przerwał kolejną akcję gospodarzy. Od 65. minuty siły się wyrównały, bo za drugą żółtą kartkę (pierwsza za faul na Gabrielu Gierlasińskim, druga za dyskusje z sędzią) boisko opuścił Piotr Spaliński.
Cosmos atakował, ale obrona Tempa nie dopuszczała do zbyt groźnych sytuacji. Spokojnie bronił Wiktor Cyran, zachęcając kolegów do akcji ofensywnych. Znów było gorąco, ale tym razem na ławkach rezerwowych obu drużyn po zejściu z boiska Jose Davida Velez Tobona, który uderzył ze złości w boks, co sprowokowało stojących za ogrodzeniem stadionu widzów. Doszło do pyskówek. Sytuację tonowali trener Cosmosu Grzegorz Pastuszak i kierownik drużyny Tomasz Jasiński oraz sędziowie, bo adrenalina podskoczyła zawodnikom rezerwowym nie tylko w wyniku wydarzeń na boisku.
Cosmos uratował remis w doliczonym czasie gry (sędzia przedłużył mecz o 5 minut). Po strzale Sebastii Llado Ponsa, odbitą piłkę zza polem karnym przejął Maksim Maslov i mocnym strzałem po ziemi nie dał szans na obronę Wiktorowi Cyranowi.
W Cosmosie nie zagrał Szymon Pluskwik, który w poprzednim meczu z Zamczyskiem Odrzykoń doznał zerwania więzadeł krzyżowych. Tego ambitnego zawodnika, który od wielu lat jest podporą nie tylko defensywy Cosmosu, czeka teraz bardzo długa przerwa i rehabilitacja.
Cosmos w Nienaszowie wystąpił w nowych strojach ufundowanych przez Romana Silarskiego z firmy SC Silarski.
Po meczu trener Cosmosu Grzegorz Pastuszak nie chciał wypowiadać się na temat meczu.
Zdaniem trenera
Grzegorz Munia (Tempo): - Nie będę komentował pracy sędziów. Szkoda słów. Wyszarpaliśmy remis grając w dziesięciu całą drugą połowę. Ja ze swojej strony przepraszam Piotra Laskowskiego za to niebezpieczne zagranie. Mogłem mu zrobić krzywdę. Było to nie zamierzone. Po prostu nie widziałem go. Bardzo go przepraszam. Jeżeli chodzi o mecz, to chwała chłopakom za walkę podjętą z bardzo dobrą drużyną. W drugiej połowie postawili trudne warunki Cosmosowi i niewiele zabrakło, a bylibyśmy ten mecz wygrali. Pokazaliśmy, że jesteśmy niezłą drużyną i z charakterem.
Ostoja Kołaczyce zremisowaa na swoim stadionie z Wisłokiem Sieniawa 0-0. To trzeci remis z rzędu Ostoi Kołaczyce, która od pięciu kolejek z trenerem Robertem Podkulskim jest niepokonana.
Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, grając ofensywnie. Gospodarze z każdą minutą osiągali optyczną przewagę, ale szwankowała skuteczność. Nie trafiali w bramkę Damian Kulig i Rafał Kurcz, a strzał Mateusza Juszkiewicza obronił Kamil Żak. Goście nie zamierzali się bronić, wyprowadzali groźne kontry i Damian Łukaszewski nie nudził się w bramce gospodarzy, broniąc m.in. mocny strzał Pawła Wityńskiego.
Ostoja domagała się rzutów karnych. Najpierw w I połowie za faul na Mateuszu Juszkiewiczu, a w drugiej za dwa przypadki dotknięcia ręką piłki w polu karnym. - Po strzale Juszkiewicza zawodnik gości odbił piłkę ręką, a później Oleniacz chcąc wybić piłkę odbił ją ręką. Sędzia był innego zdania - powiedział nam Ireneusz Grzesiak z zarządu Ostoi.
Wisłok miał szanse pogrążyć gospodarzy w 78. minucie, ale Bartosz Miklaszewski z 7 metrów nie zdołał pokonać Damiana Łukaszewskiego. - Po prostu trafił prosto w bramkarza - żałował trener Wisłoka Lech Czaja.
W końcówce meczu Ostoja znów zaatakowała. Strzał Mateusza Krajewskiego obronił Kamil Żak, któremu w sukurs przyszedł słupek po uderzeniu Sebastiana Kobaka.
- Sprawiedliwy remis - skwitował trener Lech Czaja, który był bardzo zadowolony z gry Pawła Wityńskiego. - Jak po meczu w Skołyszynie nazwałem Mateusza Oleniacza profesorem, to w przypadku Pawła Wityńskiego należy mu się tytuł doktora habilitowanego - żartował trener Wisłoka.
LKS Czeluśnica w roli gospodarza na stadionie w Jaśle przegrał z LKS Skołyszyn 2-4. Klasycznym hat-trickiem popisał się Norbert Myśliwiec, który w meczu z Beskidem Posada Górna zdobył 4 gole.
Skołyszyn po trzech remisach z rzędu wygrał niezwykle ważny mecz z gatunku za tzw. sześć punktów. LKS Czeluśnica po zwycięstwie w Uhercach, znów przegrała - dwunasty raz w tym sezonie. - Skołyszyn był od nas lepszą drużyną, ale w drugiej połowie przez kilkanaście minut byliśmy równorzędnym zespołem dla rywali - powiedział prezes LKS Czeluśnica Kazimierz Kozicki. O przewadze gości w I połowie świadczy chociażby 11 rzutów rożnych.
Zespół z Czeluśnicy objął błyskawicznie prowadzenie po kapitalnym strzale Bartłomieja Rodaka, który tuż przed przerwą zdobył drugą bramkę w sytuacji sam przed Łukaszem Kuryjem. Goście szybko odrobili straty za sprawą Norberta Myśliwca, któremu zagrywali piłki Sebastian Figura, Tobiasz Walczyk i Kacper Stój. Ten ostatni przypieczętował zwycięstwo Skołyszyna, wykorzystując podanie od Patryka Korneusza. - Gramy z meczu na mecz coraz lepiej, co jest optymistyczne w kontekście walki o utrzymanie - powiedział prezes LKS Skołyszyn Kamil Hasiak.
Mecze XVII kolejki (11 listopada):
Tempo Nienaszów - Cosmos Nowotaniec 1-1 (0-0)
1-0 Marcin Walczyk (64), 1-1 Maksim Maslov (90+1)
Tempo: Wiktor Cyran - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Tomasz Dziobek, Mateusz Kuciński - Gabriel Gierlasiński, Konrad Pęcak, Łukasz Świątek, Krzysztof Kiełtyka (85 Arkadiusz Musiał), Arkadiusz Majka - Marcin Walczyk (80 Mateusz Kurdziel); trener Grzegorz Munia; na ławce rezerwowych: Krzysztof Lewicki, Miłosz Gierlasiński, Dominik Romanek, Karol Tomasik.
Cosmos: Rafał Michura - Dmitrii Lukhanin (56 Harrison Perea Espana), Michał Śmietana, Bartosz Gołda, Jakub Wyciskiewicz - Arsen Hrosu, Sebastia Llado Pons, Piotr Gomułka, Jose David Velez Tobon (73 Maksim Maslov), Piotr Laskowski (46 Piotr Spaliński) - Pedro Aloisio Silva; trener Grzegorz Pastuszak; na ławce rezerwowych: Łukasz Gadomski, Hubert Pieszczoch, Dominik Kot.
Sędziowali: Marcin Smoleń oraz Józef Krzysztyński i Mirosław Guzik. Żółte kartki: Łukasz Świątek, Grzegorz Munia, Krzysztof Kiełtyka, Arkadiusz Majka, Marcin Walczyk - Bartosz Gołda, Piotr Gomułka, Piotr Spaliński, Pedro Aloisio Silva; czerwone: Grzegorz Munia (43, druga żółta) - Piotr Spaliński (65, druga żółta). Mecz bez publiczności.
Ostoja Kołaczyce - Wisłok Sieniawa 0-0
Ostoja: Damian Łukaszewski - Wojciech Kaleta, Szymon Grzesiak, Piotr Kosiba, Damian Przewoźnik (80 Mikołaj Jelec) - Jakub Podgórski (79 Sebastian Kobak), Mateusz Krajewski, Wiktor Hendzel (70 Bartosz Niklewicz), Damian Kulig (80 Mateusz Biernacki) - Rafał Kurcz (60 Sławomir Sienicki) - Mateusz Juszkiewicz (65 Wiktor Madej); trener Robert Podkulski.
Wisłok Kamil Żak - Ireneusz Wacławski, Paweł Wityński, Mateusz Oleniacz, Dominik Libowicz (58 Tomasz Marcinik) - Daniel Jucha, Karol Moszczyński, Mateusz Zajączkowski, Nazar Partuta (75 Bartosz Miklaszewski), Rafał Madej - Mateusz Krakoś; trener Lech Czaja.
Sędziowali: Piotr Frankowicz oraz Tomasz Wierdak i Tomasz Kijowski. Żółte kartki: Mateusz Juszkiewicz - Daniel Jucha, Nazar Partuta. Mecz bez publiczności.
LKS Czeluśnica - LKS Skołyszyn 2-4 (2-3)
1-0 Bartłomiej Rodak (2), 1-1 Norbert Myśliwiec (9), 1-2 Norbert Myśliwiec (25), 1-3 Norbert Myśliwiec (30), 2-3 Bartłomiej Rodak (43), 2-4 Kacper Stój (65)
Czeluśnica: Patryk Szostak - Jakub Wyderka, Jarosław Muzyka, Bartłomiej Nawrocki, Marek Żygłowicz - Konrad Gogosz, Szymon Stasz, Bartosz Stasz, Paweł Wiklowski - Hubert Wanat (85 Michał Majka) - Bartłomiej Rodak; trener Robert Cionek.
Skołyszyn: Łukasz Kuryj - Tomasz Syzdek, Mateusz Jankowicz, Patryk Marszałek, Mariusz Kurczaba - Tobiasz Walczyk (60 Mateusz Furmanek II), Marek Zawisza, Sebastian Figura (46 Patryk Korneusz), Kacper Stój (85 Szymon Filipak), Artur Walczyk (88 Jakub Zawisza) - Norbert Myśliwiec (82 Mateusz Skok); trener Bogusław Byczek.
Sędziowali: Tomasz Jagieła oraz Tomasz Kopacz i Marcin Szczur. Żółta kartka: Patryk Marszałek. Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XVII kolejki (11 listopada):
Zamczysko Odrzykoń - Start Rymanów 3-1 (1-1): 1-0 Kacper Czernicki (30), 1-1 Piotr Kaczor (41), 2-1 Patryk Orzechowski (54), 3-1 Mateusz Urbanek (64).
Markiewicza Krosno - Przełom Besko 2-3 (0-2): 0-1 Mateusz Wąchocki (2), 0-2 Konrad Kijowski (9), 1-2 Konrad Słowik (62), 1-3 Szczepan Haduch (68), 2-3 Sebastian Meier (86).
Przełęcz Dukla - Szarotka Uherce 2-0 (1-0): 1-0 Grzegorz Wołczański (48), 2-0 Krystian Frączek (73).
Kotwica Korczyna - Nafta Jedlicze 3-0 (1-0): 1-0 Marcin Balawajder (11), 2-0 Dawid Florian (71), 3-0 Tomasz Janusz (78).
Przysietnica - Beskid Posada Górna 2-3 (1-2): 0-1 Tomasz Kasperkowicz (35, karny), 0-2 Tomasz Kasperkowicz (41, karny), 1-2 Daniel Sobota (44), 2-2 Krzysztof Bieda (65, karny), 2-3 Mateusz Wilk (90).
Orzeł Faliszówka - Grabowianka Grabówka 4-2 (1-1): 1-0 Patryk Tłuściak (29), 1-1 Sylwester Sąsiadek (45), 2-1 Patryk Tłuściak (49), 3-1 Patryk Tłuściak (56), 3-2 Wojciech Czopor (70), 4-2 Patryk Tłuściak (76).
Brzozovia Brzozów - Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne 0-3 (0-1): 0-1 Kamil Walaszczyk (20), 0-2 Maksymilian Kot (52, samobójcza), 0-3 Radosław Macnar (80).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Tempo Nienaszów - Cosmos Nowotaniec.
Zapewne to spotkanie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby w pierwszych 10 minutach Cosmos nie zmarnował wybornych sytuacji do zdobycia goli, ale Ukrainiec Arsen Hrosu i Hiszpan Sebastia Llado Pons fatalnie pudłowali. Jak się później miało okazać, tak dogodnych okazji do zdobycia goli goście już nie mieli do końca meczu. Zmarnowane okazje podrażniły ambicję Cosmosu, który chciał zdobyć jak najszybciej gola, a gdy to mu się nie udawało z każdą minutą grał coraz gorzej, niedokładnie, chwilami chaotycznie, a przecież zawodnicy tej drużyny mają wysokie umiejętności i potrafią grać w piłkę, co już nie raz w tym sezonie udowodnili.
Tempo podjęło walkę z Cosmosem, który niby miał optyczną przewagę, chciał narzucić własny styl gry i dyktować warunki, ale gospodarze nie pozwalali na rozwinięcie skrzydeł zespołowi mającemu w swoich szeregach Kolumbijczyków, Portugalczyka, Hiszpana, Rosjan czy świetnego Ukraińca Arsena Hrosu, o którego pytają drużyny ekstraklasowe. W pojedynkach o piłkę często ambicja brała górę nad umiejętnościami i zaczęło coraz częściej iskrzyć. Szkoda, że sędzia zaraz na początku nie utemperował ostrej gry piłkarzy. Na dodatek pomylił się kilka razy w obie strony co zaogniło sytuację na boisku. Gospodarze protestowali, że są karani kartkami, a za takie same przewinienia rywalom uchodzi to płazem. Nie wytrzymał grający trener Tempa Grzegorz Munia, który po uwagach pod adresem sędziego został ukarany w 26. minucie żółtą kartką. To była już trzecia dla gospodarzy (wcześniej ukarani zostali Łukasz Świątek i Krzysztof Kiełtyka). Cosmos miał czyste konto kartkowe. Gra zaostrzyła się, adrenalina dała o sobie znać do tego stopnia, że Grzegorz Munia brutalnie sfaulował Piotra Laskowskiego. Trener Tempa po drugiej żółtej kartce wyleciał z boiska, a kapitan Cosmosu już na nim w II połowie się nie pojawił. W przerwie meczu Grzegorz Munia podszedł do Piotra Laskowskiego i przeprosił go za faul.
W II połowie Tempo mimo, iż grało w dziesięciu, poczynało sobie coraz śmielej. Akcje gospodarzy były groźniejsze. W 64. minucie Tempo objęło prowadzenie. Po zagraniu z rogu Mateusza Kucińskiego, piłkę przedłużył głową Łukasz Świątek, a Marcin Walczyk z bliska pokonał Rafała Michurę. Bramkarz Cosmosu w 83. minucie dalekim wybiegiem poza pole karne przerwał kolejną akcję gospodarzy. Od 65. minuty siły się wyrównały, bo za drugą żółtą kartkę (pierwsza za faul na Gabrielu Gierlasińskim, druga za dyskusje z sędzią) boisko opuścił Piotr Spaliński.
Cosmos atakował, ale obrona Tempa nie dopuszczała do zbyt groźnych sytuacji. Spokojnie bronił Wiktor Cyran, zachęcając kolegów do akcji ofensywnych. Znów było gorąco, ale tym razem na ławkach rezerwowych obu drużyn po zejściu z boiska Jose Davida Velez Tobona, który uderzył ze złości w boks, co sprowokowało stojących za ogrodzeniem stadionu widzów. Doszło do pyskówek. Sytuację tonowali trener Cosmosu Grzegorz Pastuszak i kierownik drużyny Tomasz Jasiński oraz sędziowie, bo adrenalina podskoczyła zawodnikom rezerwowym nie tylko w wyniku wydarzeń na boisku.
Cosmos uratował remis w doliczonym czasie gry (sędzia przedłużył mecz o 5 minut). Po strzale Sebastii Llado Ponsa, odbitą piłkę zza polem karnym przejął Maksim Maslov i mocnym strzałem po ziemi nie dał szans na obronę Wiktorowi Cyranowi.
W Cosmosie nie zagrał Szymon Pluskwik, który w poprzednim meczu z Zamczyskiem Odrzykoń doznał zerwania więzadeł krzyżowych. Tego ambitnego zawodnika, który od wielu lat jest podporą nie tylko defensywy Cosmosu, czeka teraz bardzo długa przerwa i rehabilitacja.
Cosmos w Nienaszowie wystąpił w nowych strojach ufundowanych przez Romana Silarskiego z firmy SC Silarski.
Po meczu trener Cosmosu Grzegorz Pastuszak nie chciał wypowiadać się na temat meczu.
Zdaniem trenera
Grzegorz Munia (Tempo): - Nie będę komentował pracy sędziów. Szkoda słów. Wyszarpaliśmy remis grając w dziesięciu całą drugą połowę. Ja ze swojej strony przepraszam Piotra Laskowskiego za to niebezpieczne zagranie. Mogłem mu zrobić krzywdę. Było to nie zamierzone. Po prostu nie widziałem go. Bardzo go przepraszam. Jeżeli chodzi o mecz, to chwała chłopakom za walkę podjętą z bardzo dobrą drużyną. W drugiej połowie postawili trudne warunki Cosmosowi i niewiele zabrakło, a bylibyśmy ten mecz wygrali. Pokazaliśmy, że jesteśmy niezłą drużyną i z charakterem.
Podtrzymana passa Ostoi Kołaczyce. Mecz zmarnowanych okazji
Ostoja Kołaczyce zremisowaa na swoim stadionie z Wisłokiem Sieniawa 0-0. To trzeci remis z rzędu Ostoi Kołaczyce, która od pięciu kolejek z trenerem Robertem Podkulskim jest niepokonana.
Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, grając ofensywnie. Gospodarze z każdą minutą osiągali optyczną przewagę, ale szwankowała skuteczność. Nie trafiali w bramkę Damian Kulig i Rafał Kurcz, a strzał Mateusza Juszkiewicza obronił Kamil Żak. Goście nie zamierzali się bronić, wyprowadzali groźne kontry i Damian Łukaszewski nie nudził się w bramce gospodarzy, broniąc m.in. mocny strzał Pawła Wityńskiego.
Ostoja domagała się rzutów karnych. Najpierw w I połowie za faul na Mateuszu Juszkiewiczu, a w drugiej za dwa przypadki dotknięcia ręką piłki w polu karnym. - Po strzale Juszkiewicza zawodnik gości odbił piłkę ręką, a później Oleniacz chcąc wybić piłkę odbił ją ręką. Sędzia był innego zdania - powiedział nam Ireneusz Grzesiak z zarządu Ostoi.
Wisłok miał szanse pogrążyć gospodarzy w 78. minucie, ale Bartosz Miklaszewski z 7 metrów nie zdołał pokonać Damiana Łukaszewskiego. - Po prostu trafił prosto w bramkarza - żałował trener Wisłoka Lech Czaja.
W końcówce meczu Ostoja znów zaatakowała. Strzał Mateusza Krajewskiego obronił Kamil Żak, któremu w sukurs przyszedł słupek po uderzeniu Sebastiana Kobaka.
- Sprawiedliwy remis - skwitował trener Lech Czaja, który był bardzo zadowolony z gry Pawła Wityńskiego. - Jak po meczu w Skołyszynie nazwałem Mateusza Oleniacza profesorem, to w przypadku Pawła Wityńskiego należy mu się tytuł doktora habilitowanego - żartował trener Wisłoka.
Klasyczny hat-trick Norberta Myśliwca
LKS Czeluśnica w roli gospodarza na stadionie w Jaśle przegrał z LKS Skołyszyn 2-4. Klasycznym hat-trickiem popisał się Norbert Myśliwiec, który w meczu z Beskidem Posada Górna zdobył 4 gole.
Skołyszyn po trzech remisach z rzędu wygrał niezwykle ważny mecz z gatunku za tzw. sześć punktów. LKS Czeluśnica po zwycięstwie w Uhercach, znów przegrała - dwunasty raz w tym sezonie. - Skołyszyn był od nas lepszą drużyną, ale w drugiej połowie przez kilkanaście minut byliśmy równorzędnym zespołem dla rywali - powiedział prezes LKS Czeluśnica Kazimierz Kozicki. O przewadze gości w I połowie świadczy chociażby 11 rzutów rożnych.
Zespół z Czeluśnicy objął błyskawicznie prowadzenie po kapitalnym strzale Bartłomieja Rodaka, który tuż przed przerwą zdobył drugą bramkę w sytuacji sam przed Łukaszem Kuryjem. Goście szybko odrobili straty za sprawą Norberta Myśliwca, któremu zagrywali piłki Sebastian Figura, Tobiasz Walczyk i Kacper Stój. Ten ostatni przypieczętował zwycięstwo Skołyszyna, wykorzystując podanie od Patryka Korneusza. - Gramy z meczu na mecz coraz lepiej, co jest optymistyczne w kontekście walki o utrzymanie - powiedział prezes LKS Skołyszyn Kamil Hasiak.
Mecze XVII kolejki (11 listopada):
Tempo Nienaszów - Cosmos Nowotaniec 1-1 (0-0)
1-0 Marcin Walczyk (64), 1-1 Maksim Maslov (90+1)
Tempo: Wiktor Cyran - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Tomasz Dziobek, Mateusz Kuciński - Gabriel Gierlasiński, Konrad Pęcak, Łukasz Świątek, Krzysztof Kiełtyka (85 Arkadiusz Musiał), Arkadiusz Majka - Marcin Walczyk (80 Mateusz Kurdziel); trener Grzegorz Munia; na ławce rezerwowych: Krzysztof Lewicki, Miłosz Gierlasiński, Dominik Romanek, Karol Tomasik.
Cosmos: Rafał Michura - Dmitrii Lukhanin (56 Harrison Perea Espana), Michał Śmietana, Bartosz Gołda, Jakub Wyciskiewicz - Arsen Hrosu, Sebastia Llado Pons, Piotr Gomułka, Jose David Velez Tobon (73 Maksim Maslov), Piotr Laskowski (46 Piotr Spaliński) - Pedro Aloisio Silva; trener Grzegorz Pastuszak; na ławce rezerwowych: Łukasz Gadomski, Hubert Pieszczoch, Dominik Kot.
Sędziowali: Marcin Smoleń oraz Józef Krzysztyński i Mirosław Guzik. Żółte kartki: Łukasz Świątek, Grzegorz Munia, Krzysztof Kiełtyka, Arkadiusz Majka, Marcin Walczyk - Bartosz Gołda, Piotr Gomułka, Piotr Spaliński, Pedro Aloisio Silva; czerwone: Grzegorz Munia (43, druga żółta) - Piotr Spaliński (65, druga żółta). Mecz bez publiczności.
Ostoja Kołaczyce - Wisłok Sieniawa 0-0
Ostoja: Damian Łukaszewski - Wojciech Kaleta, Szymon Grzesiak, Piotr Kosiba, Damian Przewoźnik (80 Mikołaj Jelec) - Jakub Podgórski (79 Sebastian Kobak), Mateusz Krajewski, Wiktor Hendzel (70 Bartosz Niklewicz), Damian Kulig (80 Mateusz Biernacki) - Rafał Kurcz (60 Sławomir Sienicki) - Mateusz Juszkiewicz (65 Wiktor Madej); trener Robert Podkulski.
Wisłok Kamil Żak - Ireneusz Wacławski, Paweł Wityński, Mateusz Oleniacz, Dominik Libowicz (58 Tomasz Marcinik) - Daniel Jucha, Karol Moszczyński, Mateusz Zajączkowski, Nazar Partuta (75 Bartosz Miklaszewski), Rafał Madej - Mateusz Krakoś; trener Lech Czaja.
Sędziowali: Piotr Frankowicz oraz Tomasz Wierdak i Tomasz Kijowski. Żółte kartki: Mateusz Juszkiewicz - Daniel Jucha, Nazar Partuta. Mecz bez publiczności.
LKS Czeluśnica - LKS Skołyszyn 2-4 (2-3)
1-0 Bartłomiej Rodak (2), 1-1 Norbert Myśliwiec (9), 1-2 Norbert Myśliwiec (25), 1-3 Norbert Myśliwiec (30), 2-3 Bartłomiej Rodak (43), 2-4 Kacper Stój (65)
Czeluśnica: Patryk Szostak - Jakub Wyderka, Jarosław Muzyka, Bartłomiej Nawrocki, Marek Żygłowicz - Konrad Gogosz, Szymon Stasz, Bartosz Stasz, Paweł Wiklowski - Hubert Wanat (85 Michał Majka) - Bartłomiej Rodak; trener Robert Cionek.
Skołyszyn: Łukasz Kuryj - Tomasz Syzdek, Mateusz Jankowicz, Patryk Marszałek, Mariusz Kurczaba - Tobiasz Walczyk (60 Mateusz Furmanek II), Marek Zawisza, Sebastian Figura (46 Patryk Korneusz), Kacper Stój (85 Szymon Filipak), Artur Walczyk (88 Jakub Zawisza) - Norbert Myśliwiec (82 Mateusz Skok); trener Bogusław Byczek.
Sędziowali: Tomasz Jagieła oraz Tomasz Kopacz i Marcin Szczur. Żółta kartka: Patryk Marszałek. Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XVII kolejki (11 listopada):
Zamczysko Odrzykoń - Start Rymanów 3-1 (1-1): 1-0 Kacper Czernicki (30), 1-1 Piotr Kaczor (41), 2-1 Patryk Orzechowski (54), 3-1 Mateusz Urbanek (64).
Markiewicza Krosno - Przełom Besko 2-3 (0-2): 0-1 Mateusz Wąchocki (2), 0-2 Konrad Kijowski (9), 1-2 Konrad Słowik (62), 1-3 Szczepan Haduch (68), 2-3 Sebastian Meier (86).
Przełęcz Dukla - Szarotka Uherce 2-0 (1-0): 1-0 Grzegorz Wołczański (48), 2-0 Krystian Frączek (73).
Kotwica Korczyna - Nafta Jedlicze 3-0 (1-0): 1-0 Marcin Balawajder (11), 2-0 Dawid Florian (71), 3-0 Tomasz Janusz (78).
Przysietnica - Beskid Posada Górna 2-3 (1-2): 0-1 Tomasz Kasperkowicz (35, karny), 0-2 Tomasz Kasperkowicz (41, karny), 1-2 Daniel Sobota (44), 2-2 Krzysztof Bieda (65, karny), 2-3 Mateusz Wilk (90).
Orzeł Faliszówka - Grabowianka Grabówka 4-2 (1-1): 1-0 Patryk Tłuściak (29), 1-1 Sylwester Sąsiadek (45), 2-1 Patryk Tłuściak (49), 3-1 Patryk Tłuściak (56), 3-2 Wojciech Czopor (70), 4-2 Patryk Tłuściak (76).
Brzozovia Brzozów - Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne 0-3 (0-1): 0-1 Kamil Walaszczyk (20), 0-2 Maksymilian Kot (52, samobójcza), 0-3 Radosław Macnar (80).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Tempo Nienaszów - Cosmos Nowotaniec.
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!