Śmierć zmarłego 5 grudnia w wieku 89 lat Edwarda Nazgowicza, poruszyła wiele osób. Nestor jasielskich trenerów był powszechnie znaną i lubianą osobą. Legendą jeszcze za życia.
Informacja o śmierci Edwarda Nazgowicza obiegła nie tylko cały region, ale dotarła także na drugą półkulę. Mieszkająca w Stanach Zjednoczonych biegaczka Nicole Matysik w bardzo osobistym liście żegna wychowawcę - jak się okazuje - nie tylko wielu pokoleń piłkarzy.
Poniżej zamieszczamy pożegnalny list Nicole Matysik.

Hołd i Podziękowanie dla Legendarnego Trenera


Trener Edward Nazgowicz był człowiekiem, którego spotyka się raz na millenium. Jego pasja i oddanie sportu było nieporównywalne. Ci którzy mieli przyjemność współpracować z Trenerem Nazgowiczem wiecznie będą go pamiętać jako fantastycznego człowieka, który wniósł wielki wkład w nie tylko jasielski sport, ale i w polski i zagraniczny. Zawsze optymistycznie podchodził do życia, zawsze uśmiechnięty, i nigdy nie pokazywał słabości. Prawdziwy człowiek z klasą. Jest nam niezmiernie przykro że odszedł tak wspaniały człowiek, ale przez jego udział i wkład w sport będzie jego imię żyło dalej.

Jedno z pierwszych zdjęć Nicole Matysik z Edwardem Nazgowiczem
Jedno z pierwszych zdjęć Nicole Matysik z Edwardem Nazgowiczem.

W mojej karierze sportowej zawdzięczam wiele Trenerowi Nazgowiczowi. Mimo, iż jestem biegaczką, jego wskazówki zawsze doceniam. Często spędzam wakacje w Polsce i trenuje pod opieką Tomka Sochy w Trzcinicy i w Krośnie. To właśnie Trener Nazgowicz nawiązał mi kontakt wiele lat temu z klubem lekkoatletycznym i do tego codziennie jeździł razem ze mną aby oglądać. Zawsze punktualny, spostrzegawczy na detale, i pełny entuzjazmu. Naprawdę mało spotyka się takich ludzi. Po treningu zawsze wyciągał wnioski co było dobrze i co mogło być lepiej. I właśnie przez taką mentalność osiągnął sukcesy. Dobry Trener to nie jest ten, co sugeruje albo wręcz przeciwnie dołuje zawodnika, to jest ten, który potrafi uznać mocne strony sportowca, ale i również zidentyfikować słabość. Trener Nazgowicz doskonale wiedział jak podejść do młodych, balansował wymaganie z zachęcaniem. Jego praca z młodzieżą wywarła wpływ na całe pokolenia i szczerze mówiąc nie tylko w aspekcie sportowym. Jego podopieczni nauczyli się, co to znaczy być dobrą osobą, a nie tylko dobrym sportowcem. Zaszczepił między innymi takie cechy, jak ciężka praca, determinacja, odporność, szacunek.

Malutka Nicole bawi się z przyszłym jej trenerem
Malutka Nicole bawi się z przyszłym jej trenerem.

Oprócz pasji do treningów również miał pasje do sportowej historii i memorabili. Mieszkam w Stanach Zjednoczonych i po wszystkich moich startach zawsze otrzymywałam telefon od Trenera Nazgowicza. Moje sukcesy to były i jego. Kolekcjonował wycinki z gazet i opisywał w albumie. Zawsze powtarzał, że dopiero odda mi ten skarb, gdy odejdzie na drugi świat. Był właśnie takim ciekawym człowiekiem. Oprócz tego, w każdy miesiąc otrzymywałam kopertę z sportowymi gazetami abym również mogła rozwinąć wiedzę. Nie mogę wyrazić wystarczająco dobrych słów.

Dwa tygodnie przed śmiercią Edwarda Nazgowicza Nicole Matysik zajęła 5. miejsce
Dwa tygodnie przed śmiercią Edwarda Nazgowicza Nicole Matysik zajęła 5. miejsce (była druga w swoim roczniku) w biegu przełajowym na 5 km w Atlancie, będącym kwalifikacją do mistrzostw USA. Ten bieg dedykuje zmarłemu trenerowi.

W tej chwili ogarniają mnie dwie sprzeczne emocje. Pierwsze, smutek i ból z powodu utraty wspaniałego przyjaciela, trenera i osoby. Jego śmierć pozostawiła trwałą pustkę w wielu sercach. Ale, po drugie, mówiąc w imieniu wszystkich, którzy go znali, przeżywam głębokie uczucie wdzięczności za to, że miałem wielkie szczęście go znać.

Nicole Matysik
Z Key West, Florida (USA)

~at

09-12-2020 10:39 37 36

Pięknie i wzruszająco napisane. Pozdrawiam autorkę.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jaslo365.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.