Siatkówka. II liga mężczyzn. MKS MOSiR Jasło samodzielnym liderem!
12 grudnia, 2020Wiadomości / Sport / Jasło - miasto
MKS MOSiR Jasło pokonał GKPS Gorlice i został samodzielnym liderem w VI grupie II ligi.
(fot. Andrzej Tenerowicz)
MKS MOSiR Jasło wygrał z GKPS Gorlice 3-0 i został nowym liderem w VI grupie II ligi. To dziesiąte zwycięstwo drużyny Bartosza Kilara w tym sezonie.
W XI kolejce rozgrywek o mistrzostwo II ligi MKS MOSiR Jasło bardzo pewnie i łatwo pokonał GKPS Gorlice. Drużyna trenera Krzysztofa Kozłowskiego nadal bez zwycięstwa z jednym wygranym setem, właśnie w meczu z jasielskim zespołem we własnej hali.
Po porażce KKS Kozienice w Sędziszowie, jasielski zespół został samodzielnym liderem (29 punktów, sety 30-10) i wyprzedza o punkt KKS Kozienice oraz o dwa - Karpaty Krosno.
Tylko początek I seta był wyrównany i w miarę zacięty, a to za sprawą aż sześciu zepsutych zagrywek przez gospodarzy (Szymon Soboń, Anatol Lejko 2, Przemysław Czado 2, Rafał Matuła), co pozwalało wracać do gry gorlickiej drużynie, która nawet prowadziła 4-2, 6-4, 7-5, 9-7. Goście nie zdobywali punktów tylko po błędach jaślan, ale także kilka razy skutecznie zaatakowali, szczególnie na środku Gniewomir Krupczak. Po drugiej stronie siatki Przemysław Czado obijał blok gorlickiej drużyny. Natomiast pierwszy skuteczny blok jaślan (Mateusz Armata i Anatol Lejko) dał im prowadzenie 10-9. Chwilę później Przemysław Czado zepsuł zagrywkę i było po 10. Po ataku Anatola Lejki i asie serwisowym Mateusza Armaty, gospodarze nieco odskoczyli (14-11), ale zaraza Anatol Lejko zepsuł zagrywkę (jak się miało potem okazać ostatnią w I secie) i znów przywrócił do życia gorliczan w tym meczu wespół z Marcinem Gorczycą (autowy atak). Goście znów zwietrzyli szanse. Za sprawą ataku Gniewomira Krupczaka oraz kiwki Przemysława Nikla, przewaga gospodarzy zmalała do jednego punktu (17-16). Jaślanie odskoczyli na 3 punkty m. in. dzięki skuteczności Przemysława Czado (19-16). Trener Krzysztof Kozłowski poprosił o czas, ale po wznowieniu gry Szymon Soboń, Przemysław Czado i Anatol Lejko przełamali opór GKPS.
W II secie już nie było ani zaciętości, ani większych emocji. Goście nie mogli poradzić sobie z mocną zagrywką jaślan. Asami serwisowymi popisali sie w tej części meczu Przemysław Czado i Anatol Lejko (trzy z rzędu). Efekt był taki, że przy wyniku 16-5 trener Bartosz Kilar zaczął wprowadzać rezerwowych. Mateusz Michalec i Krzysztof Pamuła weszli za Szymona Sobonia i Anatola Lejkę, a przy wyniku 22-9 Przemysława Czado zmienił Kamil Gromek, a chwilę później Kamil Warzocha wszedł za Mateusza Armatę. Gdyby nie dwa błędy miejscowych, to zapewne GKPS nie zdobyłby 11 punktów.
Trzeciego seta MKS MOSiR także zaczął od straty zagrywki (Szymon Soboń w siatkę), ale z każdą minutą gry dominacja gospodarzy była coraz większa. Anatol Lejko dołożył do swoich statystyk meczowych kolejne trzy asy serwisowe. Punktowali Rafał Matuła, Przemysław Czado i wspomniany już Anatol Lejko. Dla gości udanym atakiem, a następnie asem serwisowym popisał się Łukasz Ludwin oraz Szymon Motyka, który zdołał zablokować także Kamila Warzochę. Jaślanie grali na całkowitym luzie. Natomiast siatkarze GKPS Gorlice, dla których jest to historyczny sezon w II lidze, cieszyli się z każdego zdobytego punktu. Widać, że porażki nie działają na nich zbyt deprymująco. Tworzą koleżeńską grupę, co było widać zarówno na boisku jak i wśród rezerwowych. Dużo punktów stracili m.in. po dotknięciach siatki.
- Początek meczu dosyć nerwowy. Zepsuliśmy sześć zagrywek w pierwszym secie, w tym cztery z rzędu. Wynika to z tego, że trenujemy mocną zagrywkę, co było widać w drugim i trzecim secie. W pierwszym chłopakom „nie siadło”. Nie da się grać asa za asem. Wytrzymaliśmy pierwszego seta i od 16 punktu odskoczyliśmy. Dwa kolejne sety były już łatwe. Zdobyliśmy dużo punktów zagrywką. Mogłem sobie pozwolić na zmiany, żeby rezerwowi też pograli. Jedynie Artur Bartosik miał z założenia dzisiaj wolne i nie był brany pod uwagę - powiedział trener MKS MOSiR Jasło Bartosz Kilar.
Najbliższy mecz MKS MOSiR Jasło rozegra na wyjeździe, w sobotę, 19 grudnia, z SMS Sparta AGH Kraków. Będzie to ostatni mecz w 2020 r.
Mecz XI kolejki (12 grudnia)
MKS MOSiR Jasło - GKPS Gorlice 3-0 (25-17, 25-11, 25-14)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Przemysław Czado, Marcin Gorczyca, Anatol Lejko, Rafał Matuła, Mateusz Armata, Bartosz Ochoński (libero) oraz Kamil Warzocha, Kamil Gromek, Krzysztof Pamuła, Mateusz Michalec, Piotr Kulikowski (libero); trener Bartosz Kilar.
GKPS Gorlice: Przemysław Nikiel, Jakub Dudek, Gniewomir Krupczak, Adrian Turek, Łukasz Ludwin, Michał Bąk, Bartłomiej Kaszyk (libero) oraz Szymon Motyka, Sebastian Turek (libero); trener Krzysztof Kozłowski.
Sędziowały: Monika Wulczyńska (Sosnowiec) i Katarzyna Hawryło (Tychy) oraz na liniach Piotr Pętlak (Tarnowiec) i Barbara Gałuszka (Jasło). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XI kolejki:
Arka Tempo Chełm - Hutnik-Wanda Kraków 3-0 (25-15, 25-20, 25-21)
Błękitni Ropczyce - AKS V LO Rzeszów 3-1 (25-18, 28-30, 25-22, 25-16)
Karpaty Krosno - Sparta Kraków 3-0 (25-22, 26-24, 25-21)
Extrans Sędziszów Małopolski - KKS Kozienice 3-1 (25-20, 25-23, 22-25, 25-18)
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć autorstwa Andrzeja Tenerowicza z meczu MKS MOSiR Jasło - GKPS Gorlice
Po porażce KKS Kozienice w Sędziszowie, jasielski zespół został samodzielnym liderem (29 punktów, sety 30-10) i wyprzedza o punkt KKS Kozienice oraz o dwa - Karpaty Krosno.
Tylko początek I seta był wyrównany i w miarę zacięty, a to za sprawą aż sześciu zepsutych zagrywek przez gospodarzy (Szymon Soboń, Anatol Lejko 2, Przemysław Czado 2, Rafał Matuła), co pozwalało wracać do gry gorlickiej drużynie, która nawet prowadziła 4-2, 6-4, 7-5, 9-7. Goście nie zdobywali punktów tylko po błędach jaślan, ale także kilka razy skutecznie zaatakowali, szczególnie na środku Gniewomir Krupczak. Po drugiej stronie siatki Przemysław Czado obijał blok gorlickiej drużyny. Natomiast pierwszy skuteczny blok jaślan (Mateusz Armata i Anatol Lejko) dał im prowadzenie 10-9. Chwilę później Przemysław Czado zepsuł zagrywkę i było po 10. Po ataku Anatola Lejki i asie serwisowym Mateusza Armaty, gospodarze nieco odskoczyli (14-11), ale zaraza Anatol Lejko zepsuł zagrywkę (jak się miało potem okazać ostatnią w I secie) i znów przywrócił do życia gorliczan w tym meczu wespół z Marcinem Gorczycą (autowy atak). Goście znów zwietrzyli szanse. Za sprawą ataku Gniewomira Krupczaka oraz kiwki Przemysława Nikla, przewaga gospodarzy zmalała do jednego punktu (17-16). Jaślanie odskoczyli na 3 punkty m. in. dzięki skuteczności Przemysława Czado (19-16). Trener Krzysztof Kozłowski poprosił o czas, ale po wznowieniu gry Szymon Soboń, Przemysław Czado i Anatol Lejko przełamali opór GKPS.
W II secie już nie było ani zaciętości, ani większych emocji. Goście nie mogli poradzić sobie z mocną zagrywką jaślan. Asami serwisowymi popisali sie w tej części meczu Przemysław Czado i Anatol Lejko (trzy z rzędu). Efekt był taki, że przy wyniku 16-5 trener Bartosz Kilar zaczął wprowadzać rezerwowych. Mateusz Michalec i Krzysztof Pamuła weszli za Szymona Sobonia i Anatola Lejkę, a przy wyniku 22-9 Przemysława Czado zmienił Kamil Gromek, a chwilę później Kamil Warzocha wszedł za Mateusza Armatę. Gdyby nie dwa błędy miejscowych, to zapewne GKPS nie zdobyłby 11 punktów.
Trzeciego seta MKS MOSiR także zaczął od straty zagrywki (Szymon Soboń w siatkę), ale z każdą minutą gry dominacja gospodarzy była coraz większa. Anatol Lejko dołożył do swoich statystyk meczowych kolejne trzy asy serwisowe. Punktowali Rafał Matuła, Przemysław Czado i wspomniany już Anatol Lejko. Dla gości udanym atakiem, a następnie asem serwisowym popisał się Łukasz Ludwin oraz Szymon Motyka, który zdołał zablokować także Kamila Warzochę. Jaślanie grali na całkowitym luzie. Natomiast siatkarze GKPS Gorlice, dla których jest to historyczny sezon w II lidze, cieszyli się z każdego zdobytego punktu. Widać, że porażki nie działają na nich zbyt deprymująco. Tworzą koleżeńską grupę, co było widać zarówno na boisku jak i wśród rezerwowych. Dużo punktów stracili m.in. po dotknięciach siatki.
- Początek meczu dosyć nerwowy. Zepsuliśmy sześć zagrywek w pierwszym secie, w tym cztery z rzędu. Wynika to z tego, że trenujemy mocną zagrywkę, co było widać w drugim i trzecim secie. W pierwszym chłopakom „nie siadło”. Nie da się grać asa za asem. Wytrzymaliśmy pierwszego seta i od 16 punktu odskoczyliśmy. Dwa kolejne sety były już łatwe. Zdobyliśmy dużo punktów zagrywką. Mogłem sobie pozwolić na zmiany, żeby rezerwowi też pograli. Jedynie Artur Bartosik miał z założenia dzisiaj wolne i nie był brany pod uwagę - powiedział trener MKS MOSiR Jasło Bartosz Kilar.
Najbliższy mecz MKS MOSiR Jasło rozegra na wyjeździe, w sobotę, 19 grudnia, z SMS Sparta AGH Kraków. Będzie to ostatni mecz w 2020 r.
Mecz XI kolejki (12 grudnia)
MKS MOSiR Jasło - GKPS Gorlice 3-0 (25-17, 25-11, 25-14)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Przemysław Czado, Marcin Gorczyca, Anatol Lejko, Rafał Matuła, Mateusz Armata, Bartosz Ochoński (libero) oraz Kamil Warzocha, Kamil Gromek, Krzysztof Pamuła, Mateusz Michalec, Piotr Kulikowski (libero); trener Bartosz Kilar.
GKPS Gorlice: Przemysław Nikiel, Jakub Dudek, Gniewomir Krupczak, Adrian Turek, Łukasz Ludwin, Michał Bąk, Bartłomiej Kaszyk (libero) oraz Szymon Motyka, Sebastian Turek (libero); trener Krzysztof Kozłowski.
Sędziowały: Monika Wulczyńska (Sosnowiec) i Katarzyna Hawryło (Tychy) oraz na liniach Piotr Pętlak (Tarnowiec) i Barbara Gałuszka (Jasło). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XI kolejki:
Arka Tempo Chełm - Hutnik-Wanda Kraków 3-0 (25-15, 25-20, 25-21)
Błękitni Ropczyce - AKS V LO Rzeszów 3-1 (25-18, 28-30, 25-22, 25-16)
Karpaty Krosno - Sparta Kraków 3-0 (25-22, 26-24, 25-21)
Extrans Sędziszów Małopolski - KKS Kozienice 3-1 (25-20, 25-23, 22-25, 25-18)
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć autorstwa Andrzeja Tenerowicza z meczu MKS MOSiR Jasło - GKPS Gorlice
Autor: Bogdan Hućko, Tagi: MKS MOSiR Jasło
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!