Pikieta przed szpitalem w Jaśle. Solidarni z ratownikami medycznymi
19 stycznia, 2021Wiadomości / Jasło - miasto
(fot. Bogdan Hućko)
Dzisiaj, 19 stycznia, wieczorem przed Szpitalem Specjalistycznym w Jaśle odbyła się demonstracja poparcia dla ratowników medycznych, którzy w związku z planowaną reorganizacją obawiają się utraty pracy.
Na apel spontanicznej akcji reklamowanej w mediach społecznościowych plakatami „Solidarni z ratownikami medycznymi w Jaśle” oraz „Przyjdź, stan w obronie tych, którzy zawsze walczą o Twoje życie i zdrowie!” odpowiedziało kilkadziesiąt osób oraz strażacy OSP z okolicznych miejscowości, którzy z włączonymi klaksonami i sygnałami świetlnymi dwukrotnie przejechali ulicą Lwowską koło szpitala.
Z zebranych osób, z których kilkoro trzymało flagi narodowe, nikt nie chciał się przyznać kto jest organizatorem akcji. Aktywni i widoczni z własną flagą byli przedstawiciele Klubu Konfederacji w Jaśle, którzy udzielali wywiadów reporterom telewizyjnym i radiowym. Zebrali za to brawa. Ich obecność nie spodobała się jednej z kobiet, która zarzuciła im uprawianie polityki, chociaż sama szermowała politycznymi hasłami. Inna rzecz, że w Polsce niemal wszystko jest polityczne...
Kilka osób zaczęło skandować „Nie oddamy pogotowia”, ale większość obecnych nie podchwyciła tego hasła. Zebrani ponarzekali na wszystko - władze, wyprzedaż majątku, upadek jasielskich firm. Przyszli - jak sami głośno podkreślali - bronić pogotowia. Nikt im jednak nie wytłumaczył, że pogotowie pozostanie w Jaśle, tylko ma działać w innych strukturach.
Akcja w obronie ratowników medycznych w Jaśle to pokłosie reorganizacji Państwowego Ratownictwa Medycznego. Od 1 marca w województwie podkarpackim będzie funkcjonował jeden rejon operacyjny z jedną dyspozytornię. Powstało konsorcjum, w skład którego weszła Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie oraz pogotowia ratunkowe w Krośnie, Mielcu, Przemyślu i powiatu bieszczadzkiego. Dysponentem pozostanie wojewódzkie pogotowie w Rzeszowie.
Wśród uczestników pikiety spotkaliśmy doktora habilitowanego nauk medycznych Filipa Mejzę z Uniwersytetu Jagiellońskiego - Collegium Medicum, który jako lekarz dyżuruje w jasielskim pogotowiu.
- Obawiamy się, że pogorszy się jakość świadczonych usług. Dzięki staraniom wielu osób, dyrekcji szpitala i ratowników jest to znakomite pogotowie, bardzo dobrze wyposażone. Myślę, że mieszkańcy powiatu są z tego zadowoleni. Wszelkie zmiany, których się obawiamy i przeciwko którym protestujemy mogą sytuację pogorszyć - powiedział nam Filip Mejza.
- Pogotowie bardzo dobrze funkcjonuje w strukturach lokalnych. Nie widzę specjalnego powodu, żeby województwo musiało zmiany wprowadzać. Obecnie funkcjonują w Jaśle zespoły trzyosobowe. Natomiast we wszystkich ościennych pogotowiach zespoły dwuosobowe, co często może zaważyć o czyimś zdrowiu w sytuacji kryzysowej. Można porównać wyposażenie karetek w Jaśle i ościennych pogotowiach. Nieskromnie mogę powiedzieć, że w Jaśle jest lepiej. Obawiamy się zmian na gorsze i obawiają się tego mieszkańcy Jasła - dodał lekarz.
Po ponad 30 minutach uczestnicy demonstracji rozeszli się.
Z zebranych osób, z których kilkoro trzymało flagi narodowe, nikt nie chciał się przyznać kto jest organizatorem akcji. Aktywni i widoczni z własną flagą byli przedstawiciele Klubu Konfederacji w Jaśle, którzy udzielali wywiadów reporterom telewizyjnym i radiowym. Zebrali za to brawa. Ich obecność nie spodobała się jednej z kobiet, która zarzuciła im uprawianie polityki, chociaż sama szermowała politycznymi hasłami. Inna rzecz, że w Polsce niemal wszystko jest polityczne...
Kilka osób zaczęło skandować „Nie oddamy pogotowia”, ale większość obecnych nie podchwyciła tego hasła. Zebrani ponarzekali na wszystko - władze, wyprzedaż majątku, upadek jasielskich firm. Przyszli - jak sami głośno podkreślali - bronić pogotowia. Nikt im jednak nie wytłumaczył, że pogotowie pozostanie w Jaśle, tylko ma działać w innych strukturach.
Akcja w obronie ratowników medycznych w Jaśle to pokłosie reorganizacji Państwowego Ratownictwa Medycznego. Od 1 marca w województwie podkarpackim będzie funkcjonował jeden rejon operacyjny z jedną dyspozytornię. Powstało konsorcjum, w skład którego weszła Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie oraz pogotowia ratunkowe w Krośnie, Mielcu, Przemyślu i powiatu bieszczadzkiego. Dysponentem pozostanie wojewódzkie pogotowie w Rzeszowie.
Wśród uczestników pikiety spotkaliśmy doktora habilitowanego nauk medycznych Filipa Mejzę z Uniwersytetu Jagiellońskiego - Collegium Medicum, który jako lekarz dyżuruje w jasielskim pogotowiu.
- Obawiamy się, że pogorszy się jakość świadczonych usług. Dzięki staraniom wielu osób, dyrekcji szpitala i ratowników jest to znakomite pogotowie, bardzo dobrze wyposażone. Myślę, że mieszkańcy powiatu są z tego zadowoleni. Wszelkie zmiany, których się obawiamy i przeciwko którym protestujemy mogą sytuację pogorszyć - powiedział nam Filip Mejza.
- Pogotowie bardzo dobrze funkcjonuje w strukturach lokalnych. Nie widzę specjalnego powodu, żeby województwo musiało zmiany wprowadzać. Obecnie funkcjonują w Jaśle zespoły trzyosobowe. Natomiast we wszystkich ościennych pogotowiach zespoły dwuosobowe, co często może zaważyć o czyimś zdrowiu w sytuacji kryzysowej. Można porównać wyposażenie karetek w Jaśle i ościennych pogotowiach. Nieskromnie mogę powiedzieć, że w Jaśle jest lepiej. Obawiamy się zmian na gorsze i obawiają się tego mieszkańcy Jasła - dodał lekarz.
Po ponad 30 minutach uczestnicy demonstracji rozeszli się.
Autor: Bogdan Hućko
~rs
20-01-2021 13:36 14 11