Siatkówka. II liga mężczyzn. Pewne zwycięstwo MKS MOSiR Jasło z Błękitnymi Ropczyce
13 lutego, 2021Wiadomości / Sport / Jasło - miasto
W XVII kolejce o mistrzostwo II ligi grupy VI siatkarze MKS MOSiR Jasło wygrali dzisiaj, 13 lutego, we własnej hali z Błękitnymi Ropczyce 3-0.
Jasielska drużyna po dwóch z rzędu zwycięstwach w tie-breaku, bardzo pewnie po dobrym, emocjonującym, widowiskowym meczu, pokonała Błękitnych Ropczyce, zgarniając komplet punktów bez straty seta. Wszystkie sety były dosyć wyrównane, ale pod pełną kontrolą MKS MOSiR. Nie było horrorów w końcówkach poszczególnych partii, chociaż Błękitni w II i III secie obronili po trzy setbole.
Początek I seta był wyrównany - punkt za punkt. Obie drużyny psuły zagrywkę. Gospodarze wyszli na prowadzenie 6-5 po ataku Anatola Lejki. Nie zwiększyli jednak przewagi. Błękitni zaciekle bronili, a zmarnował szansę Artur Bartosik nie trafiając w boisko i zrobiło się 6-6. W tej części seta skutecznością imponowali Przemysław Czado i Anatol Lejko, wspierani przez Artura Bartosika, co pozwoliło gospodarzom zbudować 4-punktową przewagę (15-11), którą Błękitni zmniejszyli do 2 punktów, bo m.in. Bartosz Ochoński miał problemy z przyjęciem piłki, która lądowała na suficie. Jaślanie szybko wrócili do równowagi i po asie serwisowym Szymona Sobonia i ataku z drugiej linii Anatola Lejki oraz kolejnemu punktowi Przemysława Czado odskoczyli na 5 punktów (19-14). Mateusz Gąsior, który wszedł za Bartosza Michonia, zepsuł zagrywkę, a Przemysław Czado skończył widowiskową akcję i było 21-15. W końcówce seta punktowali Anatol Lejko i Kamil Warzocha, a po drugiej stronie siatki Bartosz Golesz. Przy wyniku 24-19 zepsuł zagrywkę Kamil Gromek, ale za chwilę zrobił to samo Bartosz Golesz i to był koniec seta.
Druga partia zaczęła się w dobrym jasielskim stylu - Szymon Soboń zagrywał, a Przemysław Czado kończył ataki i było błyskawicznie 3-0. Jednak czwartą zagrywkę zepsuł kapitan jaślan, a piłka po przyjęciu przez Bartosza Ochońskiego znów dotknęła sufitu. Wprawdzie Przemysław Czado doprowadził do remisu 4-4, ale po autowym ataku Anatola Lejki, mocnym zbiciu leworęcznego Radosława Kija i zablokowaniu Kamila Warzochy, zrobiło się 5-8 i po raz pierwszy w meczu trener MKS Bartosz Kilar był zmuszony poprosić o czas. Gospodarze gonili wynik i po skutecznym bloku doprowadzili do remisu 9-9, ale za chwilę Kamil Warzocha zepsuł zagrywkę. Do kolejnego remisu po 10 doprowadził Mateusz Armata. Jaślanie wykorzystali błędy Błękitnych, odskoczyli na 2 punkty (12-10), ale po chwili było już 13-13. Wtedy ważne punkty zdobyli Artur Bartosik, Anatol Lejko i Kamil Warzocha (16-14), ale Błękitni nie poddawali się. Zablokowali Anatola Lejkę i doprowadzili do stanu po 16. Trwała walka punkt za punkt. Dopiero z zagrywką Szymona Sobonia nie poradził sobie Radosław Kij i piłka dwukrotnie dotykała sufitu, a trener Błękitnych Stanisław Pieczonka dwukrotnie prosił o przerwę (21-19 i 22-19). To był przełomowy moment II seta. Po wznowieniu gry Bartosz Golesz trafił w siatkę i było 23-19, a Przemysław Czado tradycyjnie nie zawiódł (24-19). Błękitni nie poddali się, obronili jeszcze 3 setbole, a asem serwisowym popisał się Daniel Paszek, który zepsuł następną zagrywkę i było po secie.
W III secie po wyrównanym, punkt za punkt, początku, jaślanie po asie serwisowym Anatola Lejki (7-4) i asie Kamila Warzochy (9-6) utrzymywali 3-punktową przewagę, która wzrosła do 4 punktów. Jednak po serii prostych błędów MKS goście odrobili straty (12-12) i wszystko zaczęło się od nowa. Trzy bardzo ważne punkty zdobył Przemysław Czado i trener Błękitnych poprosił o czas (18-15). Gdy Przemysław Czado z Arturem Bartosikiem zablokowali Radosława Kija, wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte (22-16). Błękitni nie poddali się, nawet po błędzie Kacpra Komara na zagrywce, gdy wynik był już w zasadzie przesądzony (24-18). W końcówce dobrze zagrywał Marcin Gorczyca. Jednak po błędzie Kamila Gromka, ataku Piotra Świeczki i asie serwisowym Daniela Paszka, goście doprowadzili do stanu 24-21. Mecz skończył Kamil Warzocha.
- W końcu wygrana 3-0. Chłopaki się zmotywowali. Przeciwnik wprawdzie słabszy, ale zagraliśmy dobre spotkanie. Nie był to łatwy mecz, co widać po wynikach w setach. W końcówce drugiego seta zagrywka Szymona Sobonia przesądziła, a w trzecim Marcin Gorczyca trzy razy zagrywał, a Błękitni się mylili. Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, ale przede wszystkim z gry. Mieliśmy kilka założeń taktycznych, które chłopaki realizowali. Nie blokowaliśmy dzisiaj zbyt dużo, ale bardzo dużo było asekuracji i podbitych piłek i wykorzystanych kontr - powiedział po meczu trener MKS MOSiR Jasło Bartosz Kilar.
Teraz nastąpi przerwa w rozgrywkach. Ostatni mecz części zasadniczej sezonu MKS MOSiR Jasło rozegra 27 lutego we własnej hali z Arką Tempem Chełm.
W tabeli prowadzi KKS Kozienice (41 pkt.) przed Karpatami Krosno (40), MKS MOSiR Jasło (39) i Arką Tempem Chełm (37). W ostatniej kolejce KKS Kozienice grają ze Spartą Kraków, Karpaty Krosno z AKS V LO Rzeszów, a MKS MOSiR Jasło z Arką Tempem Chełm.
Mecz XVII kolejki (13 lutego)
MKS MOSiR Jasło - Błękitni Ropczyce 3-0 (25-20, 25-22, 25-21)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Przemysław Czado, Artur Bartosik, Kamil Warzocha, Anatol Lejko, Mateusz Armata, Bartosz Ochoński (libero) oraz Mateusz Michalec, Kamil Gromek, Marcin Gorczyca, Tomasz Nowak (libero); trener Bartosz Kilar.
Błękitni Ropczyce: Bartosz Golesz, Radosław Kij, Kacper Komar, Daniel Paszek, Kamil Pondel, Bartosz Michoń, Kamil Waszczuk (libero) oraz Jacek Libucha, Mateusz Gąsior, Damian Bykowski, Piotr Świeczka; trener Stanisław Pieczonka.
Sędziowali: Tomasz Kielar (Rzeszów) i Maciej Domaradzki (Iwonicz-Zdrój) oraz Tomasz Pamuła i Łukasz Ziobro (obaj Strzyżów). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XVII kolejki:
SMS Sparta AGH Kraków - Hutnik-Wanda Kraków 1-3 (18-25, 21-25, 25-20, 21-25)
GKPS Gorlice - KKS Kozienice 0-3 (17-25, 21-25, 17-25)
AKS V LO Rzeszów - Extrans Sędziszów Małopolski 1-3 (16-25, 25-22, 17-25, 19-25)
Arka Tempo Chełm - Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno 3-2 (25-23, 22-25, 18-25, 26-24, 17-15)
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu MKS MOSiR Jasło - Błękitni Ropczyce autorstwa Andrzeja Tenerowicza.
Początek I seta był wyrównany - punkt za punkt. Obie drużyny psuły zagrywkę. Gospodarze wyszli na prowadzenie 6-5 po ataku Anatola Lejki. Nie zwiększyli jednak przewagi. Błękitni zaciekle bronili, a zmarnował szansę Artur Bartosik nie trafiając w boisko i zrobiło się 6-6. W tej części seta skutecznością imponowali Przemysław Czado i Anatol Lejko, wspierani przez Artura Bartosika, co pozwoliło gospodarzom zbudować 4-punktową przewagę (15-11), którą Błękitni zmniejszyli do 2 punktów, bo m.in. Bartosz Ochoński miał problemy z przyjęciem piłki, która lądowała na suficie. Jaślanie szybko wrócili do równowagi i po asie serwisowym Szymona Sobonia i ataku z drugiej linii Anatola Lejki oraz kolejnemu punktowi Przemysława Czado odskoczyli na 5 punktów (19-14). Mateusz Gąsior, który wszedł za Bartosza Michonia, zepsuł zagrywkę, a Przemysław Czado skończył widowiskową akcję i było 21-15. W końcówce seta punktowali Anatol Lejko i Kamil Warzocha, a po drugiej stronie siatki Bartosz Golesz. Przy wyniku 24-19 zepsuł zagrywkę Kamil Gromek, ale za chwilę zrobił to samo Bartosz Golesz i to był koniec seta.
Druga partia zaczęła się w dobrym jasielskim stylu - Szymon Soboń zagrywał, a Przemysław Czado kończył ataki i było błyskawicznie 3-0. Jednak czwartą zagrywkę zepsuł kapitan jaślan, a piłka po przyjęciu przez Bartosza Ochońskiego znów dotknęła sufitu. Wprawdzie Przemysław Czado doprowadził do remisu 4-4, ale po autowym ataku Anatola Lejki, mocnym zbiciu leworęcznego Radosława Kija i zablokowaniu Kamila Warzochy, zrobiło się 5-8 i po raz pierwszy w meczu trener MKS Bartosz Kilar był zmuszony poprosić o czas. Gospodarze gonili wynik i po skutecznym bloku doprowadzili do remisu 9-9, ale za chwilę Kamil Warzocha zepsuł zagrywkę. Do kolejnego remisu po 10 doprowadził Mateusz Armata. Jaślanie wykorzystali błędy Błękitnych, odskoczyli na 2 punkty (12-10), ale po chwili było już 13-13. Wtedy ważne punkty zdobyli Artur Bartosik, Anatol Lejko i Kamil Warzocha (16-14), ale Błękitni nie poddawali się. Zablokowali Anatola Lejkę i doprowadzili do stanu po 16. Trwała walka punkt za punkt. Dopiero z zagrywką Szymona Sobonia nie poradził sobie Radosław Kij i piłka dwukrotnie dotykała sufitu, a trener Błękitnych Stanisław Pieczonka dwukrotnie prosił o przerwę (21-19 i 22-19). To był przełomowy moment II seta. Po wznowieniu gry Bartosz Golesz trafił w siatkę i było 23-19, a Przemysław Czado tradycyjnie nie zawiódł (24-19). Błękitni nie poddali się, obronili jeszcze 3 setbole, a asem serwisowym popisał się Daniel Paszek, który zepsuł następną zagrywkę i było po secie.
W III secie po wyrównanym, punkt za punkt, początku, jaślanie po asie serwisowym Anatola Lejki (7-4) i asie Kamila Warzochy (9-6) utrzymywali 3-punktową przewagę, która wzrosła do 4 punktów. Jednak po serii prostych błędów MKS goście odrobili straty (12-12) i wszystko zaczęło się od nowa. Trzy bardzo ważne punkty zdobył Przemysław Czado i trener Błękitnych poprosił o czas (18-15). Gdy Przemysław Czado z Arturem Bartosikiem zablokowali Radosława Kija, wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte (22-16). Błękitni nie poddali się, nawet po błędzie Kacpra Komara na zagrywce, gdy wynik był już w zasadzie przesądzony (24-18). W końcówce dobrze zagrywał Marcin Gorczyca. Jednak po błędzie Kamila Gromka, ataku Piotra Świeczki i asie serwisowym Daniela Paszka, goście doprowadzili do stanu 24-21. Mecz skończył Kamil Warzocha.
- W końcu wygrana 3-0. Chłopaki się zmotywowali. Przeciwnik wprawdzie słabszy, ale zagraliśmy dobre spotkanie. Nie był to łatwy mecz, co widać po wynikach w setach. W końcówce drugiego seta zagrywka Szymona Sobonia przesądziła, a w trzecim Marcin Gorczyca trzy razy zagrywał, a Błękitni się mylili. Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, ale przede wszystkim z gry. Mieliśmy kilka założeń taktycznych, które chłopaki realizowali. Nie blokowaliśmy dzisiaj zbyt dużo, ale bardzo dużo było asekuracji i podbitych piłek i wykorzystanych kontr - powiedział po meczu trener MKS MOSiR Jasło Bartosz Kilar.
Teraz nastąpi przerwa w rozgrywkach. Ostatni mecz części zasadniczej sezonu MKS MOSiR Jasło rozegra 27 lutego we własnej hali z Arką Tempem Chełm.
W tabeli prowadzi KKS Kozienice (41 pkt.) przed Karpatami Krosno (40), MKS MOSiR Jasło (39) i Arką Tempem Chełm (37). W ostatniej kolejce KKS Kozienice grają ze Spartą Kraków, Karpaty Krosno z AKS V LO Rzeszów, a MKS MOSiR Jasło z Arką Tempem Chełm.
Mecz XVII kolejki (13 lutego)
MKS MOSiR Jasło - Błękitni Ropczyce 3-0 (25-20, 25-22, 25-21)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Przemysław Czado, Artur Bartosik, Kamil Warzocha, Anatol Lejko, Mateusz Armata, Bartosz Ochoński (libero) oraz Mateusz Michalec, Kamil Gromek, Marcin Gorczyca, Tomasz Nowak (libero); trener Bartosz Kilar.
Błękitni Ropczyce: Bartosz Golesz, Radosław Kij, Kacper Komar, Daniel Paszek, Kamil Pondel, Bartosz Michoń, Kamil Waszczuk (libero) oraz Jacek Libucha, Mateusz Gąsior, Damian Bykowski, Piotr Świeczka; trener Stanisław Pieczonka.
Sędziowali: Tomasz Kielar (Rzeszów) i Maciej Domaradzki (Iwonicz-Zdrój) oraz Tomasz Pamuła i Łukasz Ziobro (obaj Strzyżów). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XVII kolejki:
SMS Sparta AGH Kraków - Hutnik-Wanda Kraków 1-3 (18-25, 21-25, 25-20, 21-25)
GKPS Gorlice - KKS Kozienice 0-3 (17-25, 21-25, 17-25)
AKS V LO Rzeszów - Extrans Sędziszów Małopolski 1-3 (16-25, 25-22, 17-25, 19-25)
Arka Tempo Chełm - Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno 3-2 (25-23, 22-25, 18-25, 26-24, 17-15)
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu MKS MOSiR Jasło - Błękitni Ropczyce autorstwa Andrzeja Tenerowicza.
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!