Siatkówka. II liga mężczyzn. Efektowne zwycięstwo MKS MOSiR Jasło na koniec pierwszej części sezonu. Teraz derbowe play-offy z Karpatami Krosno
27 lutego, 2021Wiadomości / Sport / Jasło - miasto
Siatkarze MKS MOSiR Jasło wygrali dzisiaj, 27 lutego, we własnej hali z Arką Tempem Chełm 3-1 w XVIII kolejce, kończącej część zasadniczą sezonu w VI grupie II ligi.
Był to mecz kolejki trzeciego w tabeli MKS MOSiR Jasło z czwartą Arką Tempem Chełm, a jego stawką było trzecie miejsce przed rundą play-off, bowiem obydwa zespoły dzieliła różnica tylko 2 punktów. Oczywiście scenariuszy co do końcowej kolejności było więcej, bowiem w przypadku zwycięstwa za 3 punkty drużyny trenera Bartosza Kilara, jaślanie mieli szanse nawet na 1. miejsce w grupie. Było to jednak mało prawdopodobne, bo nikt nie przypuszczał, że lider KKS Kozienice przegra we własnej hali ze Spartą Kraków, a drugie w tabeli Karpaty Krosno również nie sprostają u siebie AKS V LO Rzeszów.
W Chełmie jaślanie wygrali 3-2. Do pozostania na 3. miejscu w tabeli MKS MOSiR Jasło wystarczyło zdobyć punkt w meczu z Arką Tempo. Gdyby drużyna z Chełma wygrała w Jaśle za 3 punkty, to gospodarze spadliby na 4. miejsce w tabeli.
Jasielska drużyna wygrała za 3 punkty po pełnym emocji - trochę na własne życzenie, ale także po kontrowersyjnych decyzjach sędziego w końcówce IV seta - meczu i tym samym umocniła się na 3. miejscu w tabeli. W fazie play-off spotka się z Karpatami Krosno. W meczu z Arką Tempem Chełm nie do zatrzymania w ataku był Krzysztof Pamuła.
W I secie po w miarę wyrównanym początku, jaślanie dominowali. Skutecznymi atakami popisali się Artur Bartosik (ze środka), Przemysław Czado (z drugiej linii) czy Krzysztof Pamuła, dzisiaj nie do zatrzymania przez rywali. Gospodarze zaczęli budować przewagę, a po dwóch asach serwisowych Rafała Matuły, zmusili trenera Arki Sławomira Czarneckiego do poproszenia o pierwszy czas przy stanie 9-5. Przewaga rosła. Dwukrotnie Artur Bartosik (ze środka oraz bezpośrednio z piłki przechodzącej) oraz Krzysztof Pamuła po przekątnej sprawili, że MKS prowadził z przewagą 6 punktów (13-7) i trener gości znów prosił o czas. Jaślanie byli w tym secie jednak nie do zatrzymania. Do końca seta punktowali regularnie Przemysław Czado i Krzysztof Pamuła i prowadzili różnicą 10 punktów. Arka popełniła kilka błędów, wprawdzie w końcówce goście obronili setbola, ale Błażej Czarnecki zepsuł zagrywkę i było po secie.
Drugiego seta gospodarze zaczęli bardzo źle od błędów w przyjęciu po zagrywce Bartłomieja Misztala, na dodatek zablokowany został Przemysław Czado i było 0-4. Jaślanie gonili wynik, zmniejszając dystans po atakach Rafała Matuły i Krzysztofa Pamuły. Przy wyniku 6-8 trener Arki poprosił o czas, bo jego zespół znów zaczął tracić punkty po własnych błędach. Jaślanom też to się przydarzyło, bo zagrywkę psuli Szymon Soboń i Przemysław Czado. Goście odskoczyli na 3 punkty po efektownym ataku z drugiej linii Błażeja Czarneckiego. Krzysztof Pamuła, który znów punktował, za chwilę popełnił błąd przejścia i Arka nadal prowadziła. Po ataku Przemysława Czado i błędzie ustawienia Arki, jaślanie zniwelowali przewagę do jednego punktu (13-14), ale Rafał Gosik, były zawodnik Karpat Krosno, po przekątnej mocno zapunktował, a na dodatek gospodarze popełnili błąd i znów Arka utrzymywała 2-punktową przewagę. Na jeden punkt MKS ponownie zbliżył się do rywali po asie serwisowym Mateusza Armaty (15-16), ale miejscowym już nie udało się odrobić straty do końca seta. Napsuli jaślanom sporo krwi Błażej Czarnecki, Adam Olejniczak i leworęczny Jędrzej Goss. Po autowym ataku Rafała Matuły, trener Bartosz Kilar poprosił o czas (16-19). Po raz drugi szkoleniowiec MKS sięgał po przerwę, gdy punkt zdobył po asie serwisowym Błażej Czarnecki (17-22). Po wznowieniu gry ten sam zawodnik znów posłał asa i wydawało się, że jest już po secie (17-23), ale jaślanie nie poddali się i emocji nie brakowało w końcówce tej części gry. Najpierw Arce sędzia zagwizdał podwójne odbicie piłki, potem zagrywki Kamila Warzochy nie odebrał Rafał Gosik (19-23). Błażej Czarnecki zdobył 24. punkt, ale jaślanie po ataku Rafała Matuły obronili setbola, a po asie serwisowym Krzysztofa Pamuły, błędzie Jędrzeja Gossa i zablokowaniu Rafała Gosika, doprowadzili do stanu 23-24. Jednak ostatnie słowo należało do Jędrzeja Gossa, który lewą ręką w mocnym ataku pogrążył gospodarzy.
Trzeciego seta obie drużyny zaczęły punkt za punkt, ale minimalne prowadzenie utrzymywali gospodarze. Obie drużyny popełniły trochę błędów w zagrywce i przyjęciu oraz w autowych atakach. Przełom nastąpił, gdy zablokowany został Błażej Czarnecki (10-7), na następnie punktowali Krzysztof Pamuła, Przemysław Czado (dwa z rzędu asy serwisowe) oraz złapany został na pojedynczym bloku Bartłomiej Giza przez Rafała Matułę (15-9). Kolejne punkty dołożyli Krzysztof Pamuła (atak i blok), Mateusz Armata (blok), a Rafał Gosik zaatakował w aut (19-10). Kapitan Arki natychmiast zrewanżował się plasowanym atakiem, ale nie przywrócił do życia swojej drużyny. Set był pod kontrolą gospodarzy. Arka zmniejszyła przewagę gospodarzy po efektownym zbiciu z podwójnej krótkiej Kewina Błaszczuka i asie serwisowym tego zawodnika oraz błędzie MKS (podwójne odbicie). Seta zakończył Artur Bartosik, a obie drużyny z radością przyjęły informację podaną przez spikera zawodów Tomasza Janusza, że Piotr Żyła został mistrzem świata w skokach narciarskich. Tym setem jaślanie zapewnili już sobie 3. miejsce w tabeli.
Początek IV seta był wyrównany. Gospodarze odskoczyli na 4 punkty po atakach Rafała Matuły (z drugiej linii) i Kamila Warzochy (w kontrze) oraz błędzie podwójnego odbicia Arki (18-14). Ważne i cenne punkty w tej części gry zdobył Anatol Lejko. Po ataku Rafała Matuły, MKS prowadził 24-17. Goście nie poddali się i obronili 6 meczboli! Zagrywał Jędrzej Goss, który zaliczył również asa serwisowego. Emocji było co niemiara, do czego przyczynił się również sędzia, przyznając 2 kontrowersyjne punkty Arce. Dla gości punktował Tomasz Kociuba. Drużyna z Chełma doprowadziła do stanu po 24. Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Kamil Warzocha, ale za chwilę Rafał Matuła zepsuł zagrywkę i było po 25. Zepsuł zagrywkę również Tomasz Kociuba, a mecz gospodarze zakończyli skutecznym blokiem.
- Moim zdaniem dwa błędy sędziowskie spowodowały nerwowość i niepotrzebne emocje. Przy 24-20 atak Kamila Warzochy z drugiej linii był po bloku, a sędzia przyznał punkt Arce. Zrobiło się nerwowo. Potem Kamil twierdził, że podbił piłkę, a sędzia, że była w boisku - powiedział po meczu trener jasielskiej drużyny Bartosz Kilar. - W pierwszym i trzecim secie zagraliśmy rewelacyjnie. Zagrywka, po trzy, cztery asy w każdym oraz minimalnie po sześć błędów własnych. Przegraliśmy drugiego seta do 23, mając 13 własnych błędów. Zaczęliśmy od 0-4 po trzech błędach własnych.
Rozmowa z trenerem Bartoszem Kilarem o pierwszej części sezonu i planach na przyszłość - wkrótce.
Rywalizację w tej części sezonu wygrał KKS Kozienice (44 pkt., sety 49-18), 2. miejsce dla Karpat Krosno (43, 48-15), 3. MKS MOSiR Jasło (42, 47-22), 4. Arka Tempo Chełm (37, 43-22).
W fazie play-off drużyny grają według rozstawienia 1-4 i 2-3. Tym samym KKS Kozienice z Arką Tempem Chełm, a Karpaty Krosno z MKS MOSiR Jasło. Gospodarzem pierwszych dwóch meczów jest zespół, który po rundzie zasadniczej sezonu zajmuje wyższe miejsce w tabeli. Pierwsze mecze (gra się do trzech zwycięstw) odbędą się 13-14 marca w Krośnie. Drugi termin to 20-21 marca i ewentualnie piąty mecz 31 marca. Zwycięzcy meczów w rundzie play-off awansują do turnieju półfinałowego. Przegrani kończą sezon.
Mecz XVIII kolejki (27 lutego):
MKS MOSiR Jasło - Arka Tempo Chełm 3-1 (25-15, 23-25, 25-19, 27-25)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Przemysław Czado, Artur Bartosik, Krzysztof Pamuła, Rafał Matuła, Mateusz Armata, Bartosz Ochoński (libero) oraz Mateusz Michalec, Anatol Lejko, Kamil Warzocha, Marcin Gorczyca, Tomasz Nowak (libero); trener Bartosz Kilar.
Arka Tempo Chełm: Paweł Rejowski, Bartłomiej Misztal, Adam Olejniczak, Bartłomiej Giza, Błażej Czarnecki, Jędrzej Goss, Michał Piłat (libero) oraz Gabriel Wlaź, Tomasz Kociuba, Kewin Błaszczuk, Rafał Gosik; trener Sławomir Czarnecki.
Sędziowali: Adam Kot (Kraków) i Marek Olszanecki (Gorlice) oraz Ryszard Madej i Barbara Gałuszka (oboje Jasło). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XVIII kolejki:
Hutnik-Wanda Kraków - Błękitni Ropczyce 1-3 (25-16, 20-25, 19-25, 23-25)
Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno - AKS V LO Rzeszów 3-0 (25-19, 25-19, 25-21)
Extrans Sędziszów Małopolski - GKPS Gorlice 3-0 (25-18, 25-20, 25-16)
KKS Kozienice - SMS Sparta AGH Kraków 3-0 (25-15, 25-19, 25-11)
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z meczu autorstwa Andrzeja Tenerowicza.
W Chełmie jaślanie wygrali 3-2. Do pozostania na 3. miejscu w tabeli MKS MOSiR Jasło wystarczyło zdobyć punkt w meczu z Arką Tempo. Gdyby drużyna z Chełma wygrała w Jaśle za 3 punkty, to gospodarze spadliby na 4. miejsce w tabeli.
Jasielska drużyna wygrała za 3 punkty po pełnym emocji - trochę na własne życzenie, ale także po kontrowersyjnych decyzjach sędziego w końcówce IV seta - meczu i tym samym umocniła się na 3. miejscu w tabeli. W fazie play-off spotka się z Karpatami Krosno. W meczu z Arką Tempem Chełm nie do zatrzymania w ataku był Krzysztof Pamuła.
W I secie po w miarę wyrównanym początku, jaślanie dominowali. Skutecznymi atakami popisali się Artur Bartosik (ze środka), Przemysław Czado (z drugiej linii) czy Krzysztof Pamuła, dzisiaj nie do zatrzymania przez rywali. Gospodarze zaczęli budować przewagę, a po dwóch asach serwisowych Rafała Matuły, zmusili trenera Arki Sławomira Czarneckiego do poproszenia o pierwszy czas przy stanie 9-5. Przewaga rosła. Dwukrotnie Artur Bartosik (ze środka oraz bezpośrednio z piłki przechodzącej) oraz Krzysztof Pamuła po przekątnej sprawili, że MKS prowadził z przewagą 6 punktów (13-7) i trener gości znów prosił o czas. Jaślanie byli w tym secie jednak nie do zatrzymania. Do końca seta punktowali regularnie Przemysław Czado i Krzysztof Pamuła i prowadzili różnicą 10 punktów. Arka popełniła kilka błędów, wprawdzie w końcówce goście obronili setbola, ale Błażej Czarnecki zepsuł zagrywkę i było po secie.
Drugiego seta gospodarze zaczęli bardzo źle od błędów w przyjęciu po zagrywce Bartłomieja Misztala, na dodatek zablokowany został Przemysław Czado i było 0-4. Jaślanie gonili wynik, zmniejszając dystans po atakach Rafała Matuły i Krzysztofa Pamuły. Przy wyniku 6-8 trener Arki poprosił o czas, bo jego zespół znów zaczął tracić punkty po własnych błędach. Jaślanom też to się przydarzyło, bo zagrywkę psuli Szymon Soboń i Przemysław Czado. Goście odskoczyli na 3 punkty po efektownym ataku z drugiej linii Błażeja Czarneckiego. Krzysztof Pamuła, który znów punktował, za chwilę popełnił błąd przejścia i Arka nadal prowadziła. Po ataku Przemysława Czado i błędzie ustawienia Arki, jaślanie zniwelowali przewagę do jednego punktu (13-14), ale Rafał Gosik, były zawodnik Karpat Krosno, po przekątnej mocno zapunktował, a na dodatek gospodarze popełnili błąd i znów Arka utrzymywała 2-punktową przewagę. Na jeden punkt MKS ponownie zbliżył się do rywali po asie serwisowym Mateusza Armaty (15-16), ale miejscowym już nie udało się odrobić straty do końca seta. Napsuli jaślanom sporo krwi Błażej Czarnecki, Adam Olejniczak i leworęczny Jędrzej Goss. Po autowym ataku Rafała Matuły, trener Bartosz Kilar poprosił o czas (16-19). Po raz drugi szkoleniowiec MKS sięgał po przerwę, gdy punkt zdobył po asie serwisowym Błażej Czarnecki (17-22). Po wznowieniu gry ten sam zawodnik znów posłał asa i wydawało się, że jest już po secie (17-23), ale jaślanie nie poddali się i emocji nie brakowało w końcówce tej części gry. Najpierw Arce sędzia zagwizdał podwójne odbicie piłki, potem zagrywki Kamila Warzochy nie odebrał Rafał Gosik (19-23). Błażej Czarnecki zdobył 24. punkt, ale jaślanie po ataku Rafała Matuły obronili setbola, a po asie serwisowym Krzysztofa Pamuły, błędzie Jędrzeja Gossa i zablokowaniu Rafała Gosika, doprowadzili do stanu 23-24. Jednak ostatnie słowo należało do Jędrzeja Gossa, który lewą ręką w mocnym ataku pogrążył gospodarzy.
Trzeciego seta obie drużyny zaczęły punkt za punkt, ale minimalne prowadzenie utrzymywali gospodarze. Obie drużyny popełniły trochę błędów w zagrywce i przyjęciu oraz w autowych atakach. Przełom nastąpił, gdy zablokowany został Błażej Czarnecki (10-7), na następnie punktowali Krzysztof Pamuła, Przemysław Czado (dwa z rzędu asy serwisowe) oraz złapany został na pojedynczym bloku Bartłomiej Giza przez Rafała Matułę (15-9). Kolejne punkty dołożyli Krzysztof Pamuła (atak i blok), Mateusz Armata (blok), a Rafał Gosik zaatakował w aut (19-10). Kapitan Arki natychmiast zrewanżował się plasowanym atakiem, ale nie przywrócił do życia swojej drużyny. Set był pod kontrolą gospodarzy. Arka zmniejszyła przewagę gospodarzy po efektownym zbiciu z podwójnej krótkiej Kewina Błaszczuka i asie serwisowym tego zawodnika oraz błędzie MKS (podwójne odbicie). Seta zakończył Artur Bartosik, a obie drużyny z radością przyjęły informację podaną przez spikera zawodów Tomasza Janusza, że Piotr Żyła został mistrzem świata w skokach narciarskich. Tym setem jaślanie zapewnili już sobie 3. miejsce w tabeli.
Początek IV seta był wyrównany. Gospodarze odskoczyli na 4 punkty po atakach Rafała Matuły (z drugiej linii) i Kamila Warzochy (w kontrze) oraz błędzie podwójnego odbicia Arki (18-14). Ważne i cenne punkty w tej części gry zdobył Anatol Lejko. Po ataku Rafała Matuły, MKS prowadził 24-17. Goście nie poddali się i obronili 6 meczboli! Zagrywał Jędrzej Goss, który zaliczył również asa serwisowego. Emocji było co niemiara, do czego przyczynił się również sędzia, przyznając 2 kontrowersyjne punkty Arce. Dla gości punktował Tomasz Kociuba. Drużyna z Chełma doprowadziła do stanu po 24. Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Kamil Warzocha, ale za chwilę Rafał Matuła zepsuł zagrywkę i było po 25. Zepsuł zagrywkę również Tomasz Kociuba, a mecz gospodarze zakończyli skutecznym blokiem.
- Moim zdaniem dwa błędy sędziowskie spowodowały nerwowość i niepotrzebne emocje. Przy 24-20 atak Kamila Warzochy z drugiej linii był po bloku, a sędzia przyznał punkt Arce. Zrobiło się nerwowo. Potem Kamil twierdził, że podbił piłkę, a sędzia, że była w boisku - powiedział po meczu trener jasielskiej drużyny Bartosz Kilar. - W pierwszym i trzecim secie zagraliśmy rewelacyjnie. Zagrywka, po trzy, cztery asy w każdym oraz minimalnie po sześć błędów własnych. Przegraliśmy drugiego seta do 23, mając 13 własnych błędów. Zaczęliśmy od 0-4 po trzech błędach własnych.
Rozmowa z trenerem Bartoszem Kilarem o pierwszej części sezonu i planach na przyszłość - wkrótce.
Rywalizację w tej części sezonu wygrał KKS Kozienice (44 pkt., sety 49-18), 2. miejsce dla Karpat Krosno (43, 48-15), 3. MKS MOSiR Jasło (42, 47-22), 4. Arka Tempo Chełm (37, 43-22).
W fazie play-off drużyny grają według rozstawienia 1-4 i 2-3. Tym samym KKS Kozienice z Arką Tempem Chełm, a Karpaty Krosno z MKS MOSiR Jasło. Gospodarzem pierwszych dwóch meczów jest zespół, który po rundzie zasadniczej sezonu zajmuje wyższe miejsce w tabeli. Pierwsze mecze (gra się do trzech zwycięstw) odbędą się 13-14 marca w Krośnie. Drugi termin to 20-21 marca i ewentualnie piąty mecz 31 marca. Zwycięzcy meczów w rundzie play-off awansują do turnieju półfinałowego. Przegrani kończą sezon.
Mecz XVIII kolejki (27 lutego):
MKS MOSiR Jasło - Arka Tempo Chełm 3-1 (25-15, 23-25, 25-19, 27-25)
MKS MOSiR Jasło: Szymon Soboń, Przemysław Czado, Artur Bartosik, Krzysztof Pamuła, Rafał Matuła, Mateusz Armata, Bartosz Ochoński (libero) oraz Mateusz Michalec, Anatol Lejko, Kamil Warzocha, Marcin Gorczyca, Tomasz Nowak (libero); trener Bartosz Kilar.
Arka Tempo Chełm: Paweł Rejowski, Bartłomiej Misztal, Adam Olejniczak, Bartłomiej Giza, Błażej Czarnecki, Jędrzej Goss, Michał Piłat (libero) oraz Gabriel Wlaź, Tomasz Kociuba, Kewin Błaszczuk, Rafał Gosik; trener Sławomir Czarnecki.
Sędziowali: Adam Kot (Kraków) i Marek Olszanecki (Gorlice) oraz Ryszard Madej i Barbara Gałuszka (oboje Jasło). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach XVIII kolejki:
Hutnik-Wanda Kraków - Błękitni Ropczyce 1-3 (25-16, 20-25, 19-25, 23-25)
Karpaty-Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno - AKS V LO Rzeszów 3-0 (25-19, 25-19, 25-21)
Extrans Sędziszów Małopolski - GKPS Gorlice 3-0 (25-18, 25-20, 25-16)
KKS Kozienice - SMS Sparta AGH Kraków 3-0 (25-15, 25-19, 25-11)
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z meczu autorstwa Andrzeja Tenerowicza.
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!