Piłka nożna. IV liga podkarpacka. Remis Czarnych Jasło o smaku zwycięstwa
01 maja, 2021Wiadomości / Sport / Jasło - miasto
Czarni Jasło po meczu pełnym dramaturgii i emocji zremisowali ze Stalą II Stalowa Wola 4-4.
(fot. Bogdan Hućko)
W VI kolejce rundy rewanżowej w grupie spadkowej IV ligi podkarpackiej Czarni 1910 Jasło po pełnym dramaturgii meczu zremisowali ze Stalą II Stalowa Wola 4-4. Gola dającego punkt zdobyli w doliczonym czasie gry.
Remis - trzeci na wiosnę, a siódmy w sezonie - w pojedynku z rezerwami „stalówki” ma smak zwycięstwa, bo inaczej nie można spojrzeć na sukces drużyny, która przegrywała 0-2 i 1-4, której bramkarz przy wyniku 3-4 obronił rzut karny, która grała od 80. minuty w dziesięciu, a której trener dokonał zmiany przesądzającej o wyniku meczu po akcji zawodników sprowadzonych w przerwie zimowej. I do tego wszystkiego dwie bramki 17-letniego napastnika pozyskanego z B-klasowego klubu. W sobotni (1 maja) wieczór Czarni pokazali charakter i wciąż liczą się w walce o pozostanie w IV lidze.
Mecz Czarnych z rezerwami Stali Stalowa Wola miał kilka faz i przybierał różne oblicza. Z drużyn, które na wiosnę grały w Jaśle, drugi garnitur „stalówki” zrobił największe wrażenie i był zespołem, który postawił gospodarzom bardzo duże wymagania, znacznie wyższe niż chociażby rezerwy Resovii. Płynna, szybka gra przyjezdnych, z wieloma dokładnymi podaniami, wymiennością pozycji oraz bardzo wysokim pressingiem, była sygnałem od pierwszych minut, że Czarni chcący zdobyć punkty muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności oraz podjąć bezpardonową walkę z rywalami, dobrze wyszkolonymi, o wysokich umiejętnościach technicznych i kapitalnie prezentujących się pod względem motorycznym. Przez pierwsze niespełna pół godziny Czarni dotrzymywali kroku rywalom i kilka razy postraszyli Stal, chociażby w 14. minucie po akcji Dawida Floriana i strzale Bartłomieja Rodaka, gdy bramkarz gości zdołał w ostatniej chwili odbić piłkę.
W drużynie Stali nie do zatrzymania byli na bokach Ilias El Bouh i Harrison Perea Espana, znany z gry w rundzie jesiennej w Cosmosie Nowotaniec. Francuz zdobył dwie bramki, kończąc składne akcje swojego zespołu. Stal zdominowała niemal całkowicie Czarnych po zdobyciu pierwszej bramki, zamykając często gospodarzy na ich połowie boiska. Jasielski zespół, który oddał pole gry i pozwalał na zbyt wiele przyjezdnym, w końcówce I połowy wyprowadził kontratak, zakończony golem Marcina Krajewskiego. To był pozytywny - mimo przewagi gości - sygnał dla jasielskiej drużyny.
Jednak początek II połowy rozwiał nadzieje, bo Stal zadała w odstępie kilkudziesięciu sekund dwa - wydawało się nokautujące - ciosy. Obie bramki dla gości padły po składnych, błyskawicznych akcjach, zakończonych strzałami w polu karnym przez Davida Hascaka i Mikołaja Burdzego, który w przerwie zmienił Francuza, zdobywcę obu goli w I połowie. Przy golu na 1-4 asystował Kolumbijczyk Harrison Perea Espana, który po przerwie przeszedł z lewej na prawą stronę boiska i dał się niemiłosiernie we znaki zawodnikom Czarnych.
Chyba nikt nie wierzył, że Czarni są w stanie odrobić tak dużą stratę. Piłka nożna jest jednak nieobliczalna, dlatego uwielbiają ją miliony ludzi na całym świecie. W 62. minucie po dalekim wykopie piłki przez Łukasza Lepuckiego, Dawid Florian ograł defensora gości i było 2-4. Stal atakowała, ale jakby nieco już z mniejszym animuszem. W 70. minucie niezmordowany Dawid Florian zagrał w pole karne, gdzie Marcin Krajewski głową wpakował piłkę do siatki. Był to jednak dopiero przedsmak emocji.
Stal znów ruszyła do ataku, ale chyba nie wytrzymała kondycyjnie trudów meczu, bo ich akcje nie były już tak dynamiczne i zarazem dokładne. Tylko Kolumbijczyk imponował nienaganną techniką. W 75. minucie do wysokiej piłki w polu karnym wyskoczyli Łukasz Lepucki i David Hascak. Bramkarz Czarnych trafił pięścią w piłkę i wpadł w Słowaka. Sędzia wskazał na rzut karny. Słowacki ofensywny pomocnik wykonywał „jedenastkę”, którą w kapitalnym stylu obronił Łukasz Lepucki. Pięć minut później golkiper gospodarzy przerzucił piłkę nad poprzeczką po mocnym strzale Filipa Moskala. Walki nie brakowało i po drugiej żółtej kartce dla Marcina Krajewskiego (trzy gole, 258 minut gry w barwach jasielskiej drużyny), Czarni od 80. minuty grali w dziesięciu.
W 87. minucie na szalony krok zdecydował się trener Adam Domaradzki i posłał do boju mającego problemy zdrowotne Patryka Fryca. Były zawodnik m.in. ekstraklasowych drużyn - Wisły Kraków i Termalica Bruk-Bet Nieciecza przeprowadził w doliczonym czasie gry akcję, po której Dawid Florian pokonał bramkarza gości, spełniając marzenia kolegów z drużyny, trenera, działaczy klubowych i kibiców oglądających mecz zza ogrodzenia z parkingu i placu przy sklepie. Takiego scenariusza nie powstydziłby się chyba sam mistrz filmowych suspensów Alfred Hitchcock.
W najbliższą środę (5 maja) Czarni w czwartym z rzędu meczu na swoim stadionie podejmują o godz. 17 Sokoła Nisko. Jest to zaległe spotkanie z I kolejki (27 marca).
Adam Domaradzki (Czarni Jasło): - Graliśmy z kolejnym bardzo dobrym zespołem rezerw drużyn występujących w wyższych ligach. Do momentu, gdy wypełnialiśmy założenia taktyczne było 0-0. Później oddaliśmy inicjatywę Stali II Stalowa Wola i było widać już wtedy przewagę drużyny przyjezdnej, łatwość w rozegraniu piłki zawodników bardzo dobrze wyszkolonych pod względem technicznym i motorycznym. Po prostu ustąpiliśmy im miejsca i to się niestety zemściło dwoma bramkami. Zdobyliśmy kontaktowego gola i wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Niestety straciliśmy kolejne dwie bramki. Przy wyniku 1-4 nikt nie dawał nam już szansy. Na dodatek rywal miał rzut karny i graliśmy w dziesięciu.
Liczyliśmy na 3 punkty, ale doceniam klasę rywala. Punkt wywalczyliśmy nieustępliwością, ambicją, walecznością. Grając w dziesięciu potrafiliśmy ruszyć do przodu, założyć delikatny pressing na połowie przeciwnika, co poskutkowało tym, że wyrównaliśmy. Pokazaliśmy charakter, zespołowość, determinację. Nie przegraliśmy w tej rundzie meczu, ale mamy zwycięstwo i trzy remisy. Nie poddajemy się, gramy dalej.
Są takie sytuacje, że trzeba podjąć decyzję, która jest na pograniczu może nie zdrowego rozsądku, bo to głupio brzmi, ale na pewno ryzyka. Uzgodniliśmy z Patrykiem, widząc to co dzieje się na boisku, że damy radę ten manewr wykonać. Patryk wszedł na boisko, zaliczył asystę, przedłużył piłkę do Dawida. Obaj fajnie się zachowali, porozumieli się między sobą i zdobyli wyrównującego gola. I to cieszy, tym bardziej, że uratowaliśmy remis w 92. minucie.
Mecz VI kolejki rundy wiosennej w grupie spadkowej (1 maja)
Czarni 1910 Jasło - Stal II Stalowa 4-4 (1-2)
0-1 Ilias El Bouh (27), 0-2 Ilias El Bouh (36), 1-2 Marcin Krajewski (43), 1-3 David Hascak (53), 1-4 Mikołaj Burdzy (54), 2-4 Dawid Florian (62), 3-4 Marcin Krajewski (70), 4-4 Dawid Florian (90+2)
Czarni: Łukasz Lepucki - Paweł Setlak (85 Wojciech Kiełtyka), Szymon Sabik, Paweł Remut, Krzysztof Szydło - Dawid Florian, Łukasz Urban, Rafał Mastaj, Maciej Sowa (87 Patryk Fryc), Bartłomiej Rodak (64 Marcel Płocica) - Marcin Krajewski; na ławce rezerwowych: Łukasz Kuryj, Wojciech Myśliwiec, Tomasz Pałucki; trener Adam Domaradzki, asystent Artur Gałuszka.
Stal II: Adrian Knurovsky - Wojciech Bosak, Bartłomiej Gnatek, Przemysław Stelmach, Kryspin Białas - Ilias El Bouh (46 Mikołaj Burdzy), David Hascak, Sebastian Gnatek, Filip Moskal - Bartosz Tłuczek (89 Krystian Chmiel), Harrison Perea Espana; na ławce rezerwowych: Kacper Moskal, Igor Fedejko, Tymoteusz Buczek; trener Sławomir Adamus.
Sędziowali: Krystian Kołodziej oraz Paweł Charchut i Przemysław Bieniasz (Rzeszów). Żółte kartki: Paweł Setlak, Marcin Krajewski, Krzysztof Szydło, Łukasz Lepucki - Harrison Perea Espana, Kryspin Białas, David Hascak, Bartłomiej Gnatek, Krystian Chmiel (po meczu); czerwone: Marcin Krajewski (80, druga żółta) - Harrison Perea Espana (90+3, druga żółta). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach VI kolejki grupy spadkowej
Lechia Sędziszów Małopolski - Orzeł Przeworsk 0-2 (0-0): 0-1 Jacek Flis (68), 0-2 Karol Wilk (90+4).
Sokół Nisko - Stal II Mielec 0-0
Błękitni Ropczyce - Start Pruchnik 4-2 (2-1): 1-0 Dawid Zawiślak (10), 1-1 Dawid Bochnak (26), 2-1 Szymon Majcher (45), 3-1 Hubert Siepierski (54), 3-2 Dawid Bochnak (60), 4-2 Mateusz Bieniek (85).
Polonia Przemyśl - Ekoball Stal Sanok 1-1 (0-1): 0-1 Karol Adamiak (26), 1-1 Mateusz Wanat (59).
Legion Pilzno - Sokół Kolbuszowa Dolna 2-2 (2-1): 1-0 Oskar Mazur (5), 2-0 Seweryn Kędzior (18), 2-1 Kamil Aab (41), 2-2 Kamil Duszkiewicz (90+5).
Partyzant Targowiska - Resovia II Rzeszów 0-1 (0-0): 0-1 Wojciech Daniel (76, karny).
Mecze grupy mistrzowskiej
Piast Tuczempy - Izolator Boguchwała 2-3 (1-0): 1-0 Karol Wota (36), 1-1 Marcin Dudek (78), 1-2 Aleksander Gajdek (84), 1-3 Michał Daniel (86), 2-3 Karol Wota (90+2).
Głogovia Głogów Małopolski - JKS Jarosław 0-2 (0-1): 0-1 Radosław Socha (44), 0-2 Michał Stankiewicz (90+4).
Korona Rzeszów - Wisłok Wiśniowa 2-1 (1-0): 1-0 Damian Karwacki (33), 2-0 Kamil Halat (87), 2-1 Mariusz Wiktor (90+3).
Igloopol Dębica - Karpaty Krosno 2-0 (2-0): 1-0 Kamil Rokita (11), 2-0 Dawid Rokita (24).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Czarni Jasło - Stal II Stalowa Wola.
Mecz Czarnych z rezerwami Stali Stalowa Wola miał kilka faz i przybierał różne oblicza. Z drużyn, które na wiosnę grały w Jaśle, drugi garnitur „stalówki” zrobił największe wrażenie i był zespołem, który postawił gospodarzom bardzo duże wymagania, znacznie wyższe niż chociażby rezerwy Resovii. Płynna, szybka gra przyjezdnych, z wieloma dokładnymi podaniami, wymiennością pozycji oraz bardzo wysokim pressingiem, była sygnałem od pierwszych minut, że Czarni chcący zdobyć punkty muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności oraz podjąć bezpardonową walkę z rywalami, dobrze wyszkolonymi, o wysokich umiejętnościach technicznych i kapitalnie prezentujących się pod względem motorycznym. Przez pierwsze niespełna pół godziny Czarni dotrzymywali kroku rywalom i kilka razy postraszyli Stal, chociażby w 14. minucie po akcji Dawida Floriana i strzale Bartłomieja Rodaka, gdy bramkarz gości zdołał w ostatniej chwili odbić piłkę.
W drużynie Stali nie do zatrzymania byli na bokach Ilias El Bouh i Harrison Perea Espana, znany z gry w rundzie jesiennej w Cosmosie Nowotaniec. Francuz zdobył dwie bramki, kończąc składne akcje swojego zespołu. Stal zdominowała niemal całkowicie Czarnych po zdobyciu pierwszej bramki, zamykając często gospodarzy na ich połowie boiska. Jasielski zespół, który oddał pole gry i pozwalał na zbyt wiele przyjezdnym, w końcówce I połowy wyprowadził kontratak, zakończony golem Marcina Krajewskiego. To był pozytywny - mimo przewagi gości - sygnał dla jasielskiej drużyny.
Jednak początek II połowy rozwiał nadzieje, bo Stal zadała w odstępie kilkudziesięciu sekund dwa - wydawało się nokautujące - ciosy. Obie bramki dla gości padły po składnych, błyskawicznych akcjach, zakończonych strzałami w polu karnym przez Davida Hascaka i Mikołaja Burdzego, który w przerwie zmienił Francuza, zdobywcę obu goli w I połowie. Przy golu na 1-4 asystował Kolumbijczyk Harrison Perea Espana, który po przerwie przeszedł z lewej na prawą stronę boiska i dał się niemiłosiernie we znaki zawodnikom Czarnych.
Chyba nikt nie wierzył, że Czarni są w stanie odrobić tak dużą stratę. Piłka nożna jest jednak nieobliczalna, dlatego uwielbiają ją miliony ludzi na całym świecie. W 62. minucie po dalekim wykopie piłki przez Łukasza Lepuckiego, Dawid Florian ograł defensora gości i było 2-4. Stal atakowała, ale jakby nieco już z mniejszym animuszem. W 70. minucie niezmordowany Dawid Florian zagrał w pole karne, gdzie Marcin Krajewski głową wpakował piłkę do siatki. Był to jednak dopiero przedsmak emocji.
Stal znów ruszyła do ataku, ale chyba nie wytrzymała kondycyjnie trudów meczu, bo ich akcje nie były już tak dynamiczne i zarazem dokładne. Tylko Kolumbijczyk imponował nienaganną techniką. W 75. minucie do wysokiej piłki w polu karnym wyskoczyli Łukasz Lepucki i David Hascak. Bramkarz Czarnych trafił pięścią w piłkę i wpadł w Słowaka. Sędzia wskazał na rzut karny. Słowacki ofensywny pomocnik wykonywał „jedenastkę”, którą w kapitalnym stylu obronił Łukasz Lepucki. Pięć minut później golkiper gospodarzy przerzucił piłkę nad poprzeczką po mocnym strzale Filipa Moskala. Walki nie brakowało i po drugiej żółtej kartce dla Marcina Krajewskiego (trzy gole, 258 minut gry w barwach jasielskiej drużyny), Czarni od 80. minuty grali w dziesięciu.
W 87. minucie na szalony krok zdecydował się trener Adam Domaradzki i posłał do boju mającego problemy zdrowotne Patryka Fryca. Były zawodnik m.in. ekstraklasowych drużyn - Wisły Kraków i Termalica Bruk-Bet Nieciecza przeprowadził w doliczonym czasie gry akcję, po której Dawid Florian pokonał bramkarza gości, spełniając marzenia kolegów z drużyny, trenera, działaczy klubowych i kibiców oglądających mecz zza ogrodzenia z parkingu i placu przy sklepie. Takiego scenariusza nie powstydziłby się chyba sam mistrz filmowych suspensów Alfred Hitchcock.
W najbliższą środę (5 maja) Czarni w czwartym z rzędu meczu na swoim stadionie podejmują o godz. 17 Sokoła Nisko. Jest to zaległe spotkanie z I kolejki (27 marca).
Pomeczowa opinia trenera
Adam Domaradzki (Czarni Jasło): - Graliśmy z kolejnym bardzo dobrym zespołem rezerw drużyn występujących w wyższych ligach. Do momentu, gdy wypełnialiśmy założenia taktyczne było 0-0. Później oddaliśmy inicjatywę Stali II Stalowa Wola i było widać już wtedy przewagę drużyny przyjezdnej, łatwość w rozegraniu piłki zawodników bardzo dobrze wyszkolonych pod względem technicznym i motorycznym. Po prostu ustąpiliśmy im miejsca i to się niestety zemściło dwoma bramkami. Zdobyliśmy kontaktowego gola i wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Niestety straciliśmy kolejne dwie bramki. Przy wyniku 1-4 nikt nie dawał nam już szansy. Na dodatek rywal miał rzut karny i graliśmy w dziesięciu.
Liczyliśmy na 3 punkty, ale doceniam klasę rywala. Punkt wywalczyliśmy nieustępliwością, ambicją, walecznością. Grając w dziesięciu potrafiliśmy ruszyć do przodu, założyć delikatny pressing na połowie przeciwnika, co poskutkowało tym, że wyrównaliśmy. Pokazaliśmy charakter, zespołowość, determinację. Nie przegraliśmy w tej rundzie meczu, ale mamy zwycięstwo i trzy remisy. Nie poddajemy się, gramy dalej.
Są takie sytuacje, że trzeba podjąć decyzję, która jest na pograniczu może nie zdrowego rozsądku, bo to głupio brzmi, ale na pewno ryzyka. Uzgodniliśmy z Patrykiem, widząc to co dzieje się na boisku, że damy radę ten manewr wykonać. Patryk wszedł na boisko, zaliczył asystę, przedłużył piłkę do Dawida. Obaj fajnie się zachowali, porozumieli się między sobą i zdobyli wyrównującego gola. I to cieszy, tym bardziej, że uratowaliśmy remis w 92. minucie.
Mecz VI kolejki rundy wiosennej w grupie spadkowej (1 maja)
Czarni 1910 Jasło - Stal II Stalowa 4-4 (1-2)
0-1 Ilias El Bouh (27), 0-2 Ilias El Bouh (36), 1-2 Marcin Krajewski (43), 1-3 David Hascak (53), 1-4 Mikołaj Burdzy (54), 2-4 Dawid Florian (62), 3-4 Marcin Krajewski (70), 4-4 Dawid Florian (90+2)
Czarni: Łukasz Lepucki - Paweł Setlak (85 Wojciech Kiełtyka), Szymon Sabik, Paweł Remut, Krzysztof Szydło - Dawid Florian, Łukasz Urban, Rafał Mastaj, Maciej Sowa (87 Patryk Fryc), Bartłomiej Rodak (64 Marcel Płocica) - Marcin Krajewski; na ławce rezerwowych: Łukasz Kuryj, Wojciech Myśliwiec, Tomasz Pałucki; trener Adam Domaradzki, asystent Artur Gałuszka.
Stal II: Adrian Knurovsky - Wojciech Bosak, Bartłomiej Gnatek, Przemysław Stelmach, Kryspin Białas - Ilias El Bouh (46 Mikołaj Burdzy), David Hascak, Sebastian Gnatek, Filip Moskal - Bartosz Tłuczek (89 Krystian Chmiel), Harrison Perea Espana; na ławce rezerwowych: Kacper Moskal, Igor Fedejko, Tymoteusz Buczek; trener Sławomir Adamus.
Sędziowali: Krystian Kołodziej oraz Paweł Charchut i Przemysław Bieniasz (Rzeszów). Żółte kartki: Paweł Setlak, Marcin Krajewski, Krzysztof Szydło, Łukasz Lepucki - Harrison Perea Espana, Kryspin Białas, David Hascak, Bartłomiej Gnatek, Krystian Chmiel (po meczu); czerwone: Marcin Krajewski (80, druga żółta) - Harrison Perea Espana (90+3, druga żółta). Mecz bez publiczności.
W pozostałych meczach VI kolejki grupy spadkowej
Lechia Sędziszów Małopolski - Orzeł Przeworsk 0-2 (0-0): 0-1 Jacek Flis (68), 0-2 Karol Wilk (90+4).
Sokół Nisko - Stal II Mielec 0-0
Błękitni Ropczyce - Start Pruchnik 4-2 (2-1): 1-0 Dawid Zawiślak (10), 1-1 Dawid Bochnak (26), 2-1 Szymon Majcher (45), 3-1 Hubert Siepierski (54), 3-2 Dawid Bochnak (60), 4-2 Mateusz Bieniek (85).
Polonia Przemyśl - Ekoball Stal Sanok 1-1 (0-1): 0-1 Karol Adamiak (26), 1-1 Mateusz Wanat (59).
Legion Pilzno - Sokół Kolbuszowa Dolna 2-2 (2-1): 1-0 Oskar Mazur (5), 2-0 Seweryn Kędzior (18), 2-1 Kamil Aab (41), 2-2 Kamil Duszkiewicz (90+5).
Partyzant Targowiska - Resovia II Rzeszów 0-1 (0-0): 0-1 Wojciech Daniel (76, karny).
Mecze grupy mistrzowskiej
Piast Tuczempy - Izolator Boguchwała 2-3 (1-0): 1-0 Karol Wota (36), 1-1 Marcin Dudek (78), 1-2 Aleksander Gajdek (84), 1-3 Michał Daniel (86), 2-3 Karol Wota (90+2).
Głogovia Głogów Małopolski - JKS Jarosław 0-2 (0-1): 0-1 Radosław Socha (44), 0-2 Michał Stankiewicz (90+4).
Korona Rzeszów - Wisłok Wiśniowa 2-1 (1-0): 1-0 Damian Karwacki (33), 2-0 Kamil Halat (87), 2-1 Mariusz Wiktor (90+3).
Igloopol Dębica - Karpaty Krosno 2-0 (2-0): 1-0 Kamil Rokita (11), 2-0 Dawid Rokita (24).
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z meczu Czarni Jasło - Stal II Stalowa Wola.
Zobacz również:
- Tęcza Zręcin - Standart Święcany 1:2
- Piłka nożna. Klasa A - grupa III. Szczyt dla Zamczyska Mrukowa
- Nafta Jedlicze - Tempo Nienaszów 1:1
- Piłka nożna. V liga. Dwie różne połowy Ostoi Kołaczyce
- Piłka nożna. V liga. Remis Tempa Nienaszów w Jedliczu
- Piłka nożna. V liga. Cenne punkty LKS Czeluśnica. Efektowny debiut Brazylijczyka Felipe
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!