Piłka nożna. V liga krośnieńska. Ostoja nadal przegrywa. Drugie zwycięstwo Tempa. Pierwszy punkt Skołyszyna
09 sierpnia, 2020Wiadomości / Sport / Kołaczyce / Nowy Żmigród / Skołyszyn / Tarnowiec
Dwa zwycięstwa, remis i porażka - to bilans drużyn z powiatu jasielskiego w III kolejce rozgrywek krośnieńskiej klasy okręgowej.
Drugie z rzędu zwycięstwo odniosło Tempo Nienaszów, pierwszą wygraną zaliczył LKS Czeluśnica, pierwszy punkt zdobył LKS Skołyszyn, ale nadal nie strzelił gola. W najgorszej sytuacji jest Ostoja Kołaczyce, która przegrała trzeci mecz.
Beniaminek z Kołaczyc przeżywa trudne chwile. W drugim meczu na swoim boisku Ostoja objęła prowadzenie, ale - podobnie jak w meczu z Kotwicą Korczyna - schodziła z boiska pokonana.
Mecz w Kołaczycach miał jakby dwa różne oblicza. W I połowie, z wyjątkiem pierwszych 5 minut, więcej okazji do zdobycia goli mieli gospodarze. Zamczysko Odrzykoń ostro zaatakowało zaraz po rozpoczęciu meczu i kotłowało się w polu karnym Ostoi, która wyszła obronną ręką z opałów. Gospodarze szybko uporządkowali grę i zaczęli przeprowadzać groźne akcje. Objęli prowadzenie po zagraniu z rogu Szymona Grzesiaka i strzale Piotra Kosiby. Piłka jeszcze po rykoszecie okazała się nie do obrony dla Damiana Kozioła. W 29. minucie Wojciech Kaleta omal nie zaskoczył bramkarza gości, a minutę później po strzale Mateusza Krajewskiego piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się w górę i wyszła poza bramkę i boisko. W 43. minucie Damian Przewoźnik w dogodnej sytuacji nie trafił we bramkę (piłka przeleciała nad poprzeczką).
Zamczysko w tej części gry kierowało długie podania do szybkich Mateusza Urbanka i Jakuba Dziadosza, którzy napsuli sporo krwi defensywie Ostoi, ale wyniku meczu w I połowie nie zmienili. Tuż przed gwizdkiem na przerwę, Kacper Sokołowski ładnie uderzył z około 16 metrów, ale minimalnie chybił nad poprzeczką.
W II połowie Zamczysko postawiło wszystko na jedną kartę, mocno zaatakowało, co szybko przyniosło efekty. Wydatnie pomogły gościom w doprowadzeniu do wyrównania błędy w obronie Ostoi. W zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Kacper Czernicki i było 1-1. Szybko stracony gol podziałał bardzo destrukcyjnie na postawę Ostoi, która jakby zaczęła z każdą minutą tracić siły. Upał zrobił swoje. Przewaga Zamczyska, a chwilami wręcz dominacja, była coraz większa. Niezwykle efektownym golem popisał się Mateusz Urbanek, po którego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Damiana Łukaszewskiego. To czwarty gol tego zawodnika w tym sezonie. Mateusz Urbanek cieszył się tak spontanicznie, że zdjął koszulkę biegnąć w stronę grupy kibiców z Odrzykonia i oczywiście został ukarany przez sędziego żółtą kartką. Ta bramka całkowicie podłamała Ostoję. Zmiany w zespole gospodarzy już niewiele zmieniły obraz gry beniaminka. Sławomir Sienicki i Mateusz Juszkiewicz powalczyli, ale defensywa Zamczyska nie dopuszczała do zbyt groźnych sytuacji pod bramką Damiana Kozioła, który popisywał się udanymi interwencjami.
W końcówce Zamczysko pogrążyło Ostoję. Mateusz Urbanek zaliczył asystę przy golu Jakuba Dziadosza. Czwartą bramkę Zamczysko zdobyło w zamieszaniu na polu bramkowym. Na nic zdały się protesty Damiana Łukaszewskiego.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Marcina Hendzla, jednego z najwierniejszych kibiców Ostoi Kołaczyce.
Bartosz Lenart, kapitan Zamczyska Odrzykoń: - Zdobyliśmy zasłużenie trzy punkty. Byliśmy lepsi w tym meczu, szczególnie w drugiej połowie. W przerwie meczu nastąpiła u nas pełna mobilizacja. Wydaje mi się, że jesteśmy lepiej przygotowani kondycyjnie od Ostoi. Mocno trenujemy trzy razy w tygodniu od końca maja, fizycznie czujemy się bardzo dobrze. To przynosi efekty. Jestem przekonany, że z każdym meczem nasza gra będzie wyglądała jeszcze lepiej.
Stanisław Nowak, trener Ostoi Kołaczyce: - W pierwszej połowie, gdy graliśmy konsekwentnie, zachowując taktyczne założenia, czyli po stracie piłki wracamy na swoją połowę i krótko kryjemy, to wychodziło nam wszystko. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, bo powinniśmy w pierwszej połowie prowadzić 3-0 i wtedy byłaby inna gra po przerwie. W drugiej połowie traciliśmy siły ze względu na zbyt luźne krycie. Brakowało powrotów, błędy w obronie złożyły się na porażkę. Zabrakło w tym meczu kontuzjowanego Jarka Malikowskiego, kluczowego stopera, który na pewno wszystkie niepewne piłki byłby kontrolował. To podpora naszej obrony. W drugiej połowie trochę brakowało sił, ponadto niekonsekwencja w kryciu oraz brak powrotu po stracie piłki. Zamczysko wtedy miało więcej luzu i swobodniej rozgrywało piłkę.
Pierwszy punkt zdobył LKS Skołyszyn, który nadal nie strzelił gola. Bramek na stadionie w Skołyszynie nie było, natomiast emocji sporo. Zarówno gospodarze jak i Markiewicza Krosno mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Zawodnicy obu drużyn obijali poprzeczki i słupki.
Ze strony gospodarzy Marek Zawisza dwa razy był bliski pokonania bramkarza gości. W I połowie - po zagraniu z rzutu wolnego Kacpra Stója - uderzył głową piłkę, która odbiła się od słupka, a w drugiej części meczu po strzale nogą z około 10 metrów trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Ponadto Kacper Stój zmarnował sytuację sam przed bramkarzem. Prezesa klubu ze Skołyszyna Kamila Hasiaka ucieszył zdobyty punkt, ale także lepsza gra w porównaniu z poprzednimi meczami. - Po małym kroczku, a powinno być lepiej - uważa prezes.
Natomiast w zespole gości Albert Telesz w 45. minucie trafił w słupek, a w 65. minucie po strzale Sebastiana Meiera piłka odbiła się od poprzeczki. Drużyna z Krosna miała jeszcze trzy sytuacje sam na sam z bramkarzem.
W zespole gospodarzy zabrakło trzech zawodników z podstawowego składu - Norberta Myśliwca, Sebastiana Figury i Tomasza Kmiotka. Markiewicza ma swoisty szpital w drużynie. Kontuzjowani są Paweł Jarząb, Lech Czaja, Dawid Florczak i Maciej Pernal. Za granicą przebywają Damian Honkisz, Piotr Kaczor i Vasyl Hirka. - Nie jest dobrze, jest po prostu źle. Ściągnęliśmy Tomka Ziobro, który wznowił treningi - powiedział prezes Markiewicza Krzysztof Pelczar.
Rozkręca się Tempo Nienaszów, które pokonało na wyjeździe beniaminka Szarotkę Uherce. Goście zdobyli dwie bramki przed przerwą, co stawiało ich w komfortowej sytuacji.
- Pierwsza połowa pod naszą kontrolą. Po stracie gola na początku drugiej części meczu wkradło się trochę nerwowości do naszej gry. Zagraliśmy słabiej. Trzeciego gola zdobyliśmy z kontry - powiedział grający trener Tempa Grzegorz Munia.
Trzeciego gola w tym sezonie strzelił Arkadiusz Majka. Gospodarze mieli również okazje do zmiany wyniku. - Artur Burkiet trafił w poprzeczkę - żałował kierownik drużyny z Uherzec Ryszard Kargul.
Szarotkę wspiera nadal 45-letni Rafał Niżnik, najsłynniejszy wychowanek drużyny z Uherzec, były zawodnik Igloopolu Dębica, Okocimskiego Brzesko, ŁKS Łódź (mistrz Polski w sezonie 1997/98), Brondbyernes IF (mistrzostwo i puchar Danii), Bronshoj BK, BK Frem, Górnika Zabrze, Górnika Łęczna, Motoru Lublin, POM Iskra Piotrowice, KS Lublin i Orionu Niedrzwica Duża
LKS Czeluśnica - Iskra Przysietnica 2-0 (1-0)
1-0 Jakub Wyderka (41), 2-0 Szymon Stasz (68)
Czeluśnica: Patryk Szostak - Bartłomiej Nawrocki, Artem Sikelanda, Jarosław Muzyka, Marek Żygłowicz - Paweł Wiklowski, Jakub Wyderka, Szymon Stasz, Kamil Samborski (88 Dominik Marek) - Tomasz Pałucki, Hubert Wanat; trener Robert Mastaj; na ławce rezerwowych: Mikołaj Wójtowicz.
Iskra: Łukasz Rzepka - Paweł Knap (81 Przemysław Pietryka), Bogusław Gładysz, Dominik Rogula, Damian Wacek - Bartłomiej Banaś, Łukasz Brożek (46 Mikołaj Rzepka), Daniel Sobota (46 Krystian Bogacki), Gabriel Lusiusz - Marek Szałajko, Krzysztof Bieda; trener Sławomir Skwarcan; na ławce rezerwowych: Jakub Pietryka.
Sędziowali: Piotr Frankowicz oraz Krzysztof Łuksa i Maciej Solecki. Żółte kartki: Patryk Szostak - Bartłomiej Banaś, Gabriel Lusiusz, Mikołaj Rzepka. Widzów około 100.
LKS Skołyszyn - Markiewicza Krosno 0-0
Skołyszyn: Łukasz Kuryj - Tomasz Syzdek, Mateusz Jankowicz, Mariusz Kurczaba, Patryk Marszałek - Kacper Stój, Jakub Warchoł, Artur Walczyk, Marek Zawisza - Mateusz Skrzyszowski (68 Szymon Filipak), Patryk Korneusz; trener Robert Podkulski;
Markiewicza: Oleh Vikhot - Jonasz Gonet, Marcin Żywiec, Marcin Ginalski (80 Borys Czajkowski), Michał Krupski (70 Krzysztof Zając) - Sebastian Meier (75 Mikołaj Kurek), Jan Barzyk, Dariusz Łach, Jakub Satur (85 Kamil Kukulski) - Konrad Słowik (65 Tomasz Ziobro), Albert Telesz; trener Marcin Żywiec.
Sędziowali: Paweł Pitak oraz Edward Szczurek i Krzysztof Zygmunt. Żółte kartki: Jakub Warchoł - Dariusz Łach. Widzów 100.
Ostoja Kołaczyce - Zamczysko Odrzykoń 1-4 (1-0)
1-0 Piotr Kosiba (15), 1-1 Kacper Czernicki (49), 1-2 Mateusz Urbanek (70), 1-3 Jakub Dziadosz (78), 1-4 Kacper Czernicki (84)
Ostoja: Damian Łukaszewski - Wojciech Kaleta, Patryk Wiejowski, Piotr Kosiba, Tomasz Sypień - Szymon Grzesiak, Mateusz Krajewski, Damian Przewoźnik (85 Piotr Przewoźnik), Rafał Kurcz (70 Mateusz Juszkiewicz) - Wiktor Madej (60 Sławomir Sienicki), Damian Kulig; trener Stanisław Nowak; na ławce rezerwowych: Tomasz Biały, Wiktor Hendzel, Michał Kaleta, Michał Sypień.
Zamczysko: Damian Kozioł - Dariusz Winiarski, Bartosz Lenart, Ryszard Zaremba, Mateusz Głód - Kacper Czernicki (88 Tomasz Puc), Patryk Orzechowski, Kacper Sokołowski (85 Piotr Bryś), Tomasz Bardzik (80 Jan Kapała) - Mateusz Urbanek, Jakub Dziadosz; trener Andrzej Paszek; na ławce rezerwowych: Damian Rysz.
Sędziowali: Albin Kijowski oraz Artur Szelc i Jakub Stodolak. Żółte kartki: Damian Łukaszewski - Kacper Sokołowski, Mateusz Urbanek. Widzów 150.
Szarotka Uherce - Tempo Nienaszów 1-3 (0-2)
0-1 Marcin Walczyk (34), 0-2 Gabriel Gierlasiński (40), 1-2 Gracjan Solarski (48), 1-3 Arkadiusz Majka (87)
Szarotka: Dominik Pasierbowicz - Jarosław Zaniewicz, Tomasz Hańczyk, Hubert Zaniewicz (75 Dominik Podgórski), Kamil Borowiec (41 Kamil Nestorowicz) - Maciej Kuzicki, Adrian Lorenowicz, Rafał Niżnik, Artur Burkiet - Gracjan Solarski, Kacper Jaremczuk (46 Mateusz Leszczak); trener Bogdan Kwaśnik.
Tempo: Mateusz Jurczyk - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Łukasz Świątek, Karol Musiał - Arkadiusz Majka, Gabriel Gierlasiński (88 Miłosz Gierlasiński), Krzysztof Kiełtyka, Arkadiusz Musiał (90 Karol Tomasik), Mateusz Kuciński (67 Krzysztof Lewicki) - Marcin Walczyk (80 Konrad Łukaszewski); trener Grzegorz Munia.
Sędziowali: Marcin Smoleń oraz Józef Krzysztyński i Jakub Wilczek. Żółte kartki: Artur Burkiet, Adrian Lorenowicz, Maciej Kuzicki - Mateusz Kuciński, Miłosz Gierlasiński, Euzebiusz Słota, Łukasz Świątek; czerwona: Gracjan Solarski (89, kopnięcie przeciwnika). Widzów 100.
Nafta Jedlicze - Orzeł Faliszówka 2-0 (1-0): 1-0 Damian Limberger (25), 2-0 Bogumił Krzysztyniak (87).
Start Rymanów - Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne 1-1 (1-0): 1-0 Filip Brożyna (4), 1-1 Igor Jacenkiw (78).
Przełęcz Dukla - Kotwica Korczyna 1-1 (0-1): 0-1 Patryk Fryc (11), 1-1 Marek Zięba (84).
Beskid Posada Górna - Brzozovia Brzozów 4-4(4-2): 0-1 Łukasz Herbut (10), 0-2 Łukasz Herbut (17), 1-2 Józef Maślany (25), 2-2 Dariusz Jęczkowski (27), 3-2 Tomasz Kasperkowicz (38), 4-2 Tomasz Kasperkowicz (43), 4-3 Jacek Trzciański (65), 4-4 Jacek Trzciański (84).
Przełom Besko - Grabowianka Grabówka 4-0 (2-0): 1-0 Mateusz Wąchocki (25), 2-0 Konrad Kijowski (33), 3-0 Kamil Kielar (56), 4-0 Mateusz Wąchocki (60).
Cosmos Nowotaniec - Wisłok Sieniawa 2-1 (0-1): 0-1 Mateusz Zajączkowski (9), 1-1 Jose David Tobon Velez (60), 2-1 Piotr Spaliński (81).
Czarna seria Ostoi Kołaczyce
Beniaminek z Kołaczyc przeżywa trudne chwile. W drugim meczu na swoim boisku Ostoja objęła prowadzenie, ale - podobnie jak w meczu z Kotwicą Korczyna - schodziła z boiska pokonana.
Mecz w Kołaczycach miał jakby dwa różne oblicza. W I połowie, z wyjątkiem pierwszych 5 minut, więcej okazji do zdobycia goli mieli gospodarze. Zamczysko Odrzykoń ostro zaatakowało zaraz po rozpoczęciu meczu i kotłowało się w polu karnym Ostoi, która wyszła obronną ręką z opałów. Gospodarze szybko uporządkowali grę i zaczęli przeprowadzać groźne akcje. Objęli prowadzenie po zagraniu z rogu Szymona Grzesiaka i strzale Piotra Kosiby. Piłka jeszcze po rykoszecie okazała się nie do obrony dla Damiana Kozioła. W 29. minucie Wojciech Kaleta omal nie zaskoczył bramkarza gości, a minutę później po strzale Mateusza Krajewskiego piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się w górę i wyszła poza bramkę i boisko. W 43. minucie Damian Przewoźnik w dogodnej sytuacji nie trafił we bramkę (piłka przeleciała nad poprzeczką).
Zamczysko w tej części gry kierowało długie podania do szybkich Mateusza Urbanka i Jakuba Dziadosza, którzy napsuli sporo krwi defensywie Ostoi, ale wyniku meczu w I połowie nie zmienili. Tuż przed gwizdkiem na przerwę, Kacper Sokołowski ładnie uderzył z około 16 metrów, ale minimalnie chybił nad poprzeczką.
W II połowie Zamczysko postawiło wszystko na jedną kartę, mocno zaatakowało, co szybko przyniosło efekty. Wydatnie pomogły gościom w doprowadzeniu do wyrównania błędy w obronie Ostoi. W zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Kacper Czernicki i było 1-1. Szybko stracony gol podziałał bardzo destrukcyjnie na postawę Ostoi, która jakby zaczęła z każdą minutą tracić siły. Upał zrobił swoje. Przewaga Zamczyska, a chwilami wręcz dominacja, była coraz większa. Niezwykle efektownym golem popisał się Mateusz Urbanek, po którego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Damiana Łukaszewskiego. To czwarty gol tego zawodnika w tym sezonie. Mateusz Urbanek cieszył się tak spontanicznie, że zdjął koszulkę biegnąć w stronę grupy kibiców z Odrzykonia i oczywiście został ukarany przez sędziego żółtą kartką. Ta bramka całkowicie podłamała Ostoję. Zmiany w zespole gospodarzy już niewiele zmieniły obraz gry beniaminka. Sławomir Sienicki i Mateusz Juszkiewicz powalczyli, ale defensywa Zamczyska nie dopuszczała do zbyt groźnych sytuacji pod bramką Damiana Kozioła, który popisywał się udanymi interwencjami.
W końcówce Zamczysko pogrążyło Ostoję. Mateusz Urbanek zaliczył asystę przy golu Jakuba Dziadosza. Czwartą bramkę Zamczysko zdobyło w zamieszaniu na polu bramkowym. Na nic zdały się protesty Damiana Łukaszewskiego.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Marcina Hendzla, jednego z najwierniejszych kibiców Ostoi Kołaczyce.
Pomeczowe opinie
Bartosz Lenart, kapitan Zamczyska Odrzykoń: - Zdobyliśmy zasłużenie trzy punkty. Byliśmy lepsi w tym meczu, szczególnie w drugiej połowie. W przerwie meczu nastąpiła u nas pełna mobilizacja. Wydaje mi się, że jesteśmy lepiej przygotowani kondycyjnie od Ostoi. Mocno trenujemy trzy razy w tygodniu od końca maja, fizycznie czujemy się bardzo dobrze. To przynosi efekty. Jestem przekonany, że z każdym meczem nasza gra będzie wyglądała jeszcze lepiej.
Stanisław Nowak, trener Ostoi Kołaczyce: - W pierwszej połowie, gdy graliśmy konsekwentnie, zachowując taktyczne założenia, czyli po stracie piłki wracamy na swoją połowę i krótko kryjemy, to wychodziło nam wszystko. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, bo powinniśmy w pierwszej połowie prowadzić 3-0 i wtedy byłaby inna gra po przerwie. W drugiej połowie traciliśmy siły ze względu na zbyt luźne krycie. Brakowało powrotów, błędy w obronie złożyły się na porażkę. Zabrakło w tym meczu kontuzjowanego Jarka Malikowskiego, kluczowego stopera, który na pewno wszystkie niepewne piłki byłby kontrolował. To podpora naszej obrony. W drugiej połowie trochę brakowało sił, ponadto niekonsekwencja w kryciu oraz brak powrotu po stracie piłki. Zamczysko wtedy miało więcej luzu i swobodniej rozgrywało piłkę.
Słupki, poprzeczki, ale bez bramek w Skołyszynie
Pierwszy punkt zdobył LKS Skołyszyn, który nadal nie strzelił gola. Bramek na stadionie w Skołyszynie nie było, natomiast emocji sporo. Zarówno gospodarze jak i Markiewicza Krosno mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Zawodnicy obu drużyn obijali poprzeczki i słupki.
Ze strony gospodarzy Marek Zawisza dwa razy był bliski pokonania bramkarza gości. W I połowie - po zagraniu z rzutu wolnego Kacpra Stója - uderzył głową piłkę, która odbiła się od słupka, a w drugiej części meczu po strzale nogą z około 10 metrów trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Ponadto Kacper Stój zmarnował sytuację sam przed bramkarzem. Prezesa klubu ze Skołyszyna Kamila Hasiaka ucieszył zdobyty punkt, ale także lepsza gra w porównaniu z poprzednimi meczami. - Po małym kroczku, a powinno być lepiej - uważa prezes.
Natomiast w zespole gości Albert Telesz w 45. minucie trafił w słupek, a w 65. minucie po strzale Sebastiana Meiera piłka odbiła się od poprzeczki. Drużyna z Krosna miała jeszcze trzy sytuacje sam na sam z bramkarzem.
W zespole gospodarzy zabrakło trzech zawodników z podstawowego składu - Norberta Myśliwca, Sebastiana Figury i Tomasza Kmiotka. Markiewicza ma swoisty szpital w drużynie. Kontuzjowani są Paweł Jarząb, Lech Czaja, Dawid Florczak i Maciej Pernal. Za granicą przebywają Damian Honkisz, Piotr Kaczor i Vasyl Hirka. - Nie jest dobrze, jest po prostu źle. Ściągnęliśmy Tomka Ziobro, który wznowił treningi - powiedział prezes Markiewicza Krzysztof Pelczar.
Drugie zwycięstwo Tempa Nienaszów
Rozkręca się Tempo Nienaszów, które pokonało na wyjeździe beniaminka Szarotkę Uherce. Goście zdobyli dwie bramki przed przerwą, co stawiało ich w komfortowej sytuacji.
- Pierwsza połowa pod naszą kontrolą. Po stracie gola na początku drugiej części meczu wkradło się trochę nerwowości do naszej gry. Zagraliśmy słabiej. Trzeciego gola zdobyliśmy z kontry - powiedział grający trener Tempa Grzegorz Munia.
Trzeciego gola w tym sezonie strzelił Arkadiusz Majka. Gospodarze mieli również okazje do zmiany wyniku. - Artur Burkiet trafił w poprzeczkę - żałował kierownik drużyny z Uherzec Ryszard Kargul.
Szarotkę wspiera nadal 45-letni Rafał Niżnik, najsłynniejszy wychowanek drużyny z Uherzec, były zawodnik Igloopolu Dębica, Okocimskiego Brzesko, ŁKS Łódź (mistrz Polski w sezonie 1997/98), Brondbyernes IF (mistrzostwo i puchar Danii), Bronshoj BK, BK Frem, Górnika Zabrze, Górnika Łęczna, Motoru Lublin, POM Iskra Piotrowice, KS Lublin i Orionu Niedrzwica Duża
Mecze III kolejki (8-9 sierpnia):
LKS Czeluśnica - Iskra Przysietnica 2-0 (1-0)
1-0 Jakub Wyderka (41), 2-0 Szymon Stasz (68)
Czeluśnica: Patryk Szostak - Bartłomiej Nawrocki, Artem Sikelanda, Jarosław Muzyka, Marek Żygłowicz - Paweł Wiklowski, Jakub Wyderka, Szymon Stasz, Kamil Samborski (88 Dominik Marek) - Tomasz Pałucki, Hubert Wanat; trener Robert Mastaj; na ławce rezerwowych: Mikołaj Wójtowicz.
Iskra: Łukasz Rzepka - Paweł Knap (81 Przemysław Pietryka), Bogusław Gładysz, Dominik Rogula, Damian Wacek - Bartłomiej Banaś, Łukasz Brożek (46 Mikołaj Rzepka), Daniel Sobota (46 Krystian Bogacki), Gabriel Lusiusz - Marek Szałajko, Krzysztof Bieda; trener Sławomir Skwarcan; na ławce rezerwowych: Jakub Pietryka.
Sędziowali: Piotr Frankowicz oraz Krzysztof Łuksa i Maciej Solecki. Żółte kartki: Patryk Szostak - Bartłomiej Banaś, Gabriel Lusiusz, Mikołaj Rzepka. Widzów około 100.
LKS Skołyszyn - Markiewicza Krosno 0-0
Skołyszyn: Łukasz Kuryj - Tomasz Syzdek, Mateusz Jankowicz, Mariusz Kurczaba, Patryk Marszałek - Kacper Stój, Jakub Warchoł, Artur Walczyk, Marek Zawisza - Mateusz Skrzyszowski (68 Szymon Filipak), Patryk Korneusz; trener Robert Podkulski;
Markiewicza: Oleh Vikhot - Jonasz Gonet, Marcin Żywiec, Marcin Ginalski (80 Borys Czajkowski), Michał Krupski (70 Krzysztof Zając) - Sebastian Meier (75 Mikołaj Kurek), Jan Barzyk, Dariusz Łach, Jakub Satur (85 Kamil Kukulski) - Konrad Słowik (65 Tomasz Ziobro), Albert Telesz; trener Marcin Żywiec.
Sędziowali: Paweł Pitak oraz Edward Szczurek i Krzysztof Zygmunt. Żółte kartki: Jakub Warchoł - Dariusz Łach. Widzów 100.
Ostoja Kołaczyce - Zamczysko Odrzykoń 1-4 (1-0)
1-0 Piotr Kosiba (15), 1-1 Kacper Czernicki (49), 1-2 Mateusz Urbanek (70), 1-3 Jakub Dziadosz (78), 1-4 Kacper Czernicki (84)
Ostoja: Damian Łukaszewski - Wojciech Kaleta, Patryk Wiejowski, Piotr Kosiba, Tomasz Sypień - Szymon Grzesiak, Mateusz Krajewski, Damian Przewoźnik (85 Piotr Przewoźnik), Rafał Kurcz (70 Mateusz Juszkiewicz) - Wiktor Madej (60 Sławomir Sienicki), Damian Kulig; trener Stanisław Nowak; na ławce rezerwowych: Tomasz Biały, Wiktor Hendzel, Michał Kaleta, Michał Sypień.
Zamczysko: Damian Kozioł - Dariusz Winiarski, Bartosz Lenart, Ryszard Zaremba, Mateusz Głód - Kacper Czernicki (88 Tomasz Puc), Patryk Orzechowski, Kacper Sokołowski (85 Piotr Bryś), Tomasz Bardzik (80 Jan Kapała) - Mateusz Urbanek, Jakub Dziadosz; trener Andrzej Paszek; na ławce rezerwowych: Damian Rysz.
Sędziowali: Albin Kijowski oraz Artur Szelc i Jakub Stodolak. Żółte kartki: Damian Łukaszewski - Kacper Sokołowski, Mateusz Urbanek. Widzów 150.
Szarotka Uherce - Tempo Nienaszów 1-3 (0-2)
0-1 Marcin Walczyk (34), 0-2 Gabriel Gierlasiński (40), 1-2 Gracjan Solarski (48), 1-3 Arkadiusz Majka (87)
Szarotka: Dominik Pasierbowicz - Jarosław Zaniewicz, Tomasz Hańczyk, Hubert Zaniewicz (75 Dominik Podgórski), Kamil Borowiec (41 Kamil Nestorowicz) - Maciej Kuzicki, Adrian Lorenowicz, Rafał Niżnik, Artur Burkiet - Gracjan Solarski, Kacper Jaremczuk (46 Mateusz Leszczak); trener Bogdan Kwaśnik.
Tempo: Mateusz Jurczyk - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Łukasz Świątek, Karol Musiał - Arkadiusz Majka, Gabriel Gierlasiński (88 Miłosz Gierlasiński), Krzysztof Kiełtyka, Arkadiusz Musiał (90 Karol Tomasik), Mateusz Kuciński (67 Krzysztof Lewicki) - Marcin Walczyk (80 Konrad Łukaszewski); trener Grzegorz Munia.
Sędziowali: Marcin Smoleń oraz Józef Krzysztyński i Jakub Wilczek. Żółte kartki: Artur Burkiet, Adrian Lorenowicz, Maciej Kuzicki - Mateusz Kuciński, Miłosz Gierlasiński, Euzebiusz Słota, Łukasz Świątek; czerwona: Gracjan Solarski (89, kopnięcie przeciwnika). Widzów 100.
Nafta Jedlicze - Orzeł Faliszówka 2-0 (1-0): 1-0 Damian Limberger (25), 2-0 Bogumił Krzysztyniak (87).
Start Rymanów - Bieszczady Arłamów Ustrzyki Dolne 1-1 (1-0): 1-0 Filip Brożyna (4), 1-1 Igor Jacenkiw (78).
Przełęcz Dukla - Kotwica Korczyna 1-1 (0-1): 0-1 Patryk Fryc (11), 1-1 Marek Zięba (84).
Beskid Posada Górna - Brzozovia Brzozów 4-4(4-2): 0-1 Łukasz Herbut (10), 0-2 Łukasz Herbut (17), 1-2 Józef Maślany (25), 2-2 Dariusz Jęczkowski (27), 3-2 Tomasz Kasperkowicz (38), 4-2 Tomasz Kasperkowicz (43), 4-3 Jacek Trzciański (65), 4-4 Jacek Trzciański (84).
Przełom Besko - Grabowianka Grabówka 4-0 (2-0): 1-0 Mateusz Wąchocki (25), 2-0 Konrad Kijowski (33), 3-0 Kamil Kielar (56), 4-0 Mateusz Wąchocki (60).
Cosmos Nowotaniec - Wisłok Sieniawa 2-1 (0-1): 0-1 Mateusz Zajączkowski (9), 1-1 Jose David Tobon Velez (60), 2-1 Piotr Spaliński (81).
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!