Piłka nożna. V liga krośnieńska. Bezbramkowy remis Tempa. Wygrana Skołyszyna po czterech golach Norberta Myśliwca
10 października, 2020Wiadomości / Sport / Skołyszyn
Piłkarze Tempa Nienaszów przed meczem w Sieniawie.
(fot. Facebook Tempa Nienaszów)
W sobotnich meczach klasy okręgowej wicelider Tempo Nienaszów zremisował bezbramkowo w Sieniawie z Wisłokiem. Natomiast LKS Skołyszyn po pięciu kolejnych porażkach wygrał w Posadzie Górnej z Beskidem 4-2. Wszystkie gole dla drużyny Bogusława Byczka zdobył Norbert Myśliwiec!
Mecze XII kolejki (10 - 11 października):
Tempo zremisowało drugi mecz w sezonie i drugi z rzędu wyjazdowy. Przerwana została także strzelecka passa Marcina Walczyka, który w dziesięciu ostatnich meczach zawsze zdobywał co najmniej jedną bramkę.
W I połowie więcej z gry miało Tempo, które częściej gościło w polu karnym gospodarzy. Dobrze spisywał się w bramce Wisłoka Kamil Żak, który obronił strzały Marcina Walczyka i Krzysztofa Kiełtyki. Snajper Tempa także zmarnował okazje, gdy z bliska nie trafił w światło bramki. Goście pierwsze 45 minut zagrali ofensywnie. Wisłok nastawił się na grę z kontry.
Po przerwie gra się wyrównała i dobre okazje do zdobycia goli mieli gospodarze. - Mieliśmy dwie sytuacje, które powinniśmy skończyć. Irek Wacławski nie trafił w bramkę, a powinien. Natomiast Mateusz Zajączkowski posłał piłkę w boczną siatkę. Okazję miał też Nazar Partuta - powiedział trener Wisłoka Lech Czaja.
Ponad 20 minut Wisłok grał w osłabieniu, bo za dwie żółte kartki musiał opuścić boisko Mateusz Zajączkowski. Na boisku nie było zbytniej widać różnicy. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie, z determinacją, zostawili serce na boisku i urwali punkty wiceliderowi. W końcówce Tempo przycisnęło, egzekwując trzy rzuty wolne z 18-20 metrów, ale Kamil Żak spisał się bez zarzutu. - Mecz walki, dużo szarpanej gry, nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Tracimy kolejne punkty, ale z solidną drużyną i remis na trudnym terenie trzeba szanować - powiedział grający trener Tempa Grzegorz Munia. Szkoleniowiec gości żałował, że nie mógł zagrać kontuzjowany Arkadiusz Majka, który przy stałych fragmentach gry bywa często niezastąpiony.
Wisłok Sieniawa - Tempo Nienaszów 0-0
Wisłok: Kamil Żak - Tomasz Marcinik (15 Ireneusz Wacławski), Paweł Wacławski, Paweł Wityński, Łukasz Krzyżanowski - Nazar Partuta, Dominik Libowicz, Mateusz Oleniacz, Mateusz Zajączkowski - Bartosz Miklaszewski, Rafał Madej; trener Lech Czaja.
Tempo: Mateusz Jurczyk - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Konrad Pęcak, Karol Musiał - Arkadiusz Musiał (65 Tomasz Dziobek), Łukasz Świątek, Krzysztof Kiełtyka, Mateusz Kurdziel (75 Konrad Łukaszewski), Gabriel Gierlasiński - Marcin Walczyk; trener Grzegorz Munia; na ławce rezerwowych: Arkadiusz Majka, Miłosz Gierlasiński, Karol Tomasik.
Sędziowali: Paweł Kiszka oraz Wojciech Kolbusz i Bartosz Bąk. Żółte kartki: Karol Musiał, Konrad Pęcak - Mateusz Zajączkowski; czerwona: Mateusz Zajączkowski (65, druga żółta).
LKS Skołyszyn przerwał czarną serię pięciu porażek z rzędu. Wygrał trzeci mecz w sezonie, w tym drugi na boisku rywala (wcześniej 3 punkty zdobyli w Brzozowie). Niespotykanym wyczynem popisał się Norbert Myśliwiec, który zdobył 4 bramki, zarazem pierwsze w tym sezonie. Dołączył do elitarnego grona strzelców 4 goli w jednym meczu: Igora Jacenkiwa z Bieszczadów Arłamów Ustrzyki Dolne, Marcina Walczyka z Tempa Nienaszów i Marcina Balawajdra z Kotwicy Korczyna.
Mecz ułożył się znakomicie dla gości. Po dwóch błędach w defensywie Beskidu po 16 minutach było już 0-2. - To były w zasadzie asysty obu środkowych obrońców - powiedział z sarkazmem trener Beskidu Szymon Cetnarski.
Snajper Skołyszyna w tym meczu za każdym razem wychodził na czystą pozycję przed bramkarza, którego ogrywał i kierował piłkę do siatki. Przy tych golach asysty zaliczyli - odpowiednio w kolejności - Sebastian Figura, dwie Patryk Korneusz i Tomasz Kmiotek. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz z czego bardzo się cieszymy. Udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Będziemy walczyć w następnych - nie krył zadowolenia prezes LKS Skołyszyn Kamil Hasiak.
Beskid walczył do końca i zdobył jeszcze dwa gole. - Nie było szans na odrobienie strat - przyznał szkoleniowiec gospodarzy Szymon Cetnarski. Przyjezdni mogli zdobyć kolejne bramki, ale zabrakło przy tak wysokim wyniku po prostu koncentracji.
Beskid Posada Górna - LKS Skołyszyn 2-4 (0-3)
0-1 Norbert Myśliwiec (8), 0-2 Norbert Myśliwiec (16), 0-3 Norbert Myśliwiec (20), 0-4 Norbert Myśliwiec (49), 1-4 Piotr Świder (65), 2-4 Wojciech Golowski (87)
Beskid: Kacper Wojtowicz - Mateusz Niemczyk, Dominik Czyż, Arkadiusz Świder (52 Jakub Hanus), Kacper Kozioł (55 Mateusz Wilk) - Dariusz Jęczkowski, Jakub Rajchel (70 Piotr Czerniec), Józef Maślany (46 Wojciech Golowski), Piotr Świder - Tomasz Kasperkowicz, Wojciech Smerecki (80 Piotr Rajchel); trener Szymon Cetnarski.
Skołyszyn: Łukasz Kuryj - Tomasz Syzdek, Tomasz Kmiotek, Mateusz Jankowicz, Patryk Marszałek - Kacper Stój, Marek Zawisza, Sebastian Figura (65 Tobiasz Walczyk), Patryk Korneusz (80 Mateusz Skok) - Artur Walczyk (82 Mateusz Furmanek II), Norbert Myśliwiec (89 Jakub Warchoł); trener Bogusław Byczek.
Sędziowali: Marcin Szczur oraz Tomasz Kijowski i Dawid Kosak. Żółte kartki: Piotr Świder, Wojciech Smerecki - Marek Zawisza.
W pozostałych sobotnich meczach XII kolejki:
Nafta Jedlicze - Szarotka Uherce 1-1 (1-0): 1-0 Damian Limberger (35), 1-1 Damian Limberger (75, samobójcza).
Orzeł Faliszówka - Markiewicza Krosno 1-2
Przerwana strzelecka passa Marcina Walczyka
Tempo zremisowało drugi mecz w sezonie i drugi z rzędu wyjazdowy. Przerwana została także strzelecka passa Marcina Walczyka, który w dziesięciu ostatnich meczach zawsze zdobywał co najmniej jedną bramkę.
W I połowie więcej z gry miało Tempo, które częściej gościło w polu karnym gospodarzy. Dobrze spisywał się w bramce Wisłoka Kamil Żak, który obronił strzały Marcina Walczyka i Krzysztofa Kiełtyki. Snajper Tempa także zmarnował okazje, gdy z bliska nie trafił w światło bramki. Goście pierwsze 45 minut zagrali ofensywnie. Wisłok nastawił się na grę z kontry.
Po przerwie gra się wyrównała i dobre okazje do zdobycia goli mieli gospodarze. - Mieliśmy dwie sytuacje, które powinniśmy skończyć. Irek Wacławski nie trafił w bramkę, a powinien. Natomiast Mateusz Zajączkowski posłał piłkę w boczną siatkę. Okazję miał też Nazar Partuta - powiedział trener Wisłoka Lech Czaja.
Ponad 20 minut Wisłok grał w osłabieniu, bo za dwie żółte kartki musiał opuścić boisko Mateusz Zajączkowski. Na boisku nie było zbytniej widać różnicy. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie, z determinacją, zostawili serce na boisku i urwali punkty wiceliderowi. W końcówce Tempo przycisnęło, egzekwując trzy rzuty wolne z 18-20 metrów, ale Kamil Żak spisał się bez zarzutu. - Mecz walki, dużo szarpanej gry, nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Tracimy kolejne punkty, ale z solidną drużyną i remis na trudnym terenie trzeba szanować - powiedział grający trener Tempa Grzegorz Munia. Szkoleniowiec gości żałował, że nie mógł zagrać kontuzjowany Arkadiusz Majka, który przy stałych fragmentach gry bywa często niezastąpiony.
Wisłok Sieniawa - Tempo Nienaszów 0-0
Wisłok: Kamil Żak - Tomasz Marcinik (15 Ireneusz Wacławski), Paweł Wacławski, Paweł Wityński, Łukasz Krzyżanowski - Nazar Partuta, Dominik Libowicz, Mateusz Oleniacz, Mateusz Zajączkowski - Bartosz Miklaszewski, Rafał Madej; trener Lech Czaja.
Tempo: Mateusz Jurczyk - Euzebiusz Słota, Grzegorz Munia, Konrad Pęcak, Karol Musiał - Arkadiusz Musiał (65 Tomasz Dziobek), Łukasz Świątek, Krzysztof Kiełtyka, Mateusz Kurdziel (75 Konrad Łukaszewski), Gabriel Gierlasiński - Marcin Walczyk; trener Grzegorz Munia; na ławce rezerwowych: Arkadiusz Majka, Miłosz Gierlasiński, Karol Tomasik.
Sędziowali: Paweł Kiszka oraz Wojciech Kolbusz i Bartosz Bąk. Żółte kartki: Karol Musiał, Konrad Pęcak - Mateusz Zajączkowski; czerwona: Mateusz Zajączkowski (65, druga żółta).
Cztery gole Norberta Myśliwca
LKS Skołyszyn przerwał czarną serię pięciu porażek z rzędu. Wygrał trzeci mecz w sezonie, w tym drugi na boisku rywala (wcześniej 3 punkty zdobyli w Brzozowie). Niespotykanym wyczynem popisał się Norbert Myśliwiec, który zdobył 4 bramki, zarazem pierwsze w tym sezonie. Dołączył do elitarnego grona strzelców 4 goli w jednym meczu: Igora Jacenkiwa z Bieszczadów Arłamów Ustrzyki Dolne, Marcina Walczyka z Tempa Nienaszów i Marcina Balawajdra z Kotwicy Korczyna.
Mecz ułożył się znakomicie dla gości. Po dwóch błędach w defensywie Beskidu po 16 minutach było już 0-2. - To były w zasadzie asysty obu środkowych obrońców - powiedział z sarkazmem trener Beskidu Szymon Cetnarski.
Snajper Skołyszyna w tym meczu za każdym razem wychodził na czystą pozycję przed bramkarza, którego ogrywał i kierował piłkę do siatki. Przy tych golach asysty zaliczyli - odpowiednio w kolejności - Sebastian Figura, dwie Patryk Korneusz i Tomasz Kmiotek. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz z czego bardzo się cieszymy. Udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Będziemy walczyć w następnych - nie krył zadowolenia prezes LKS Skołyszyn Kamil Hasiak.
Beskid walczył do końca i zdobył jeszcze dwa gole. - Nie było szans na odrobienie strat - przyznał szkoleniowiec gospodarzy Szymon Cetnarski. Przyjezdni mogli zdobyć kolejne bramki, ale zabrakło przy tak wysokim wyniku po prostu koncentracji.
Beskid Posada Górna - LKS Skołyszyn 2-4 (0-3)
0-1 Norbert Myśliwiec (8), 0-2 Norbert Myśliwiec (16), 0-3 Norbert Myśliwiec (20), 0-4 Norbert Myśliwiec (49), 1-4 Piotr Świder (65), 2-4 Wojciech Golowski (87)
Beskid: Kacper Wojtowicz - Mateusz Niemczyk, Dominik Czyż, Arkadiusz Świder (52 Jakub Hanus), Kacper Kozioł (55 Mateusz Wilk) - Dariusz Jęczkowski, Jakub Rajchel (70 Piotr Czerniec), Józef Maślany (46 Wojciech Golowski), Piotr Świder - Tomasz Kasperkowicz, Wojciech Smerecki (80 Piotr Rajchel); trener Szymon Cetnarski.
Skołyszyn: Łukasz Kuryj - Tomasz Syzdek, Tomasz Kmiotek, Mateusz Jankowicz, Patryk Marszałek - Kacper Stój, Marek Zawisza, Sebastian Figura (65 Tobiasz Walczyk), Patryk Korneusz (80 Mateusz Skok) - Artur Walczyk (82 Mateusz Furmanek II), Norbert Myśliwiec (89 Jakub Warchoł); trener Bogusław Byczek.
Sędziowali: Marcin Szczur oraz Tomasz Kijowski i Dawid Kosak. Żółte kartki: Piotr Świder, Wojciech Smerecki - Marek Zawisza.
W pozostałych sobotnich meczach XII kolejki:
Nafta Jedlicze - Szarotka Uherce 1-1 (1-0): 1-0 Damian Limberger (35), 1-1 Damian Limberger (75, samobójcza).
Orzeł Faliszówka - Markiewicza Krosno 1-2
Autor: /BH/
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!