Piłka nożna. V liga. Skołyszyn uratował remis z rzutu karnego

W I połowie goście byli zespołem lepszym, ale szwankowała skuteczność. Objęli wprawdzie prowadzenie po strzale Wojciecha Czopora, ale nie wykorzystali jeszcze kilku dogodnych okazji do zdobycia goli. Defensywa gospodarzy znów nie była monolitem.

Skołyszyn doprowadził do wyrównania z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Macieju Setliku. Marek Zawisza strzałem z 11 metrów uratował remis dla gospodarzy - drugi w rundzie wiosennej, a szósty w sezonie. Z decyzją sędzi nie mogli pogodzić się przyjezdni. - To wypacza sens rywalizacji. Młodzi chłopcy patrzą na to i odechciewa się im grać - nie krył żalu po meczu trener Grabowianki Janusz Sieradzki.

- Takie karne się gwiżdże - stwierdził trener Skołyszyna Zdzisław Żmigrodzki. - Mój zespół odczuwał trudy piątkowego meczu z Zamczyskiem Odrzykoń. U rywali widać było świeżość, bo nie grali w piątek. Nie trenowaliśmy ze względu na epidemię, teraz z każdym meczem powinniśmy wrócić do odpowiedniego rytmu. Remis niewiele nam daje. Gramy dalej i walczymy - dodał.

Przy wyniku 1-1 Norbert Myśliwiec nie trafił do pustej bramki.

LKS Skołyszyn - Grabowianka Grabówka 1-1 (0-1)
0-1 Wojciech Czopor (17), 1-1 Marek Zawisza (78, karny)
Skołyszyn: Mateusz Furmanek I - Tomasz Syzdek, Mateusz Jankowicz, Mariusz Kurczaba, Jacek Kaszycki - Marek Zawisza - Maciej Setlik, Norbert Myśliwiec, Sebastian Figura (76 Patryk Korneusz), Artur Walczyk - Mateusz Skrzyszowski; trener Zdzisław Żmigrodzki.
Grabowianka: Kacper Orłowski - Artur Stankiewicz, Adrian Tabisz, Dominik Harydczak, Jakub Kozłowski, Bartłomiej Rakoczy, Piotr Nowak, Sylwester Sąsiadek (60 Adam Ruda), Wojciech Czopor, Nazarii Ozhekhovskyi, Vladyslav Tymoshevskyi; trener Janusz Sieradzki.
Sędziowali Beata Wosiewicz oraz Artur Szelc i Tomasz Kijowski. Żółte kartki: Jacek Kaszycki, Mateusz Jankowicz - Adrian Tabisz. Mecz bez publiczności.