Prezydent Andrzej Duda u powodzian w Trzcinicy: sytuacja jest straszna!
30 czerwca, 2020Wiadomości / Jasło - miasto
Prezydent Andrzej Duda dzisiaj (30 czerwca) późnym popołudniem odwiedził zniszczoną przez sobotnią nawałnicę i powódź Trzcinicę koło Jasła.
W Trzcinicy prezydent Andrzej Duda przebywał prawie dwie godziny. Przeszedł przez najstarszą część wsi i najbardziej zniszczoną. Rozmawiał z ludźmi, odwiedzał mieszkańców w ich domach. W Trzcinicy trwa wielkie sprzątanie. Powodzianie ze łzami w oczach opowiadali co ich spotkało. Większość z nich straciła dorobek całego życia. Rozmawiał m.in. z właścicielką zdewastowanego sklepu. Wszedł do środka budynku. Był też w zalanym domu sołtysa Trzcinicy.
Prezydent rozmawiał z pracującymi przy usuwaniu skutków powodzi żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej oraz strażakami. Kilka jednostek OSP i PSP nadal pomaga mieszkańcom w porządkowaniu terenu.
Ze skutkami kataklizmu zapoznali prezydenta gospodarze tych terenów - wójt gminy Jasło Wojciech Piękoś i starosta jasielski Adam Pawluś.
- Sytuacja jest straszna. Będzie trzeba tutaj oczywiście uruchamiać większą pomoc niż standardowo przewidziana na wypadek powodzi i to będą te odszkodowania do 200 tysięcy złotych - powiedział Andrzej Duda po zapoznaniu się z sytuacją w Trzcinicy. - Widok jest wstrząsający, bo domy po prostu zostały zniszczone. Myślę, że niestety część z nich będzie się nadawała do wyburzenia - dodał prezydent RP.
Z około 800 domów w Trzcinicy ponad 200 zostało zalanych przez rzekę Młynówkę przepływającą przez środek najstarszej części wsi położonej w dolinie. Budynki zostały zalane do wysokości dwóch - trzech metrów. Ocalały jedynie w tej części Trzcinicy tylko domy stojące na wzgórzach, daleko od rzeki, która wczoraj przypominała potoczek jakich wiele jest na Podkarpaciu.
Od niedzieli w Trzcinicy trwa wielkie sprzątanie. Woda zniszczyła m.in. meble, sprzęt gospodarstwa domowego, ogrodzenia wokół posesji. Od kilku dni są one systematycznie wywożone z zalanych w sobotę domów na składowisko powstałe w pobliżu miejscowego cmentarza. Hałda zniszczonego sprzętu na placu o wymiarach około 100 na kilkanaście metrów była dzisiaj coraz wyższa, podgarniana przez spychacze i koparki.
Andrzej Duda powiedział, że otrzymał informacje od prezesa PGNiG, że spółka pomoże ofiarom tej powodzi. - Będą przekazywane dary rzeczowe w postaci sprzętu AGD, który został w większości przypadków całkowicie zniszczony: lodówki, pralki, kuchenki gazowe - wszystko to, co normalnie potrzebne, żeby rodzina, żeby dom mógł funkcjonować - mówił prezydent w Trzcinicy. Zapewnił, że "wsparcie ze strony państwa poprzez wojewodę i poprzez władze samorządowe, będzie tutaj cały czas realizowane".
Prezydent Andrzej Duda podziękował, strażakom Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, żołnierzom 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy od soboty pomagają mieszkańcom usuwać skutki gwałtownej ulewy. - Dziękuję także wszystkim moim rodakom, bo słyszę od państwa, że z całej Polski przychodzą środki pomocowe, środki czystości. Darczyńcy przyjeżdżają często własnymi samochodami i przywożą pomoc. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają - mówił prezydent. Strażakom z OSP w Trzcinicy przekazał torby ratownicze. Wszedł do remizy na krótkie spotkanie z druhami.
Andrzej Duda został entuzjastycznie przywitany brawami przez kilkuset mieszkańców Trzcinicy, którzy czekali na prezydenta przy remizie OSP. Skandowali oni „Andrzej Duda, Andrzej Duda”, „Nasz prezydent”, "Powodzenia", "Zwyciężymy". Prezydent był oblegany przez ludzi, którzy chcieli uścisnąć jego dłoń, podziękować i życzyć mu powodzenia w drugiej turze wyborczej. Wiele osób robiło sobie z prezydentem selfie. Ochrona była tolerancyjna, głównie dla dzieci.
Po wyjściu z remizy tłum zaśpiewał prezydentowi "Sto lat". Andrzej Duda oblegany przez ludzi, długo już przy samochodzie rozmawiał jeszcze z wójtem gminy Jasło Wojciechem Piękosiem, starostą jasielskim Adamem Pawlusiem oraz marszałkiem województwa podkarpackiego Władysławem Ortylem.
W Trzcinicy byli również m.in. wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, posłanka Maria Kurowska, burmistrz Jasła Ryszard Pabian, wójtowie gmin: Nowego Żmigrodu - Grzegorz Bara, Skołyszyna - Bogusław Kręcisz oraz Brzysk - Rafał Papciak. Wiele miejscowości w gminach Skołyszyn i Brzyska również dotknął kataklizm.
Mieszkańcy Trzcinicy żegnali prezydenta odśpiewanym a capella Mazurkiem Dąbrowskiego oraz brawami i skandowaniem "Dziękujemy, dziękujemy". Kolumna z Andrzejem Dudą odjechała po godzinie 20.
Prezydent rozmawiał z pracującymi przy usuwaniu skutków powodzi żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej oraz strażakami. Kilka jednostek OSP i PSP nadal pomaga mieszkańcom w porządkowaniu terenu.
Ze skutkami kataklizmu zapoznali prezydenta gospodarze tych terenów - wójt gminy Jasło Wojciech Piękoś i starosta jasielski Adam Pawluś.
- Sytuacja jest straszna. Będzie trzeba tutaj oczywiście uruchamiać większą pomoc niż standardowo przewidziana na wypadek powodzi i to będą te odszkodowania do 200 tysięcy złotych - powiedział Andrzej Duda po zapoznaniu się z sytuacją w Trzcinicy. - Widok jest wstrząsający, bo domy po prostu zostały zniszczone. Myślę, że niestety część z nich będzie się nadawała do wyburzenia - dodał prezydent RP.
Z około 800 domów w Trzcinicy ponad 200 zostało zalanych przez rzekę Młynówkę przepływającą przez środek najstarszej części wsi położonej w dolinie. Budynki zostały zalane do wysokości dwóch - trzech metrów. Ocalały jedynie w tej części Trzcinicy tylko domy stojące na wzgórzach, daleko od rzeki, która wczoraj przypominała potoczek jakich wiele jest na Podkarpaciu.
Od niedzieli w Trzcinicy trwa wielkie sprzątanie. Woda zniszczyła m.in. meble, sprzęt gospodarstwa domowego, ogrodzenia wokół posesji. Od kilku dni są one systematycznie wywożone z zalanych w sobotę domów na składowisko powstałe w pobliżu miejscowego cmentarza. Hałda zniszczonego sprzętu na placu o wymiarach około 100 na kilkanaście metrów była dzisiaj coraz wyższa, podgarniana przez spychacze i koparki.
Andrzej Duda powiedział, że otrzymał informacje od prezesa PGNiG, że spółka pomoże ofiarom tej powodzi. - Będą przekazywane dary rzeczowe w postaci sprzętu AGD, który został w większości przypadków całkowicie zniszczony: lodówki, pralki, kuchenki gazowe - wszystko to, co normalnie potrzebne, żeby rodzina, żeby dom mógł funkcjonować - mówił prezydent w Trzcinicy. Zapewnił, że "wsparcie ze strony państwa poprzez wojewodę i poprzez władze samorządowe, będzie tutaj cały czas realizowane".
Prezydent Andrzej Duda podziękował, strażakom Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, żołnierzom 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy od soboty pomagają mieszkańcom usuwać skutki gwałtownej ulewy. - Dziękuję także wszystkim moim rodakom, bo słyszę od państwa, że z całej Polski przychodzą środki pomocowe, środki czystości. Darczyńcy przyjeżdżają często własnymi samochodami i przywożą pomoc. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają - mówił prezydent. Strażakom z OSP w Trzcinicy przekazał torby ratownicze. Wszedł do remizy na krótkie spotkanie z druhami.
Andrzej Duda został entuzjastycznie przywitany brawami przez kilkuset mieszkańców Trzcinicy, którzy czekali na prezydenta przy remizie OSP. Skandowali oni „Andrzej Duda, Andrzej Duda”, „Nasz prezydent”, "Powodzenia", "Zwyciężymy". Prezydent był oblegany przez ludzi, którzy chcieli uścisnąć jego dłoń, podziękować i życzyć mu powodzenia w drugiej turze wyborczej. Wiele osób robiło sobie z prezydentem selfie. Ochrona była tolerancyjna, głównie dla dzieci.
Po wyjściu z remizy tłum zaśpiewał prezydentowi "Sto lat". Andrzej Duda oblegany przez ludzi, długo już przy samochodzie rozmawiał jeszcze z wójtem gminy Jasło Wojciechem Piękosiem, starostą jasielskim Adamem Pawlusiem oraz marszałkiem województwa podkarpackiego Władysławem Ortylem.
W Trzcinicy byli również m.in. wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, posłanka Maria Kurowska, burmistrz Jasła Ryszard Pabian, wójtowie gmin: Nowego Żmigrodu - Grzegorz Bara, Skołyszyna - Bogusław Kręcisz oraz Brzysk - Rafał Papciak. Wiele miejscowości w gminach Skołyszyn i Brzyska również dotknął kataklizm.
Mieszkańcy Trzcinicy żegnali prezydenta odśpiewanym a capella Mazurkiem Dąbrowskiego oraz brawami i skandowaniem "Dziękujemy, dziękujemy". Kolumna z Andrzejem Dudą odjechała po godzinie 20.
Autor: Bogdan Hućko
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!