Tektonika pamięci i ludzkiego losu – spotkanie z Andrzejem Stasiukiem
16 października, 2021Wiadomości / Kultura i rozrywka / Jasło - miasto
(fot. MBP w Jaśle)
Miejska Biblioteka Publiczna w Jaśle gościła wybitnego polskiego pisarza Andrzeja Stasiuka.
W ramach XV Jasielskiego Festiwalu Literackiego i Regionalnego, odbywającego się pod hasłem "Poezja i proza na drogach i bezdrożach", Miejska Biblioteka Publiczna w Jaśle gościła 8 października wybitnego polskiego pisarza Andrzeja Stasiuka.
Kilka lat temu pisarz zapowiadał napisanie książki historycznej, która odnosiłaby się do niejednoznaczności pamięci i historii. I tak powstał wyczekiwany przez czytelników "Przewóz", osadzony na wschodnim pograniczu, którego bohaterowie są na bezdrożach dziejów:
-Bohaterowie błąkają się we własnym losie, kraju, historii – trochę jak duchy potępione, jak dusze czyśćcowe – wyjaśnił.
Stasiuk przeskakuje między postaciami, kreśli ich charaktery pokazując skomplikowane relacje: Siwy, waleczny wojownik, taki Kmicic sprzed nawrócenia; Młody, wcielenie niewinności; Maryśka – mocna, pierwszoplanowa postać, wreszcie Lubko – człowiek przybłęda, właściciel łódki, który nocami niczym słowiański Charon przewozi ludzi przez Bug.
-Pamiętam ten Bug, fastrygowany łodziami przewoźników, kiedy nie było mostów. Pamiętam te niedzielne przeprawy. Od tego obrazu zaczęła się powieść.
Z pisaniem jest jak z czytaniem, nie wiemy co będzie na końcu, ekscytująca jest radość z nieznanego. To bohaterowie prowadzą autora przez powieść. Fascynuje go szczególnie ta tektonika ludzkiego losu. Świadomie jest przetkana współczesnością, podróżami narratora z ojcem, w poszukiwaniu pamięci, która kruszeje coraz bardziej. Zadaje pytania, na które nie ma odpowiedzi. Ważną rolę w „Przewozie” odgrywa podlaski pejzaż:
-Pejzaż podstawowy, pierwszy, określa nas na resztę życia.
Wiąże się on ze wspomnieniem domu rodzinnego ojca, pierwowzorem powieściowych chałup, zapachami bydła, parowanych ziemniaków, mięsa, młocki czy wykopków – to zdaniem autora, fascynująca materialność wsi. Narrator właśnie z tych strzępów skleja opowieść. Wszechobecny sensualizm sprawia, że proza Stasiuka jest mięsista:
-O to chodzi, żeby ten świat stworzony przez "parę chwil" był światem "mocniejszym".
Andrzej Stasiuk to pisarz niezwykle wyczulony na przyrodę. Ważne dla niego jest to, by sycić się tym światem, dopóki są zmysły i chęć poznawania, i tę ekscytację daje mu podróż. W ten właśnie sposób poznane, zapamiętane i odczute obrazy są matrycą jego pisarstwa.
-Przesiąknąłem tą „wschodniością”. I szybko dodaje: Jechać w część świata, akurat na Wschód, mityczny, mistyczny, ale bez powrotu do domu, to nie miałoby celu. Dopiero wtedy te obrazy wracają, mają swoją siłę. Ma się wówczas chęć, żeby je powtórzyć w literaturze.
Kilka lat temu pisarz zapowiadał napisanie książki historycznej, która odnosiłaby się do niejednoznaczności pamięci i historii. I tak powstał wyczekiwany przez czytelników "Przewóz", osadzony na wschodnim pograniczu, którego bohaterowie są na bezdrożach dziejów:
-Bohaterowie błąkają się we własnym losie, kraju, historii – trochę jak duchy potępione, jak dusze czyśćcowe – wyjaśnił.
Stasiuk przeskakuje między postaciami, kreśli ich charaktery pokazując skomplikowane relacje: Siwy, waleczny wojownik, taki Kmicic sprzed nawrócenia; Młody, wcielenie niewinności; Maryśka – mocna, pierwszoplanowa postać, wreszcie Lubko – człowiek przybłęda, właściciel łódki, który nocami niczym słowiański Charon przewozi ludzi przez Bug.
-Pamiętam ten Bug, fastrygowany łodziami przewoźników, kiedy nie było mostów. Pamiętam te niedzielne przeprawy. Od tego obrazu zaczęła się powieść.
Z pisaniem jest jak z czytaniem, nie wiemy co będzie na końcu, ekscytująca jest radość z nieznanego. To bohaterowie prowadzą autora przez powieść. Fascynuje go szczególnie ta tektonika ludzkiego losu. Świadomie jest przetkana współczesnością, podróżami narratora z ojcem, w poszukiwaniu pamięci, która kruszeje coraz bardziej. Zadaje pytania, na które nie ma odpowiedzi. Ważną rolę w „Przewozie” odgrywa podlaski pejzaż:
-Pejzaż podstawowy, pierwszy, określa nas na resztę życia.
Wiąże się on ze wspomnieniem domu rodzinnego ojca, pierwowzorem powieściowych chałup, zapachami bydła, parowanych ziemniaków, mięsa, młocki czy wykopków – to zdaniem autora, fascynująca materialność wsi. Narrator właśnie z tych strzępów skleja opowieść. Wszechobecny sensualizm sprawia, że proza Stasiuka jest mięsista:
-O to chodzi, żeby ten świat stworzony przez "parę chwil" był światem "mocniejszym".
Andrzej Stasiuk to pisarz niezwykle wyczulony na przyrodę. Ważne dla niego jest to, by sycić się tym światem, dopóki są zmysły i chęć poznawania, i tę ekscytację daje mu podróż. W ten właśnie sposób poznane, zapamiętane i odczute obrazy są matrycą jego pisarstwa.
-Przesiąknąłem tą „wschodniością”. I szybko dodaje: Jechać w część świata, akurat na Wschód, mityczny, mistyczny, ale bez powrotu do domu, to nie miałoby celu. Dopiero wtedy te obrazy wracają, mają swoją siłę. Ma się wówczas chęć, żeby je powtórzyć w literaturze.
Zobacz również:
Autor: MBP w Jaśle
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!